Postulaty nadesłane w dniach 1-17 marca 2017 r. przez Czytelników portalu Niepelnosprawni.pl
Postulaty nadesłane drogą mailową
1.
- Warto w trakcie orzekania o niepełnosprawności przyznawać indywidualne „kwoty”, które mogłyby być wykorzystane tylko i wyłącznie na skatalogowane usługi (np. zabiegi rehabilitacyjne, opiekuńcze, asystenckie, pielęgnacyjne, integracyjne, terapię, kulturę, sport, wypoczynek...). Wykorzystaniem tych kwot zarządzałaby osoba zainteresowana.
- Zrównać pozycję pracującego opiekuna dziecka niepełnosprawnego z pracującym niepełnosprawnym w kwestii dodatkowego urlopu 10 dni, jak również 21 dni przeznaczonych na rehabilitację. Notoryczne wykorzystywanie do tych celów własnego urlopu wypoczynkowego prowadzi do „demolowania” stanu zdrowia opiekuna (mogę coś na ten temat powiedzieć, bo od 21 lat opiekuję się w ten sposób córką, a mój rocznik to 1958).
- Ujednolicić zasady obliczania dochodów rodziny, MOPS uznaje moje dochody i mojej córki jako łączne, a państwo (Urząd Skarbowy) nie umożliwia łącznego rozliczania się z dorosłym niepełnosprawnym dzieckiem.
Dziękuję za inicjatywę, Wojciech
2.
- Zasiłek dla niespokrewnionego opiekuna (przewodnika) osoby niewidomej na podstawie oświadczenia osoby niepełnosprawnej (dotyczy: umiarkowany i znaczny stopień niepełnosprawności).
- Pozostanie przy dotychczasowym nazewnictwie stopni niepełnosprawności, zachowanie wszelkich ulg komunikacyjnych (uszanowanie praw nabytych) na dotychczasowym poziomie, gdyż przez lata ich funkcjonowania stały się przejrzyste i wszelki zamęt w tym zakresie byłby dramatem dla niepełnosprawnych, kierowców, konduktorów itp.
- Zrównanie najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i samodzielnej egzystencji lub z orzeczenia Powiatowych Zespołów d/s Orzekania o Niepełnosprawności (stopień znaczny) z najniższą pensją, wzajemne honorowanie orzeczeń ZUS i Powiatowych Zespołów do celów rentowych i pozarentowych.
Paweł (opiekun faktyczny)
3.
- Po co orzekanie w sytuacji chorób nieuleczalnych? Nie lepiej z automatu dawać orzeczenie osobom z porażeniem mózgowym, z zespołem Downa czy cukrzycą typu 1, a nie ciągać dzieci po komisjach i generować koszty (praca orzecznika i psychologa)?
Teresa
4.
Jestem osobą niepełnosprawną, moje 3 postulaty dotyczące reformy orzecznictwa to:
- Stworzenie katalogu chorób i dolegliwości przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, umożliwiające przyznanie stopnia niepełnosprawności i orzeczenia o niezdolności do pracy. Przy tym należy uwzględnić, iż każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie z dokładną oceną stanu zdrowia badanej osoby oraz jego kwalifikacji i możliwości podjęcia jakiejkolwiek pracy.
- Usunięcie w dotychczas obowiązujących przepisach możliwości skonsultowania się przez lekarza orzecznika ZUS do lekarza konsultanta ZUS, gdyż proponuję, aby było tylko jedno badanie obejmujące dokładne przeanalizowanie dokumentacji medycznej osoby składającej wniosek o świadczenie.
- Usunięcie możliwości ponownego wstawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika ZUS osobie, u której stwierdzono wcześniej całkowitą niezdolność do pracy i u której w katalogu chorób i dolegliwości brak oznak do odzyskania całkowitej niezdolności do pracy.
Kamil
5.
W odpowiedzi na Państwa apel dotyczący uwag w związku z planowaną reformą orzecznictwa, chciałam zgłosić swoje spostrzeżenia. Jestem rodzicem niepełnosprawnego dziecka.
- W związku z planowanymi zmianami w orzecznictwie, chcę zwrócić uwagę na kwestię związaną z zależną od orzeczenia kartą parkingową. Aktualnie komisja w sprawie nowego orzeczenia zbiera się po wygaśnięciu poprzedniego. Karta parkingowa osoby niepełnosprawnej wydawania jest na czas ważności orzeczenia. W związku z tym, stawiając się na komisji, nie mogę korzystać z miejsca parkingowego dla osoby niepełnosprawnej, gdyż karta straciła ważność. Podobnie, gdy jadę po odbiór karty. Od momentu złożenia wniosku o orzeczenie do czasu uzyskania nowej karty mija minimum 20 dni, w trakcie których nie mogę korzystać z należnego dziecku prawa. Żeby zilustrować, jak może taka sytuacja wpływać na organizację, przytoczę przykład sprzed kilku miesięcy temu. Orzeczenie straciło ważność, karta w związku z tym też. Akurat w tym czasie syn był dwukrotnie hospitalizowany i nie mogliśmy korzystać z bezpłatnego parkingu na terenie szpitala, nie mogliśmy parkować pod poradnią na miejscu dla niepełnosprawnych. W związku z wygaśnięciem orzeczenia byłam zmuszana zapłacić za pobyt w szpitalu z dzieckiem, gdyż zwolnienie z opłaty dotyczy rodziców dzieci z ważnym orzeczeniem. Uważam, że sprawa jest na tyle ważna, że powinna zostać omówiona podczas prób zmiany przepisów.
Alicja
6.
Jestem matką osoby niepełnosprawnej i sama choruję przewlekle. Uważam, że należy:
- Pilnie zrównać uprawnienia osób niepełnosprawnych, u których schorzenie rozwinęło się i pojawiły się symptomy, dopiero po szkole i po 25. roku życia, z uprawnieniami osób z wcześniej ujawnioną niepełnosprawnością, nie chodzi tu o inwalidztwo wypadkowe. To zróżnicowanie terminu ujawnienia choroby okazało się w praktyce bardzo krzywdzące dla mojej córki, mojego kuzyna i osób z naszego otoczenia – niższe świadczenie z opieki społecznej lub brak uprawnień do niego, bo np. rodzic pobierał rentę, emeryturę lub pracował; niemożność otrzymania renty rodzinnej po śmierci rodzica.
- Zlikwidować konieczność ciągłego poddawania się kwalifikacjom komisji orzekania o niepełnosprawności do różnych celów, nawet po to, by rehabilitować się w środowiskowych centrach pomocy. Do tego jest tych centrów za mało, są mało wyspecjalizowane i trudno dostępne. Także w kwestii podjęcia pracy trzeba się badać, a predyspozycje do niej u osób chorych zmieniają się co jakiś czas, zależnie od wielu czynników.
