Komornik zajął rentę za długi rodziców
Rodzina Krystyny, mąż i dwie niepełnosprawne córki,
mieszkają w skromnym mieszkaniu w Zalesiu Dolnym. W lipcu br.
komornik zajął rentę niepełnosprawnej intelektualnie Kasi. W ten
sposób pokrywane jest zadłużenie rodziny za gaz, które wynosi 20
tys. złotych. Czy dług rodziców powinien być pokrywany z renty
córki?
- Od dłuższego czasu mamy kłopoty finansowe, komornik od 2
lat ściąga już z pensji męża 200 zł, mówi Krystyna. Mąż
prawdopodobnie będzie pracował tylko do końca sierpnia, jest po 3
zawałach, 5 podzawałach. Gdybyśmy wiedzieli, ile mamy płacić, jakoś
by się płaciło.
Krystyna twierdzi, że gazownia nie przysyłała rachunków za gaz od
2010 r. – W marcu 2010 r. przyszli panowie i chcieli odciąć gaz,
ale powiedziałam, że nie mam rachunków, nie wiem, ile mam płacić i
nie wpuściłam ich do domu. Dobrze, że skrzynka jest w domu, gdyby
była na korytarzu, już byśmy pewnie dawno nie mieli gazu –
opowiada.
- Znamy rodzinę Krystyny, jeszcze z czasów, kiedy renta socjalna
była wypłacana przez Ośrodki Pomocy Społecznej, mówi Barbara
Klukiewicz-Matuszczak, dyrektor OPS w Piasecznie. –
Zainteresowaliśmy się sytuacją rodziny ponownie w związku z ich
kłopotami, pracownicy poszli do nich, zastanawiamy się, w jaki
sposób możemy pomóc najlepiej i na pewno pomożemy, zapewnia
dyrektorka. Zastanawia się też, jak komornik może wejść na rentę
córki, gdy dług dotyczy rodziców, a mieszkanie jest ich własnością.
Czy nie jest to bezprawne?.
Małgorzata Sygowska, pracownik socjalny piaseczyńskiego OPS-u,
odwiedziła kilkakrotnie w ostatnim czasie Krystynę. – To
skromniutkie mieszkanie w bloku. 35-letnia Kasia jest głęboko
upośledzona, ze skłonnościami do autoagresji, nie widzi. Kilka lat
temu, gdy matka poszła do sklepu, dziewczyna wypadła przez okno, na
szczęście, złamała tylko rękę. Zdziera z siebie ubranie, wszystko
drze, matka nie nadąża z kupowaniem rzeczy, nie stać ich już nawet
na kupowanie rzeczy w second handach -opowiada Sygowska.
Druga córka, także niepełnosprawna intelektualnie, poszła do pracy.
Rodzina ma duże kłopoty, pracownik socjalny rozmawiał z
administracją budynku, są na liście wytyczonych do eksmisji, ich
zadłużenie za czynsz wynosi 50 tys. złotych
– Pewnie w tej sytuacji zostanie im to oszczędzone. OPS chce pomóc
w miarę swoich możliwości. Czekamy, aż p. Krystyna dostarczy nam
jeszcze potrzebne 2 dokumenty. Mamy możliwość 2-3 razy w roku pomóc
w szczególnie trudnych sytuacjach, na pewno nie zostawimy ich
samych - zapewnia Sygowska.
Gdy Krystyna dostała pismo od komornika, poszła do ZUS-u dowiedzieć
się czegoś więcej. – W ZUS-ie nie rozmawiali ze mną. Na razie
komornik ściągnął z renty córki tylko raz, zamiast 540 zł dostała
387 zł. Gdybym wiedziała, ile mam płacić, płacilibyśmy. Nie
wyobrażam sobie mieć takiego zadłużenia za opłaty -żali się
Krystyna.
Agnieszka Powichrowska, rzeczniczka warszawskiej rady izby
komorniczej, na pytanie dlaczego komornik ściąga dług za gaz z
renty socjalnej córki, odpowiada jednoznacznie: - Bo taki wyrok
wydał sąd. Komornik nie jest stroną postępowania. Działamy jako
organ powołany do wykonywania orzeczeń sądu - dodaje rzeczniczka.
Sugeruje też, by rozmawiać z wierzycielem, w tym wypadku, gazownią.
– Wierzyciel decyduje, jak wygląda postępowanie egzekucyjne.
Wniosek wierzyciela musi być wykonany przez komornika dokładnie,
inaczej komornik może zostać pociągnięty do odpowiedzialności,
tłumaczy Powichrowska.
Nakaz zapłaty jest przesłanką do niejawnego trybu rozprawy, sąd
rozpoznaje wtedy sprawę bez przeprowadzenia rozprawy na sali
sądowej. Dopiero, gdy dłużnik się odwoła od wyroku w określonym
czasie, sprawa przechodzi do trybu jawnego.
Sprawdziliśmy w wydziale cywilnym sądu rejonowego w Piasecznie;
sprawa została zamknięta w lipcu 2010 r., nikt się nie odwołał w
przeciągu przepisowych dwóch tygodni od wyroku. – Sąd wydaje
postanowienie, nie wie, z czego będzie ściągana zaległość. Komornik
decyduje i szuka źródeł, skąd może pobierać zadłużenie, mówi
pracownica sądu w Piasecznie. - Być może coś dałoby się jeszcze
zrobić w tej sprawie, gdyby dłużnik się odwołał, nawet po takim
czasie, jeśli sytuacji jest tak trudna - dodaje.
Przedstawiliśmy sprawę Krystyny Joannie Wasickiej-Zakrzewskiej,
rzeczniczce PGNiG. Obiecała, że chętnie zajmie się tym tematem oraz
dokładnie sprawdzi, o co w sprawie chodzi. Jednak przez kilka
ostatnich dni nie dostaliśmy odpowiedzi na zadane pytania.
Komentarze
-
OPS
11.08.2011, 16:16Gdyby OPS w Piasecznie bardziej interesował się swoimi podopiecznymi może nie dochodziło by do takich sytuacji.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz