Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Komornik zajął rentę za długi rodziców

10.08.2011
Autor: Beata Rędziak
Źródło: inf. własna

Rodzina Krystyny, mąż i dwie niepełnosprawne córki, mieszkają w skromnym mieszkaniu w Zalesiu Dolnym. W lipcu br. komornik zajął rentę niepełnosprawnej intelektualnie Kasi. W ten sposób pokrywane jest zadłużenie rodziny za gaz, które wynosi 20 tys. złotych. Czy dług rodziców powinien być pokrywany z renty córki?

- Od dłuższego czasu mamy kłopoty finansowe, komornik od 2 lat ściąga już z pensji męża 200 zł, mówi Krystyna. Mąż prawdopodobnie będzie pracował tylko do końca sierpnia, jest po 3 zawałach, 5 podzawałach. Gdybyśmy wiedzieli, ile mamy płacić, jakoś by się płaciło.

Krystyna twierdzi, że gazownia nie przysyłała rachunków za gaz od 2010 r. – W marcu 2010 r. przyszli panowie i chcieli odciąć gaz, ale powiedziałam, że nie mam rachunków, nie wiem, ile mam płacić i nie wpuściłam ich do domu. Dobrze, że skrzynka jest w domu, gdyby była na korytarzu, już byśmy pewnie dawno nie mieli gazu – opowiada.

- Znamy rodzinę Krystyny, jeszcze z czasów, kiedy renta socjalna była wypłacana przez Ośrodki Pomocy Społecznej, mówi Barbara Klukiewicz-Matuszczak, dyrektor OPS w Piasecznie. – Zainteresowaliśmy się sytuacją rodziny ponownie w związku z ich kłopotami, pracownicy poszli do nich, zastanawiamy się, w jaki sposób możemy pomóc najlepiej i na pewno pomożemy, zapewnia dyrektorka. Zastanawia się też, jak komornik może wejść na rentę córki, gdy dług dotyczy rodziców, a mieszkanie jest ich własnością. Czy nie jest to bezprawne?.

Małgorzata Sygowska, pracownik socjalny piaseczyńskiego OPS-u, odwiedziła kilkakrotnie w ostatnim czasie Krystynę. – To skromniutkie mieszkanie w bloku. 35-letnia Kasia jest głęboko upośledzona, ze skłonnościami do autoagresji, nie widzi. Kilka lat temu, gdy matka poszła do sklepu, dziewczyna wypadła przez okno, na szczęście, złamała tylko rękę. Zdziera z siebie ubranie, wszystko drze, matka nie nadąża z kupowaniem rzeczy, nie stać ich już nawet na kupowanie rzeczy w second handach -opowiada Sygowska.

Druga córka, także niepełnosprawna intelektualnie, poszła do pracy. Rodzina ma duże kłopoty, pracownik socjalny rozmawiał z administracją budynku, są na liście wytyczonych do eksmisji, ich zadłużenie za czynsz wynosi 50 tys. złotych

– Pewnie w tej sytuacji zostanie im to oszczędzone. OPS chce pomóc w miarę swoich możliwości. Czekamy, aż p. Krystyna dostarczy nam jeszcze potrzebne 2 dokumenty. Mamy możliwość 2-3 razy w roku pomóc w szczególnie trudnych sytuacjach, na pewno nie zostawimy ich samych - zapewnia Sygowska.

Gdy Krystyna dostała pismo od komornika, poszła do ZUS-u dowiedzieć się czegoś więcej. – W ZUS-ie nie rozmawiali ze mną. Na razie komornik ściągnął z renty córki tylko raz, zamiast 540 zł dostała 387 zł. Gdybym wiedziała, ile mam płacić, płacilibyśmy. Nie wyobrażam sobie mieć takiego zadłużenia za opłaty -żali się Krystyna.

Agnieszka Powichrowska, rzeczniczka warszawskiej rady izby komorniczej, na pytanie dlaczego komornik ściąga dług za gaz z renty socjalnej córki, odpowiada jednoznacznie: - Bo taki wyrok wydał sąd. Komornik nie jest stroną postępowania. Działamy jako organ powołany do wykonywania orzeczeń sądu - dodaje rzeczniczka. Sugeruje też, by rozmawiać z wierzycielem, w tym wypadku, gazownią. – Wierzyciel decyduje, jak wygląda postępowanie egzekucyjne. Wniosek wierzyciela musi być wykonany przez komornika dokładnie, inaczej komornik może zostać pociągnięty do odpowiedzialności, tłumaczy Powichrowska.

Nakaz zapłaty jest przesłanką do niejawnego trybu rozprawy, sąd rozpoznaje wtedy sprawę bez przeprowadzenia rozprawy na sali sądowej. Dopiero, gdy dłużnik się odwoła od wyroku w określonym czasie, sprawa przechodzi do trybu jawnego.

Sprawdziliśmy w wydziale cywilnym sądu rejonowego w Piasecznie; sprawa została zamknięta w lipcu 2010 r., nikt się nie odwołał w przeciągu przepisowych dwóch tygodni od wyroku. – Sąd wydaje postanowienie, nie wie, z czego będzie ściągana zaległość. Komornik decyduje i szuka źródeł, skąd może pobierać zadłużenie, mówi pracownica sądu w Piasecznie. - Być może coś dałoby się jeszcze zrobić w tej sprawie, gdyby dłużnik się odwołał, nawet po takim czasie, jeśli sytuacji jest tak trudna - dodaje.

Przedstawiliśmy sprawę Krystyny Joannie Wasickiej-Zakrzewskiej, rzeczniczce PGNiG. Obiecała, że chętnie zajmie się tym tematem oraz dokładnie sprawdzi, o co w sprawie chodzi. Jednak przez kilka ostatnich dni nie dostaliśmy odpowiedzi na zadane pytania.

 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • OPS
    kasia
    11.08.2011, 16:16
    Gdyby OPS w Piasecznie bardziej interesował się swoimi podopiecznymi może nie dochodziło by do takich sytuacji.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas