Krzysztof Michałkiewicz: PFRON dobrze służy
O pracy i stażach w firmach i instytucjach, o programach na rzecz aktywizacji zawodowej młodych ludzi, rehabilitacji kompleksowej, reformie orzecznictwa i współpracy z organizacjami pozarządowymi – rozmawiamy z Krzysztofem Michałkiewiczem, prezesem Zarządu PFRON, a w latach 2015-2019 Pełnomocnikiem Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych.
Ewa Pawłowska, Tomasz Przybyszewski: Panie Prezesie, przez cztery lata pełnił Pan funkcję Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych i od podszewki zna Pan potrzeby osób z niepełnoprawnością oraz sposoby ich zabezpieczania przez państwo. Jakie są Pana obserwacje i wnioski? W jakim miejscu jesteśmy?
Krzysztof Michałkiewicz: Świat się zmienia bardzo szybko, także sytuacja osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności jest dzisiaj inna niż kilka czy kilkanaście lat temu. Ich potrzeby się zmieniają, a my staramy się na nie odpowiadać. Zdajemy sobie sprawę, że czasem jesteśmy krok za tym, co nowoczesne czy aktualne. Osoby z niepełnosprawnościami mają różne potrzeby i to, co jeszcze kiedyś było wystarczające, niekoniecznie jest takie obecnie. Musimy zatem cały czas dostosowywać nasze działania do zmieniających się potrzeb i oczekiwań osób z różnymi niepełnosprawnościami.
Jedną z tych potrzeb jest praca. Obecnie poziom zatrudnienia osób z niepełnosprawnością w Polsce oscyluje w granicach 30 proc. To dużo, ale wciąż wiele nam brakuje do krajów Europy Zachodniej. Co PFRON może zrobić, aby poziom zatrudnienia w Polsce nadal rósł?
Podejmujemy różnego rodzaju działania i realizujemy wiele programów, które mają – z jednej strony zwiększyć atrakcyjność osób niepełnosprawnych na rynku pracy, a z drugiej – także je zachęcać, żeby podjęły to wyzwanie, bo dla wielu podjęcie pracy jest wyzwaniem. Uważamy, że obecna sytuacja na rynku pracy – niski poziom bezrobocia – daje szansę, żeby osoby niepełnosprawne łatwiej znajdowały pracę i by nie martwiły się, że sobie w niej nie poradzą. To często świetni i bardzo zmotywowani pracownicy, którzy chcą pokazać, że ich praca wcale nie jest gorsza od innych.
W Polsce od paru lat mamy sytuację trochę nietypową. Bezrobocie jest rzeczywiście minimalne, natomiast wśród osób z niepełnosprawnością jest wiele rąk do pracy. Od lat diagnozujemy jednak różne bariery na rynku pracy osób z niepełnosprawnością. Które według Pana są największe?
Nie ukrywam, że wyzwaniem jest dla nas nie tylko zapewnianie osobom niepełnosprawnym dostępności stanowisk pracy czy zachęcanie ich do podjęcia zatrudnienia. Przede wszystkim chcemy, żeby to były dobre miejsca, żeby osoby niepełnosprawne nie wykonywały najprostszych prac, w których wystarczą niskie kwalifikacje. Osoby niepełnosprawne mają swoje plany, marzenia i możliwości oraz posiadaną wiele umiejętności i wysokich kompetencji. Bardzo wiele z nich przecież studiuje oraz podnosi kompetencje. Zależy nam, żeby miejsca pracy odpowiadały ich potrzebom, oczekiwaniom i umiejętnościom, a jednocześnie, aby były stabilne i dobre.
Uruchomiliśmy szereg programów, m.in. „Absolwent”, które mają pomóc znaleźć pracę po ukończeniu studiów. Mamy też program „Stabilne zatrudnienie”, ponieważ uważamy, że osoby niepełnosprawne mogą świetnie pracować i być doceniane w administracji publicznej – centralnej czy samorządowej. Ten program wprowadza m.in. staże w instytucjach rządowych. Współpracujemy też stale z pracodawcami, żeby zachęcać ich do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami.
PFRON podpisuje porozumienia z instytucjami i dużymi firmami. Jakie są efekty tych działań i jakie perspektywy? Czy będą podpisywane kolejne porozumienia?