- Zlikwidować problem strachu przed utratą świadczenia, gdy przy remisji próbuje się podjąć próbę pracy, bo przeważnie jest to próba swoich sił. Po stwierdzeniu inwalidztwa przewlekłego, niemożliwego w obecnym stanie wiedzy medycznej do całkowitego wyleczenia, renta powinna być środkiem leczniczym podtrzymującym świadomość bezpieczeństwa i bezwzględnym gwarantowanym minimum egzystencji.
Maria
7.
W odpowiedzi na prośbę redakcji o uwagi na temat kształtu orzecznictwa w Polsce, przesyłam swoje zdanie. Pewnie podobnych głosów pojawi się więcej.
- Bezwzględnym wymaganiem według mnie jest to, aby w orzecznictwie, już na jego początkowym etapie, brał udział lekarz – specjalista w danej dziedzinie. Lekarze posiadają oczywiście ogólne wykształcenie medyczne, ale nie jest ono wystarczające do orzekania, w jakim stopniu niepełnosprawność wpływa na życie osoby nią dotkniętej. Jestem osobą prawie niewidomą – mam barwnikowe zwyrodnienie siatkówki, które w dużym stopniu ogranicza moje pole widzenia i praktycznie eliminuje widzenie nocne. Jestem jednak bardzo dobrze zrehabilitowany i podczas krótkiej rozmowy orzecznik, który nie jest specjalistą w danej dziedzinie, może być przekonany, że moja niepełnosprawność nie jest bardzo dotkliwa.
- Kolejny postulat dotyczy konieczności określenia dodatkowych skutków niepełnosprawności. Jestem informatykiem, specjalistą w swojej dziedzinie. Osiągam zarobki nieosiągalne dla sporej części społeczeństwa generalnie, spotykane pewnie sporadycznie w środowisku osób niepełnosprawnych. Z drugiej jednak strony, wielokrotnie zostałem odrzucony w procesach rekrutacyjnych ze względu na wadę wzroku. Jest to oczywisty skutek niepełnosprawności, który trzeba wziąć pod uwagę. Znaczna część osób niepełnosprawnych jest w stanie rywalizować z pełnosprawnymi na rynku pracy, lecz przykładowo zmiana pracy może trwać u nich dłużej. Orzekając o niezdolności do pracy należy wziąć to pod uwagę.
Jestem dość „nietypowym przypadkiem” osoby dotkniętej niepełnosprawnością z grupy tzw. schorzeń specjalnych, radzącej sobie świetnie na rynku pracy, dobrze zrehabilitowanej i wygrywającej często rywalizację z osobami sprawnymi. Gdyby pojawiła się jakaś potrzeba kontaktu ze mną – zapraszam.
Paweł
8.
3 sprawy:
- Połączenie wszystkich systemów w jedną całość.
- Zmniejszenie biurokracji.
- Zwiększenie dobrego rozpatrywania decyzji przez orzeczników.
To są trzy rzeczy do zreformowania.
Aleksandra
9.
Postulaty:
- Jeden organ orzekający o niezdolności do pracy i o stopniu niepełnosprawności niezależny od ZUS.
- Jasne i zrozumiałe przepisy dotyczące prawa do uzyskania renty i stopnia niepełnosprawności.
- Komisje zajmujące się orzekaniem o stopniu niepełnosprawności powinny się kierować stanem zdrowia, a nie odgórnymi przepisami państwa, aby nie przyznawać stopnia niepełnosprawności i renty.
- Komisja lekarska powinna dokładnie zapoznać się z dokumentacją medyczną i przeprowadzić szczegółowy wywiad z chorym, a nie kierować się wykształceniem i wiekiem.
- Lekarze orzekający o stopniu niepełnosprawności nie powinni pracować w szpitalach czy przychodniach, powinni ciągle podnosić swoje kwalifikacje, być tylko zatrudnieni w instytucji zajmującej się orzekaniem stopnia niepełnosprawności z odpowiednio wysokim wynagrodzeniem.
- Zmiany dotyczące renty rodzinnej dla osób niepełnosprawnych od dziecka oraz dodatku sierocego.
- Zmiany też w środkach odwoławczych, osoby na wózkach czy niewidomi i inne osoby niepełnosprawne, które nie uzyskają prawo do renty, stopnia niepełnosprawności nie będą w stanie jeździć po sądach oddalonych kilkadziesiąt kilometrów od miejsca zamieszkania.
- Komisja lekarska powinna też wydawać orzeczenia na stałe.
- Nie powinno się weryfikować orzeczeń wydanych przed datą stosowania nowej ustawy.
Mirosława
10.
Swoje postulaty chciałam streścić tak:
- Skończyć z ignorowaniem zaburzeń ze spektrum autyzmu tylko dlatego, że ich nie widać. Oraz pamiętać o tym, że tego rodzaju niepełnosprawność zawsze będzie rodzi problemy, nawet jeśli wszystko idzie w dobrym kierunku. Błędem jest też traktowanie spektrum autyzmu jako choroby psychicznej i założenie, że pozostawanie pod opieką psychiatry rozwiąże istotę tej niepełnosprawności. Autyzm trwa całe życie, ma różne oblicza, a w tych niestabilnych czasach – szczególnie utrudnia życie.
- Zmiana ustawy – definicja stopnia niepełnosprawności, każdego, w dwóch zdaniach, to kpina. Zauważyłam tendencję do wpychania ludzi na siłę w lekki stopień, ze względu na krótką definicję. Definicja stopnia powinna być lepiej sprecyzowana.
- Faktem jest, że liczba niepełnosprawnych rośnie. Czekanie na kolejną komisję – zwłaszcza co śmieszne dwa lata – rozwala całe życie. Proszę o to, by wniosek o nowe orzeczenie można było składać do 3 miesięcy przed wygaśnięciem terminu – miesiąc to już mało.
Na własnym przykładzie, W. (prosi o anonimowość)
11.
Witam, jestem osobą niepełnosprawną, moje 3 postulaty dotyczące reformy orzecznictwa to:
- W dotychczas obowiązujących przepisach należy usunąć zapis mówiący o tym, że niezdolność do pracy orzeka się na okres nie dłuższy niż 5 lat, gdyż wiele osób ma bardzo poważne dolegliwości, np. osoba chora psychicznie powinna mieć orzeczoną trwałą niezdolność do pracy, gdy jej stan zdrowia nie rokuje na odzyskanie pełnej zdolności do pracy.
- Powinno się dokładnie analizować dokumentację medyczną osoby wnioskującej o świadczenie i przeprowadzać dłuższy wywiad z osobą wnioskującą o świadczenie.
