Ma dopiero 18 lat, ale doskonale wie, czego chce od życia. Fokomelia może mu utrudniać codzienność, ale nie może go zatrzymać. Ma skrócone i zdeformowane kończyny. Ale ma też wiele planów i marzeń.
- Wiem, że osoby niepełnosprawne mogą sobie ze wszystkim poradzić i zdarza się, że osiągają więcej niż osoby bez problemów zdrowotnych.
Swój optymizm stara się przekazać innym poprzez profil na Facebooku i blog. Jego obecność w internecie zaczęła się od chęci pokazania codzienności na protezach i na wózku. Szybko jednak zaczął uzupełniać wpisy zdjęciami obrazów namalowanych stopami. Sztuka jest obecne w jego życiu od przedszkola. Na pierwszych obrazach były ptaki, teraz równie chętnie maluje pejzaże i rośliny. Obrazom poświęca co najmniej jeden dzień w tygodniu. Ma już za sobą plener malarski i udział w wernisażu. Prowadzi również spotkania z malowaniem stopami i właśnie czeka na decyzję VDMFK w Liechtensteinie o przyznaniu stypendium artystycznego.
- Malowanie będzie ze mną zawsze, ale jako pasja, relaks, sposób spędzania czasu i wyrażania siebie. Nie będę malarzem – zastrzega Miłosz, który planuje karierę w zawodzie psychologa. Ma również inne talenty. Podczas kolonii „Mali Odkrywcy” okazał się zdolnym dziennikarzem. Z zaangażowaniem prowadził kolonijną gazetę i telewizję. Umiejętność przekazywania treści wykorzystuje prowadząc razem z przyjaciółką blog o dostępności.
- „Gosia i Miłosz testują Poznań” to czasochłonny projekt. Mamy taką zasadę, że wrzucamy informacje raz w tygodniu i dzielimy się pracą. Dużo trzeba zrobić, zanim taki post się pojawi — podkreśla Miłosz.
W ramach działań internetowych Miłosz i Gosia odwiedzają lokale gastronomiczne, obiekty kulturalne i ciekawe miejsca w Poznaniu. Sprawdzają dostępność pod kątem potrzeb osób poruszających się na wózkach lub na protezach. Robią zdjęcia, przygotowują treści.
- To zajmuje dużo czasu, ale mamy ważny cel. Chcemy pokazać, że osoby z niepełnosprawnością są aktywne, korzystają z oferty miasta. Chcemy też zwrócić uwagę na elementy, które można poprawić i zmienić, by aktywność była bardziej dostępna, a miasto przyjazne wszystkim.
Miłosz już jako trzylatek był samodzielny. Potrafił się ubrać i jeść bez wsparcia przedszkolanek. Dyrektora szkoły przekonał do siebie, robiąc wycinankę stopą. Nie ma dla niego przeszkód nie do pokonania. Stopami maluje, pisze, je. Stawia przed sobą wyzwania. Niedawno nauczył się używać cyrkla.
- Znaleźliśmy na to odpowiedni sposób, wbijając cyrkiel w tablicę korkową. Tak właśnie żyjemy. Nie szukamy wymówek, szukamy rozwiązań – mówi mama Miłosza.
Kryzys miał tylko raz. Jako 7-latek zatęsknił za kopaniem piłki i grą z kolegami w chowanego. Remedium okazało się spotkanie z Nickiem Vujicicem, australijskim mówcą motywacyjnym, który urodził się bez rąk i nóg.
- Gdy zobaczyłem, ile on potrafi, zrozumiałem że ciało jest tylko moim opakowaniem. Liczy się nastawienie i to, co mam w głowie
Autor tekstu: Ilona Berezowska
Realizacja: Dominika Kopańska
Film został zrealizowany w ramach projektu współfinansowanego ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.