Tak. Zauważamy bowiem, że w polskich firmach jest coraz więcej zrozumienia dla niepełnosprawności. Wrażliwość na to, aby w swojej załodze mieć także pracowników niepełnosprawnych, jest coraz większa. Możliwość podpisania porozumienia z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych jest dla pracodawców powodem do dumy. W ten sposób pokazują swoją społeczną odpowiedzialność, wrażliwość i empatię.
Może Pan zdradzić, z jakimi kolejnymi podmiotami porozumienia będą podpisywane?
Cały czas rozmawiamy z różnymi firmami. Zaawansowane rozmowy mamy z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości, która jest właścicielem wielu przedsiębiorstw. Szukamy nowych partnerów, bo uważamy, że jest to korzystne dla obu stron: osób niepełnosprawnych, jak również przedsiębiorców.
Ważnym działaniem Funduszu jest pilotażowy projekt rehabilitacji kompleksowej – wzorowany na zagranicznych doświadczeniach, ale tak naprawdę oparty na polskiej szkole rehabilitacji z lat 50. i 60. XX w. Kiedyś to Polska wyznaczała standardy w tej dziedzinie. Jak Pan ocenia potencjał tego rozwiązania?
Popieram je w 100 procentach. Choć to forma kosztowna, to kompleksowa rehabilitacja jest bardzo efektywnym sposobem myślenia o osobach, które z różnych względów wypadły z rynku pracy; w wyniku wypadku czy choroby stały się niezdolne do kontynuowania zatrudnienia. W ramach trzech etapów rehabilitacji: medycznej, psychospołecznej i zawodowej odbudowujemy w człowieku wysoką samoocenę, przekonujemy go, że ma ogromne możliwości i może się realizować, jeżeli nie w swoim zawodzie, to w innym.
Jeżeli ten pilotaż się sprawdzi, to będzie Pan zwolennikiem wprowadzenia na stałe tego typu rozwiązań?
Ważne, że ten pilotażowy program jest realizowany z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Także ZUS-owi zależy bowiem na tym, żeby osoby, które z różnych powodów wypadły z rynku pracy, wracały do aktywności zawodowej. Uważam, że nasze partnerstwo będzie przynosiło dobre efekty.
Od wielu lat pojawia się i budzi obawy w różnych środowiskach temat zmian, które miałyby skutkować utratą przez PFRON osobowości prawnej. Czy obecnie jest rozważane takie rozwiązanie?
Trudno jest mi antycypować, co ustawodawca będzie chciał realizować w nowej kadencji parlamentu. Uważam jednak, że PFRON dobrze służy osobom niepełnosprawnym i środowisku osób niepełnosprawnych zależy na tym, żeby ten instrument nie przestał funkcjonować. Istnienie PFRON-u ma dla nich szczególną wartość. To dowód, że państwo o nich pamięta, myśli o nich i jest otwarte na ich potrzeby.
Jakiś czas temu trwały prace nad reformą systemu orzekania. Czy Pana zdaniem powinno się tę sprawę doprowadzić do końca? Czy może nie jest potrzebna aż taka rewolucja?
Wspomniane prace prowadził już trzeci w historii zespół powołany do opracowania reformy systemu orzekania. Prace poprzednich, w przeciwieństwie do ostatniego, zakończyły się bez wypracowania jakichkolwiek rozwiązań. Zmiana orzecznictwa wymaga szerokiej debaty publicznej. Reforma, żeby mogła być wprowadzona, musi być dobrze przygotowana i poprzedzona szeroką dyskusją ze społeczeństwem.
Ważnym partnerem aktywizacji zawodowej i społecznej osób z niepełnosprawnością są organizacje pozarządowe. Warto podkreślić, że udało się ostatnio PFRON-owi zapewnić płynność finansowania realizowanych przez organizacje projektów. Co jednak można zrobić, aby organizacje były faktycznym partnerem i nie drżały z roku na rok, czy otrzymają projekty do realizacji?
Poza dofinansowaniami do rynku pracy osób niepełnosprawnych PFRON przekazuje pieniądze do samorządów powiatowych i wojewódzkich. Uważamy, że to one najlepiej wiedzą, co ich niepełnosprawnym mieszkańcom jest najbardziej potrzebne. Jednak naturalnym partnerem Funduszu są też organizacje pozarządowe. Coraz więcej organizacji wnioskuje o finansowanie swoich statutowych działań. Trzeba pamiętać, że bezpośrednim partnerem trzeciego sektora powinny być samorządy – to one bowiem mają wpisane w swoje zadania zaspokajanie potrzeb mieszkańców wspólnoty samorządowej.