- Należy brać pod uwagę w szczególności stan zdrowia osoby wnioskującej o świadczenie, a nie jej kwalifikacje i wykształcenie, gdyż to głównie stan zdrowia badanej osoby powinien decydować o przyznaniu świadczenia, a nie wykształcenie.
Kamil
12.
-
Wyznaczyć organy orzekające o niepełnosprawności:
- dla dzieci do lat 18 i ucząca się młodzież – tylko Powiatowe Zespoły ds. Orzekania o Niepełnosprawności,
- dla dorosłych, którzy mają ustawowe lata składkowe z tytułu pracy – organ ZUS z dodatkowym rozszerzeniem uprawnień, jak np.: dodatkowe pomieszczenie na rehabilitację, czy może pracować, czy potrzebny sprzęt rehabilitacyjny, karta parkingowa itd. Po co jeszcze raz stawiać się powtórnie na komisję w Powiatowym Zespole ds. Orzekania o Niepełnosprawności?
- Renty socjalne dla osób dorosłych, u których brak lat składkowych w ZUS-ie – powinna powstać Komisja orzekająca – skład 3 lekarzy orzeczników. Po uznaniu niepełnosprawności i przyznaniu renty socjalnej zgłasza w placówce pomocy społecznej.
- Wyznaczyć tylko dwie grupy inwalidzkie: stopień znaczny i umiarkowany.
- Podnieść wysokość dodatku pielęgnacyjnego dla osoby niezdolnej do samodzielnej egzystencji co rok, adekwatnie do średniej renty, emerytury krajowej. Jest zbyt niski.
- Zlikwidować orzekanie na okresy tymczasowe, tylko na stałe dla osób z trwałym kalectwem u dorosłych i u dzieci. Często amputant ma przyznaną rentę na 3 lata. Przecież kończyna po 3 latach nie odrośnie. Tymczasowe tylko na okres rehabilitacji, np. po wypadkach.
- Zlikwidować rencistom ograniczenia wysokości zarobków.
- Przestrzegać fachowość w składzie komisji orzekającej: okulista do wzroku, ortopeda do narządu ruchu. Nie może być tak, by okulista orzekał stan zdrowotny pacjenta chorego np. na kręgosłup.
- Komisja orzekająca winna składać się z minimum 2 orzeczników, aby była bardziej nadzorowana. Komisja składająca się z jednego orzecznika pozwala na swobodę orzekania bez kontroli.
- Lekarze orzecznicy winni dobrze zapoznać się z dokumentacją medyczną /jest w komputerze zawarta/ pacjenta, który w danym dniu stawia się na komisję. Nieznajomość dokumentacji medycznej lekarzy orzekających pacjenta jest niedopuszczalna – niestety orzecznicy często nie są przygotowani.
- Skrócić czas oczekiwania na komisję orzekającą – teraz jest do 3 miesięcy – za długo – proponuję 1 miesiąc.
- Skrócić czas wydania dokumentu orzeczenia z 30 dni do 14 dni.
Jolanta
13.
Ja, niżej podpisana Anna Kalicka, zwracam się w swoim imieniu, imieniu mojego dziecka oraz grupy prawie 300 osób chorujących na Zespół Chiari i jamistość rdzenia (grupa zrzeszająca chorych na Facebook) o uwzględnienie w pracach komisji następujących spraw.
- Powołanie zespołu fachowców w ramach NFZ czy/i Komisji ds. chorób rzadkich. Kompletny brak wiedzy o tych chorobach rzadkich wśród lekarzy orzeczników powoduje, że ciężko chore osoby są nieprawidłowo oceniane, niezgodnie z faktycznym stanem, lekarze w sposób rażący bagatelizują zgłaszane dolegliwości.
- Z jakiegoś powodu istnieją różnice w ocenie stanu zdrowia chorego w zależności od tego, czy mamy do czynienia z komisją ZUS, czy komisjach przy centrach pomocy rodzinie.
- Totalnie bezsensowne przepisy regulujące określenie stopnia niepełnosprawności w PCPR: stopień znaczny oznacza całkowitą zależność od drugich osób, niezdolność do samodzielnej egzystencji, brak możliwości samodzielnego poruszania się itd., a jednocześnie pozwala się takiej osobie pracować w warunkach pracy chronionej.
- Wysokość zasiłku pielęgnacyjnego – 153 zł – wymaga natychmiastowej rewaloryzacji.
Anna Kalicka
14.
Jestem matką trzynastoletniego chłopca z ciężką wadą serca. Dziecko aktualnie posiada orzeczenie o niepełnosprawności do ukończenia 16. roku życia, nawet z punktem 7. Gdybym miała opisać cały absurd w leczeniu czy orzekaniu, podobnie jak wszyscy rodzice dzieci niepełnosprawnych nie zmieściłabym się nawet w trzydziestu punktach. Ale rozumiem, że trzy punkty są po to, żeby władza ustawodawcza zechciała w ogóle na nie spojrzeć. Trzy najważniejsze punkty, na wszystkie mam pisemne dowody:
- Skandal – dzieciom nieuleczalnie chorym wydaje się orzeczenia na dwa lata. Zwołuje się kosztowne posiedzenia, liczy się z pewnością na to, że rodzic zapomni o licznych terminach – ma ich bardzo wiele z chorym dzieckiem – oraz że się nie odwoła. Lekarze orzecznicy zaś nawet nie mają czasu przeczytać dokumentacji – mojego pisma odwoławczego nikt nie przeczytał.
- Skandal – o chorobie dziecka orzeka lekarz zupełnie innej specjalizacji, zupełnie nie znający schorzenia ani rokowań. W naszym wypadku był to wciąż ten lub inny alergolog. Dopiero po skargach w Sądzie powołano na biegłą lekarza kardiologii dziecięcej.
- Skandal – traktowanie rodzin podczas procesu orzekania, pogarda i arogancja urzędników.
Serdecznie pozdrawiam. Życzę wszystkiego dobrego. Nie ma takiej możliwości, żeby niepełnosprawnym dzieciom/ludziom poprawić ich los. Nie wierzę też, że jakakolwiek władza stworzy uczciwe zasady orzekania, ale doceniam Państwa starania.
Monika
15.
- Stworzyć jeden spójny system orzecznictwa, by nie trzeba było się orzekać w kilku instytucjach (ZUS do celów rentowych, powiatowy zespół do karty parkingowej itd.). Dla osób niepełnosprawnych będzie to duże ułatwienie, a dla państwa oszczędności. Standardy orzekania powinny być powszechnie dostępne, a jeśli stan zdrowia nie rokuje poprawy, orzeczenie wydane na stałe. Świadczenie pieniężne powinno być związane z podwyższonymi kosztami funkcjonowania osoby niepełnosprawnej. Takie świadczenie kompensacyjne nie powinno podlegać zawieszeniu, o ile nie zmieniła się sytuacja zdrowotna świadczeniobiorcy. Ma to duże znaczenie w motywowaniu osób niepełnosprawnych do aktywności.
- Z orzeczeń należy usunąć zapis o całkowitej niezdolności do pracy i samodzielnej egzystencji. Zniechęca on pracodawców, którzy boją się zatrudnić osobę mającą według nich zakaz pracy i samych niepełnosprawnych, którzy sądzą, że nie wolno im pracować. Jest też bardzo deprymujący dla osoby z niepełnosprawnością nabytą np. wskutek wypadku. Stopień niepełnosprawności nie może też być uzależniony od wykształcenia. Taka praktyka jest stosowana w ocenie niezdolności do pracy. Zdarza się więc, że na to samo schorzenie osoba z wykształceniem zawodowym dostaje stopień znaczny, a z wyższym umiarkowany. Jest to dyskryminacja osób lepiej wykształconych. Poza tym to, że osoba niepełnosprawna potrzebuje pomocy, nie oznacza, że nie jest zdolna do samodzielnej egzystencji. Konieczna jest weryfikacja, która uszczelni system i zmniejszy liczbę opiekunów uprawnionych do świadczenia pielęgnacyjnego.
- Dodać nowy symbol osoby głuchoniewidomej i zastosować różne symbole dla różnych chorób psychicznych. To ważne, gdyż pracodawcy boją się tej grupy, nie różnicują schorzeń, wynikających z nich potrzeb i ograniczeń, np. mylą depresję z urojeniami.
Hanna Pasterny
16.
Jestem matką syna, 24 lata, choruje od dziecka (szkoła podstawowa) Asperger z objawami psychotycznymi. W zeszłym roku syn był w szpitalu psychiatrycznym 2 miesiące. Miał stopień umiarkowany niepełnosprawności ze wskazaniami przez lekarzy prowadzących do stałej opieki rodzica w codziennym życiu i edukacji. Syn jeszcze uczy się w szkole policealnej. Ordynator ze szpitala zaproponował, by wystąpić do Komisji o zwiększenie stopnia niepełnosprawności.
- Niestety powiatowe komisje niepełnosprawności nie honorują zaleceń lekarzy prowadzących, którzy przecież znają od lat pacjenta. I na swój sposób orzekają. Nie zwiększają stopnia niepełnosprawności ani też przy umiarkowanym stopniu niepełnosprawności nie zaznaczają, że ta opieka jest choremu potrzebna. Ponieważ wspieram syna codziennie w jego życiu, chciałam ubiegać się o świadczenie pielęgnacyjne dla siebie. Niestety stoczyłam batalię w instytucjach orzekających – sąd do spraw ubezpieczeń (syn) i ja – sąd administracyjny. Konkluzja bardzo smutna. Otóż lekarze napisali, że syn czasowo i częściowo wymaga tej pomocy. Wobec tak skonstruowanej złej ustawy, która bierze tylko pod uwagę stopień znaczny bądź umiarkowany, ale ze wskazaniem stałej i długotrwałej opieki, mój syn wypadł z prawa do takiego świadczenia za opiekę nad nim. Bowiem lekarze biegli orzekli, że syn wymaga czasowej i częściowej opieki... Tego nie powinno być w ustawie. Bowiem dyskryminuje część chorych osób, właśnie tak orzeczonych przez orzeczników. Nie powinni się liczyć tylko chorzy leżący i ze stałym orzeczeniem. Przeczytałam Państwa propozycje do wypowiedzi na temat nowych form orzecznictwa. Ponieważ otarłam się o niesprawiedliwość w tej materii, zgłaszam ten bubel. Jako rodzic zostałam zepchnięta na margines społeczny. Nie mogłam ani siebie wspomóc, ani swe chore dziecko. Pragnę dodać, że również jednocześnie zajmuję się też opieką nad drugim członkiem rodziny, stopień znaczny, osoba 84 lata. I mam za tę opiekę tylko 520 zł. Bo niepełnosprawność ta powstała po 26. roku życia. W taki to sposób opiekunowie są krzywdzeni przez system obowiązujący obecnie w kraju.
Pozdrawiam i życzę sprawiedliwych czasów w orzecznictwie.
Jadwiga
17.
Orzecznictwo. System orzekania powinien być ujednolicony i sprawiedliwy, to znaczy, aby chronił interesy najsłabszych. Jestem osobą całkowicie niewidomą, więc sprawy, a raczej problemy tej grupy, są mi najbliższe oraz najbardziej znane. Ile w Polsce jest osób z tą niepełnosprawnością, chyba nikt nie wie, gdyż w podawanych liczbach wymienianych w mediach występują spore różnice. Przyczyną mogą być niejednoznaczne kryteria oceny stopnia utraty widzenia stosowane przez lekarzy, również przez orzeczników.
- Z doświadczenia wielu moich znajomych wynika, że często w zespołach orzekających brakuje okulisty i osoby jeszcze dobrze widzące na wszelki wypadek zakwalifikowane zostają do znacznego stopnia niepełnosprawności. W rezultacie organizacje zrzeszające niewidomych informują np. w sprawozdaniu, że liczba członków całkowicie niewidomych wynosi 6 procent. Reszta członków są to osoby słabowidzące lub tylko niedowidzące, mające orzeczenie o stopniu znacznym, a w życiu codziennym funkcjonują jak osoby pełnosprawne: poruszają się po ulicach bez pomocy przewodnika i białej laski, czytają zwykłym drukiem, robią samodzielnie zakupy nawet w dużych marketach, a czasem prowadzą samochody. Łatwiej im o pracę, gdyż mogą być zatrudnione na stanowiskach, gdzie trzeba posługiwać się wzrokiem. Uważam, że należy wyodrębnić grupę osób całkowicie niewidomych, która w obecnym systemie traktowana jest na równi z osobami dobrze widzącymi. My naprawdę musimy często korzystać z pomocy przewodników, niekiedy opłacanych, korzystamy z konieczności z taksówek, zakupy robimy po prostu w sklepie, do którego trafiamy, jadąc na turnus rehabilitacyjny lub do sanatorium musimy opłacać pobyt osoby towarzyszącej. Koszty utrzymania całkowicie niewidomych są zdecydowanie wyższe, a dodatek pielęgnacyjny czy dofinansowanie przewodnika przez PCPR dla wszystkich ze stopniem znacznym jednakowe, uzależnione wyłącznie od dochodu. Często więc bywa, że w różnych formach aktywności adresowanych do osób z dysfunkcją narządu wzroku biorą udział tylko słabowidzący, a całkowicie niewidomi i tak zostają w domu. W ubiegłym roku spore oburzenie wśród osób, składających wnioski o dofinansowanie w programie „Aktywny samorząd” wywołało żądanie PCPR-ów dostarczania, oprócz orzeczenia, także zaświadczenia od okulisty. Urzędniczka, z którą na ten temat rozmawiałam, powiedziała: „Wszyscy beneficjenci mają orzeczenie o stopniu znacznym, ale jak ja mam porównać np. panią z kimś, kto tu sprawnie wbiega, sam wypełnia wszystkie druki, a legitymuje się takim samym orzeczeniem”? W przypadku innych niepełnosprawności ocena może jest łatwiejsza, ponieważ np. jak ktoś ma dwie zdrowe ręce nie udowodni komisji orzekającej, że ich nie ma, natomiast z widzeniem i niewidzeniem różnie bywa.