Ogromnie się cieszę, że coraz więcej osób niepełnosprawnych zakłada stowarzyszenia i fundacje. Jest to ważna forma aktywności obywatelskiej, społecznej, a często również zawodowej. Nie ukrywam, że w swoim życiu sam byłem aktywny w sektorze pozarządowym – czy jako inicjator, czy prezes w różnych organizacjach.
Uważam, że zaangażowanie w trzeci sektor to doświadczenie potrzebne każdemu obywatelowi. Do tego czymś naturalnym i oczywistym powinien być wolontariat. Każdy powinien część swojego wolnego czasu poświęcić na działalność charytatywną albo społeczną.
Ze środków Funduszu samorządy wspierają indywidualne potrzeby osób z niepełnosprawnością. Potrzeb jest zawsze więcej niż środków, ale tradycyjnie wina za ten stan rzeczy zrzucana jest na PFRON. Co można zrobić, żeby więcej osób było zadowolonych?
Rzeczywiście, z jednej strony cieszymy się, że jest coraz więcej osób, które mają pomysły na swoją aktywność i chcą realizować swoje pasje oraz marzenia, ale z drugiej strony liczymy na większe zaangażowanie samorządów, żeby lepiej zaspokajały potrzeby swoich niepełnosprawnych mieszkańców.
Będziemy także pracować nad nową perspektywą finansową Unii Europejskiej, żeby dostrzegała potrzeby niepełnosprawnych obywateli. Chcemy, żeby wszystkie środki przeznaczane na wsparcie osób z niepełnosprawnościami były wykorzystywane efektywnie i racjonalnie. Nawet przy niewielkich środkach można uczynić wiele dobra, a trzeba pamiętać, że potrzeby są naprawdę duże.
PFRON jest też zaangażowany w program „Dostępność Plus”. To m.in. transport indywidualny w systemie „door-to-door” czy likwidacja barier w budynkach mieszkalnych.
Od samego początku jestem wielkim entuzjastą rządowego programu „Dostępność Plus”. Dobrze wiem, jak istotna jest owa dostępność.
Wymyśliłem kiedyś dom pomocy społecznej dla osób niepełnosprawnych fizycznie, byłem potem jego dyrektorem. Mieszkało tam 100 osób na wózkach, większość miała wózki elektryczne i jeździła po całej okolicy. Niedaleko był bazarek i sklepy, a przy przejściach dla pieszych poobniżane krawężniki. Nieco później mieliśmy tam małżeństwo – pan był niewidomy. Dla niego brak krawężnika był istotną sprawą, bo nie wiedział, gdzie kończy się chodnik, a gdzie zaczyna jezdnia. Dopiero wtedy zrozumiałem, że likwidowanie barier nie jest takie proste. To, co dla jednych jest barierą, drugim może pomóc funkcjonować niezależnie. Ten sam krawężnik może być szansą i zarazem przeszkodą nie do pokonania.
Cieszę się, że doświadczenia środowiska osób niepełnosprawnych w identyfikowaniu i pokonywaniu barier są wykorzystywane także dla osób ze specjalnymi potrzebami, aby ułatwić im życie. PFRON mocno zaangażował się w program i ustawę o dostępności. Na przykład projekt „door-to-door” ma ułatwiać ludziom najbardziej niesprawnym dotarcie do lekarza, miejsca pracy czy instytucji kultury. Inny realizowany przez PFRON projekt – szkolenia dla 5 tys. pracowników transportu zbiorowego – to z kolei szansa na przyjazne korzystanie z komunikacji publicznej przez osoby niepełnosprawne. Chcemy, aby pracownicy transportu zbiorowego umieli identyfikować potrzeby niepełnosprawnych pasażerów. Podróż w środkach transportu może być wygodna.
Oby tych światełek było jak najwięcej. Dziękujemy za rozmowę.
Ja również dziękuję za rozmowę, a z okazji Świąt Bożego Narodzenia wszystkim osobom z różnymi niepełnosprawnościami życzę, aby był to dla nich czas nadziei, radości i życzliwości innych. Niech w nadchodzącym roku spełnią się wszystkie Państwa plany i marzenia.
Komentarz