- Uważam zresztą, że przyznawanie stopni niepełnosprawności powinno być uzależnione od wykazania możliwości samodzielnego funkcjonowania w różnych dziedzinach życia. Nie ograniczałabym też skali stopniowania tylko do 3 stopni. Ja np. chociaż nic nie widzę nie powinnam dostać tego „najpoważniejszego” stopnia, ponieważ z pewnością jestem w lepszej sytuacji niż osoby wymagające opieki całodobowej lub ze sprzężonymi niepełnosprawnościami. Czasami dochodzi do absurdów, gdy w orzeczeniu jest wpisana całkowita niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji, a potem ZUS zawiesza rentę z powodu przekroczenia limitów zarobków.
- Nie rozumiem również, czemu służy podwójny system orzekania. Przez wiele lat posługiwałam się orzeczeniem wydanym przez ZUS, po czym okazało się, że ponownie muszę zgłosić się do Powiatowego Zespołu Orzekającego po nowe orzeczenie o mojej niepełnosprawności. Miałam ogromny kłopot z zebraniem odpowiedniej dokumentacji, ponieważ wypadkowi uległam we wczesnym dzieciństwie.
Na koniec mojej wypowiedzi jeszcze raz podkreślam, że prawidłowe orzecznictwo, w którego konsekwencji będą świadczone różne formy pomocy, pozwoli na wsparcie najsłabszych. Nie neguję tego, że osobom z jakąkolwiek dysfunkcją trzeba pomagać, ale pomoc musi być zróżnicowana. Pozostaję z nadzieją na prawdziwą dobrą zmianę.
Teresa Dederko
18.
-
Reforma orzecznictwa ZUS powinna wyglądać:
- jeśli jest całkowicie sparaliżowany leżący, to wtedy powinien otrzymać całkowitą niezdolność do pracy, stopień znaczny,
- jeśli jest osobą niepełnosprawną na wózku lub która ma problemy z chodzeniem, powinna moim zdaniem otrzymać całkowitą niezdolność do pracy fizycznej,
- jeśli osoba lekko upośledzona, a tak jest zdrowa fizycznie, to powinna częściową zdolność do pracy fizycznej, ale pod nadzorem osoby drugiej.
- Powinno się brać każdy przypadek indywidualnie, w zależności od wykształcenia, schorzenia i wieku.
- Powinno być jedno orzeczenie, nie jak do tej pory dwa, to generuje koszty i są rozbieżności. Powinno być napisane np. „Jest pan zdolny do pracy biurowej w tym i tym zakresie...”, a pod spodem dalsza część orzeczenia dawnego powiatowego.
- ZUS powinien od razu kierować np. do zakładu pracy chronionej czy na otwarty rynek, na początku powinno się otrzymywać zasiłek motywacyjny do pracy.
- Jeśli osoba niepełnosprawna traci pracę, to powinna być od razu kierowana do lekarza orzecznika ZUS, co było przyczyną, co tu dalej zrobić.
Krystian Cholewa
19.
- Warto zastanowić się nad zwiększeniem ilości stopni niepełnosprawności – minimum 6. Teraz są trzy stopnie (grupy). Obecnie często ten sam stopień niepełnosprawności (znaczny) otrzymują zarówno osoby np. całkowicie niewidome, jak i słabowidzące. A tak naprawdę innego wsparcia potrzebuje osoba całkowicie niewidoma, a innego osoba jeszcze posługująca się wzrokiem. Pakowanie tych osób do jednego „worka” jest błędem. Podobnie jest w innego rodzaju schorzeniach, np. osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim i osoba poruszająca się o kulach. Najwyższy stopień niepełnosprawności (grupę) powinny otrzymywać osoby ze schorzeniami łączonymi, np. niewidoma i nieporuszająca się samodzielnie, głuchoniewidoma itp. Należy bardziej zróżnicować orzecznictwo, tak by ci najbardziej poszkodowani otrzymywali największe wsparcie, które będzie kompensowało ich niepełnosprawność i pozwoli im godnie żyć.
- Orzecznictwo do spraw rentowych i pozarentowych powinno być jedno. Mnożenie instytucji zajmujących się orzekaniem doprowadziło do bałaganu. Wiele osób ma inny stopień z np. ZUS, a inny od Komisji ds. Orzecznictwa przy PCPR. Taki stan rzeczy powoduje wyprowadzanie finansów z budżetu państwa, bo komisje działające przy PCPR-ach wydają orzeczenia zazwyczaj na czas określony.
- Należy uporządkować kwestie związane z zawieszaniem i odwieszaniem renty podczas zatrudnienia. Praca dla osoby niepełnosprawnej jest doskonałą formą rehabilitacji, wpływa dodatnio na rozwój psychospołeczny. Dlatego należy uporządkować przepisy, żeby osoby niepełnosprawne nie obawiały się zawieszenia renty jeśli dochód w danym miesiącu przekroczy dozwolony próg. Należy także uporządkować kwestie rentową. Obecnie osoby będące na rencie socjalnej nie mogą liczyć na jej zmianę lub przeliczenie. Renta socjalna jest swoistą pułapką.
Alicja
20.
W związku z planowaną zmianą systemu orzekania niepełnosprawności proponuję:
- odstąpienie od określania znacznego i umiarkowanego stopnia niepełnosprawności przez utratę zdolności do pracy zarobkowej,
- większe zróżnicowanie stopni niepełnosprawności przez wyodrębnienie ze stopnia znacznego trzech podkategorii niepełnosprawności, tj. stopnia znacznego A, stopnia znacznego B i stopnia znacznego C.
Orzekanie trzech stopni niepełnosprawności nie różnicuje dostatecznie ograniczeń i możliwości poszczególnych osób z niepełnosprawnością. Szczególnie pojemny jest stopień znaczny, który orzekany jest w stosunku do osób o niepełnosprawnościach jednorodnych występujących w różnym nasileniu oraz dwóch i więcej różnych niepełnosprawnościach, występujących również w różnym natężeniu. W przypadku stopnia umiarkowanego i lekkiego nie występują aż tak rażące nieprawidłowości. Trudno jest omawiać wszystkie rodzaje niepełnosprawności i wszystko, co się z nimi wiąże. Nie mam do tego wystarczających kwalifikacji. Dlatego nieprawidłowości pokazuję przede wszystkim na podstawie osób z uszkodzonym wzrokiem. Jest to bardzo zróżnicowana grupa osób niepełnosprawnych, wśród której występuje bardzo duża rozpiętość ograniczeń i pozostałych możliwości. Jeżeli uwzględnić niepełnosprawności towarzyszące utracie lub osłabieniu wzroku oraz ograniczenia wynikające z podeszłego wieku, rozpiętość ta staje się olbrzymia. Występują wówczas tak wielkie różnice, że jakiekolwiek porównanie ich możliwości życiowych nie jest możliwe. Fakt, że rozpatruję niepełnosprawność z tytułu utraty lub uszkodzenia wzroku. nie oznacza, że moje rozważania nie odnoszą się do innych rodzajów niepełnosprawności. Każda, nawet minimalna niepełnosprawność w połączeniu z głębokim niedorozwojem umysłowym przekreśla wszystkie możliwości człowieka. W przypadku niepełnosprawności złożonej zawsze następuje spiętrzenie trudności, które są większe niż prosta suma trudności powodowanych przez te niepełnosprawności. (...)
Potrzeba zróżnicowania stopnia znacznego niepełnosprawności została już wcześniej zauważona. W 2013 r. pracował zespół roboczy składający się z parlamentarzystów, ekspertów i przedstawicieli Rządu nad możliwością wprowadzenia czeków opiekuńczych. Projekt w tej sprawie zakładał, że czek przyznawany byłby osobom ze znacznym stopniem niepełnosprawności w wysokości zależnej od jednego z trzech stopni niesamodzielności. Wysokość pomocy wynosiłaby od 650 zł do 1000 zł miesięcznie. Niestety, na rozpatrywaniu sprawa się zakończyła. Propozycja ta szła w dobrym kierunku, ale nie jest chyba celowe wprowadzanie trzech stopni niesamodzielności i utrzymanie trzech stopni niepełnosprawności. Nie byłoby to czytelne dla społeczeństwa i powodowałoby nieporozumienia. Dlatego korzystniejsze jest ustalenie większej liczby stopni niepełnosprawności i nie komplikowanie podziału stopniami niesamodzielności.
Dodam, że podobny podział na grupy inwalidzkie proponowałem już w dysertacji doktorskiej w 1978 r. Po tym wprowadzeniu proponuję definicje poszczególnych stopni niepełnosprawności:
- do znacznego stopnia niepełnosprawności A zalicza się osobę z naruszoną sprawnością organizmu, całkowicie niezdolną do samodzielnej egzystencji, do pełnienia jakichkolwiek ról społecznych, ani do pracy zawodowej, która wymaga stałej opieki i pielęgnacji,
- do znacznego stopnia niepełnosprawności B zalicza się osobę z naruszoną sprawnością organizmu, całkowicie niezdolną do samodzielnej egzystencji, ale zdolną do pełnienia niektórych ról społecznych oraz zdolną w bardzo wąskim zakresie do pracy zawodowej przy wykonywaniu prac wymagających wysokiej inteligencji lub specjalnych uzdolnień, która wymaga stałej opieki i pielęgnacji,
- do znacznego stopnia niepełnosprawności C zalicza się osobę z naruszoną sprawnością organizmu, o ograniczonej zdolności do samodzielnej egzystencji, która zachowała w znacznej mierze zdolność do pełnienia wielu ról społecznych oraz zachowała, mimo ograniczeń, zdolność do pracy w zakładach pracy chronionej oraz na otwartym rynku przy wykonywaniu dobrze dobranych czynności, która wymaga przy wykonywaniu wielu czynności życiowych, pomocy osób trzecich,
- do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę z naruszoną sprawnością organizmu, która zachowała zdolność do pełnienia ról społecznych oraz zmniejszoną zdolność do pracy w porównaniu z osobami bez niepełnosprawności, która wymaga czasowej albo częściowej pomocy innych osób w celu pełnienia ról społecznych,
- do lekkiego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę o naruszonej sprawności organizmu, powodującej obniżenie zdolności do wykonywania pracy, w porównaniu do zdolności, jaką wykazuje osoba o podobnych kwalifikacjach zawodowych z pełną sprawnością psychiczną i fizyczną, lub mająca ograniczenia w pełnieniu ról społecznych dające się kompensować przy pomocy wyposażenia w przedmioty ortopedyczne, środki pomocnicze lub środki techniczne.
Część osób niepełnosprawnych ma naruszoną sprawność organizmu w tak wysokim stopniu, że wyklucza pełnienie jakichkolwiek ról społecznych oraz wykonywanie jakiejkolwiek pracy. Osoby te, w niektórych przypadkach, nie są zdolne do wypowiadania słów ze zrozumieniem oraz celowych ruchów. Niektóre osoby zachowują sprawność motoryczną, która nie podlega kontroli umysłu. Osoby te mogą być bardzo pobudzone i agresywne, mogą stanowić zagrożenie dla otoczenia i dla siebie. Orzeczenie u tych osób znacznego stopnia niepełnosprawności A umożliwi wyodrębnienie osób, które wymagają wyłącznie, albo prawie wyłącznie, zapewnienia im warunków fizycznej egzystencji, bezpieczeństwa, opieki i pielęgnacji. Umożliwi też lepsze adresowanie pomocy socjalnej i rehabilitacyjnej.
Orzekanie stopnia znacznego niepełnosprawności B odnosi się do osób niepełnosprawnych w stopniu wykluczającym egzystencję bez stałej opieki i pomocy innych osób, ale częściowo zdolnych do pracy, które mogą wykonywać prace wymagające szczególnie wysokiej inteligencji, szczególnych uzdolnień, pracy szczególnie dobrze dobranej do ich możliwości, stanowiska bardzo dobrze oprzyrządowanego, dostosowanego do ich potrzeb. (...) Z pewnością osoby takie stanowią odrębną grupę osób niepełnosprawnych, które mają niewyobrażalnie wielkie ograniczenia, ale i niekiedy niewyobrażalnie wielkie możliwości w określonej dziedzinie. Uznawanie, że podobne osoby nie są zdolne do jakiejkolwiek pracy jest nieprawdziwe i szkodliwe ze względów rehabilitacyjnych oraz społecznych.
Znaczny stopień niepełnosprawności C powinien być orzekany w stosunku do osób, które są zdolne do pracy przy wykonywaniu dobrze dobranych prac i dobrze dostosowanego stanowiska pracy do ich potrzeb oraz do samodzielnej egzystencji, które jednak potrzebują pomocy innych osób przy wykonywaniu niektórych czynności życiowych oraz szczególnej pomocy technicznej i organizacyjnej. Znaczny stopień niepełnosprawności C powinien być orzekany w stosunku do osób całkowicie niewidomych i bardzo słabowidzących, których ostrość widzenia nie przekracza 5 procent, albo mają zawężone pole widzenia do 20 stopni, bez dodatkowych, poważnych niepełnosprawności. Osoby te są zdolne do samodzielnej egzystencji, muszą jednak korzystać z pomocy innych osób przy wykonywaniu wielu czynności. Są również zdolne do pracy zawodowej na wybranych stanowiskach i w niektórych zawodach. (...)
W przypadku dobrego doboru pracy, odpowiedniego wyposażenia stanowiska pracy, chociaż nie zawsze jest to konieczne, oraz właściwego zorganizowania pracy niewidomi mogą wydajnie pracować. Jeżeli jednak pracodawca przeczyta: „Do znacznego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę z naruszoną sprawnością organizmu, niezdolną do pracy albo zdolną do pracy jedynie w warunkach pracy chronionej i wymagającą, w celu pełnienia ról społecznych, stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innych osób w związku z niezdolnością do samodzielnej egzystencji” albo na orzeczeniu „przeciwwskazana jakakolwiek praca” z pewnością nie zatrudni takiego kandydata.
Stopień umiarkowany i lekki, według mojego rozeznania, może być orzekany w stosunku do osób z naruszoną sprawnością organizmu jaka obecnie jest uwzględniana odpowiednio do stopnia umiarkowanego i stopnia lekkiego.
Stanisław Kotowski
21.
- Droga redakcjo, mi pasuje, że jest MOPS na Gliwickiej dla niepełnosprawnych w Katowicach osobno i że jest ZUS, gdzie są renty socjalne osobno, ponieważ jestem chora na padaczkę od urodzenia i nie ma kłopotów z MOPS-em i ZUS-em. I po co to wszystko zmieniać? Jak pokazuję orzeczenie z MOPS-u, to mogę pracować, i tak jest dobrze.
Asia
22.
- Niech orzeka przede wszystkim lekarz od danej choroby.
- Przy niepełnosprawności intelektualnej inny sposób badania , a nie na zasadzie „kto Ci zrobił taki makijaż”, bo tu chodzi o coś zupełnie innego (brak samodzielności, zaburzenia w kontaktach społecznych, nieumiejętność liczenia, brak samodzielności w sprawach urzędowych itd.).
- Nie podważanie tego, co pisze w papierach lekarz prowadzący od kilkunastu lat pacjenta, bo lekarz mówi, że chora, orzecznik ZUS – cudownie uzdrowiona.
- Wszystkie osoby niepełnosprawne, u których datuje się niepełnosprawność od urodzenia, winny otrzymywać rentę socjalną bez żadnego ale z możliwością podjęcia pracy.
- W przypadku osób niepełnosprawnych intelektualnie jedna decyzja orzecznictwa na całe życie (rozumu nie przybędzie).
Elżbieta
23.
- Inwalidzi z dysfunkcją kręgosłupa i innych części narządu ruchu, np. nogi, powinni od razu dostawać znaczny stopień niepełnosprawności z zakazem pracy, zasiłki i zniżki. (...)
- Przyznać wszystkim niepełnosprawnym wszelkie zniżki.
Sandra
24.
Ogólnie:
- Wszystkie orzeczenia wydawane przez różnych orzeczników powinny być jednakowe i respektowane przez wszystkie instytucje.
- Powinny zawierać wiele „rubryk” (opisanych w p. 2), podobnie jak wydawane aktualnie przez Powiatowych Orzeczników.
- Nazwy stopni niepełnosprawności muszą być inne niż dotychczasowe.
- Orzeczenia mogą być wydawane na czas określony.
Szczegółowo:
Orzeczenia powinny zawierać „rubryki” – informacje dotyczące wszystkich aspektów życia osoby niepełnosprawnej, dla których zgodnie z obowiązującymi przepisami jest ważna dana niepełnosprawność i jej stopień, tzn. przykładowo:
- zdolność do pracy – tj. np. informacja dla ZUS o przyznaniu renty,
- stopień samodzielności w wykonywaniu podstawowych czynności życiowych (samoobsługi), w tym specjalne kryteria dla dzieci uwzględniające wiek dziecka – tj. np. informacja dla ZUS w zakresie świadczeń dla opiekunów, dodatków pielęgnacyjnych; dla opieki społecznej, asystentów osób niepełnosprawnych, hospicjów,
- konieczność specjalnej opieki lekarskiej i pielęgniarskiej – tj. np. informacja dla hospicjów dla chorych wentylowanych mechanicznie w domu
- możliwości samodzielnego poruszania się – tj. np. informacja do wystawienia karty parkingowej, zniżek na bilety w komunikacji czy dla ulgi rehabilitacyjnej w zakresie dojazdu na rehabilitację, dyspozytorów karetek przewozowych,
- inne, np. możliwość korzystania z ulgi w opłacie za abonament TV, ulgi rehabilitacyjnej.
Dotychczasowe orzeczenia powinny zachować ważność.
Zofia
25.
- Należy usunąć z art. 26a pkt 1a1 (miesięczne dofinansowanie nie przysługuje: 1) na pracowników zaliczonych do umiarkowanego lub lekkiego stopnia niepełnosprawności, którzy mają ustalone prawo do emerytury). (...)
Uzasadnienie: powyższy zapis dyskryminuje emerytów z emeryturą np. 1300 zł (renta 1000 zł) na rynku pracy, a przecież niepełnosprawny emeryt również musi opłacić niezbędne rehabilitacje bądź leczenie prywatne (czekając na swoją kolej w NFZ może nie doczekać). Rencista pobiera emeryturę i może dorobić znajdując lżejszą pracę. Jest to dyskryminacja osób niepełnosprawnych z ustalonym prawem do emerytury. Sprawiedliwe byłoby zabranie wszelkich dopłat do wynagrodzeń i zrekompensowanie zatrudnienia osoby niepełnosprawnej w inny sposób, a część środków należałoby przeznaczyć na podniesienie dostępności wszystkich osób niepełnosprawnych na podniesienie kwalifikacji lub przekwalifikowanie.
Liliana
26.
- Likwidacja orzekania nie/zdolności do pracy. Brać pod uwagę chorobę, funkcjonowanie osoby, samopoczucie, które jest najważniejszym czynnikiem. Osoba, która jest stale zmęczona, cierpi z bólu, nie jest w stanie się skoncentrować, jest niewydajna, np. pod wpływem silnych leków p/bólowych. Nie uwzględniać wykształcenia ani doświadczenia zaw., zwłaszcza gdy osoba pracowała zanim poszła na rentę, kwalifikacje zaw. nie mają nic wspólnego ze stanem zdrowia. Odbiera się renty tłumacząc, że osoba z wyższym wykształceniem może pracować zdalnie. Osobę z wykształceniem podstawowym można przekwalifikować i wykształcić, by była zdolna do pracy, ale tego się nie praktykuje.
- Orzekać powinny niezależne instytucje od ZUS, np. Zespoły do Orzekania Niepełnosprawności, które mają znacznie większą wiedzę nt. funkcjonowania osoby niż orzecznicy w ZUS, którzy orzekają na korzyść ZUS. Orzeczenie o niepełnosprawności wystarczy do świadczeń, jeśli ktoś ma okresy składkowe, otrzymuje rentę z ZUS, jeśli nie ma – otrzymuje zasiłek z gminy. Zasiłek musi być w podobnej kwocie jak renta, nie pomniejszany o dodatek mieszkaniowy, jak przy zasiłku stałym (są osoby, które maja 31 zł/mc). Orzecznicy mają nieaktualne wiadomości nt. chorób. Tłumaczą się, że jeśli osoba nie trafia min. kilka razy w roku do szpitala, to oznacza, że nie jest poważnie chora. Mam dysautonomię, omdlenia, zasłabnięcia, chroniczne zmęczenie, problemy z koncentracją i wiele innych. Dla orzecznika brak pobytów na SORze = brak omdleń. Czy epileptyk ma udowadniać ilość ataków pobytami na SORze?
- Weryfikacja rent przyznanych na stałe, stan zdrowia wielu uległ zmianie, są bardzo chore osoby bez prawa do renty oraz zdrowsze z rentami na stałe, które dodatkowo pracują, to ogromne straty dla budżetu oraz brak środków dla osób faktycznie niezdolnych do pracy.
Marta
27.
- Podniesienia stopnia niepełnosprawności osobom posiadającym inny, niższy stopień na wyższy w przypadku zagrożenia dalszej utraty zdrowia, trwałego uszczerbku na zdrowiu, wynikającego z charakteru pracy lub samej pracy. Czyli osoba posiadająca np. lekki stopień lub umiarkowany na słuch, epilepsję, której grozi kolejne inwalidztwo spowodowane schorzeniami np. kręgosłupa, kolan, nie może funkcjonować jako monstrum! Które wolny czas urlopu i innych wolnych dni (wybranie nadgodzin) spędza w przychodniach. Nawet powinno rozważyć się przyznanie stałych świadczeń rentowych.
- Wprowadzenia zapisu w Kodeksie Pracy, obowiązkowego przeszeregowania pracowników, posiadających orzeczenia lub podnoszenia kwalifikacji, a także tworzenia stanowisk odpowiadających wykształceniom. Ponadto. Osoby posiadające grupy nie powinny być zatrudniane na stanowiskach tzw. normowanych, których to praca i płaca uzależniona jest od wykonanej normy. Czyli, krótko i na temat. Nie może być tak, że osoby z grupami są traktowane jako typowe „mięso armatnie”, pracując na najcięższych stanowiskach, natomiast młodzi są przeszeregowywani i awansowani. Niepełnosprawnym eksploatowanym tym sposobem grozi pkt.1 kolejne inwalidztwo, a młodzi się byczą! Niepełnosprawność oznacza osoby o szczególnym traktowaniu, które powinny być chronione prawem i stosownymi przepisami.
- Dodatkowe urlopy dla wszystkich grup niepełnosprawności lub zwrócenie dnia wolnego za konieczność wizyty u lekarza lub specjalisty. Zatrudnianie wyłącznie na jedną zmianę, ranną lub pierwszą, jak kto woli. Czyli: mając na uwadze osoby niepełnosprawne i troskę o ich zdrowie. Powinny otrzymać niezależnie od grupy dodatkowy urlop. Nie mogę być „mięsem armatnim” i przyczyniać się do odpisów na PFRON przez pracodawcę. Młodzi i pełnosprawni częstokroć zajmują lukratywne stanowiska, pozwalające na dłuższe weekendy. Piątek po pierwszej zmianie. Natomiast niepełnosprawni zmuszani są do prac na drugie zmiany, po to, by rano korzystać z lekarzy! Ten czas powinien być zwracany pracownikowi niepełnosprawnemu. Urzędy i instytucje wszystkim swym pracownikom gwarantują nawet bardzo długie weekendy.
Mógłbym wypisać więcej postulatów. Naprawdę z punktu widzenia merytorycznego i logicznego, niepełnosprawnych w Polsce nie chroni żadne prawo! Myślę i wierzę, że we wspólnym gronie można przedyskutować kilka propozycji.
Jan
28.
- Chcę dodać kilka uwag z perspektywy Uniwersytetu. Studenci oczekują na nowe orzeczenie około miesiąca, mimo że zgłaszają się na 2 tyg. przed terminem końca aktualnego orzeczenia. Przez ten czas nie przysługuje im na uczelni stypendium specjalne dla niepełnosprawnych, nie mogą skorzystać z Programu Aktywny Samorząd Moduł II, ze wsparcia finansowego na uczelni w postaci, na przykład, asystenta, gdyż takie są wytyczne MNiSW. Dodatkowo, jeśli aktualnego orzeczenia nie ma na dzień 30.11, to na tę osobę nie przysługuje dotacja na wsparcie (czyli np. stenotypistę, bezpłatne ksero, sprzęt specjalistyczny itp.).
Katarzyna
29.
2 sugestie ode mnie:
- Zachowanie zasady, że „prawo nie działa wstecz”. Chodzi o sytuację osób z orzeczeniami stałymi. Osobiście posiadam wydane przez Powiatowy Zespół stałe orzeczenie o niepełnosprawności (st. umiarkowany), a moja niepełnosprawność powstała przed 18. rokiem życia i w trakcie nauki szkolnej. Czy ja, i podobne mi osoby, mamy liczyć się z „wymazaniem” całej historii choroby i nagłym „ozdrowieniem” podczas ewentualnych weryfikacji oświadczeń? Nowe zasady powinny dotyczyć nowego orzecznictwa i ewentualnie tych osób, które mają czasowe orzeczenia. ZUS powinien też respektować ustalenia innych podmiotów. Np. Powiatowych Zespołów.
- Bardzo niepokoi proponowana zmiana podejścia do orzecznictwa. Przedstawicielka Zespołu mówiła w mediach, że chodzi o to, aby nie wskazywać już rodzaju niepełnosprawności, a raczej





