Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Co dalej z reformą orzecznictwa? Mówi minister Marlena Maląg

04.12.2019
Autor: Beata Dązbłaż, fot. archiwum prywatne
Uśmiechnięta twarz elegancko ubranej Marleny Maląg

W Międzynarodowym Dniu Osób Niepełnosprawnych, 3 grudnia, rozmawialiśmy z nową Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marleną Maląg, pytając o reformę systemu orzecznictwa oraz o jej wcześniejsze doświadczenie pracy na stanowisku prezesa Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i wykorzystanie go w pełnieniu obecnej funkcji.

Minister Marlena Maląg:

„Podjęcie tej zaszczytnej funkcji ministra rodziny, pracy i polityki społecznej jest dla mnie bardzo ważne, ale jest też wielkim zobowiązaniem. Jest to przede wszystkim ogrom pracy w różnych sferach, bo ostatnie 4 lata to dobry czas dla rodzin, i ten czas dalej będzie. Natomiast jest wiele obszarów, na które musimy zwrócić uwagę, rozpoczęto wiele działań i nakładów właśnie związanych ze wsparciem osób z niepełnosprawnościami. I nie ukrywam, że ten mój krótki wprawdzie czas pobytu w PFRON wprowadził mnie w arkana, problemy i sprawy osób niepełnosprawnych i chciałabym przede wszystkim położyć akcent na te sprawy także w ministerstwie.

Zależy mi na tym, aby przede wszystkim to wsparcie, które powinno być dla osób niepełnosprawnych było systemowe, kompleksowe i przemyślane, abyśmy rozmawiali ze środowiskiem osób niepełnosprawnych, wyciągali wnioski i wdrażali działania.

Oczywiście, bardzo wiele zostało zrobione, bo kiedy porównamy nakłady, ale nawet nie o te pieniądze tu chodzi, ale o to, żebyśmy zbudowali płaszczyznę dialogu społecznego, która przez ostatnie 4 lata była budowana i myślę, że dalej w tym duchu będziemy szli. Będę się o to starała, i pan premier Morawiecki również chce, by te działania nasze sprzyjały środowisku osób niepełnosprawnych.

Reforma orzecznictwa to wyzwanie tej kadencji i musimy do niej podejść. W moich planach jest rozpoczęcie prac, wiemy, że jest ustawa, która jest już przygotowana, ale wymaga przemyślenia, przeanalizowania, myślę że w roku 2020 musimy podejść do tego tematu. To jest wyzwanie. Powinniśmy też dążyć do rehabilitacji kompleksowej, bo jeżeli chodzi o wsparcie kompleksowe względem osób, które nabyły niepełnosprawność, to rehabilitacja medyczna, społeczna, zawodowa powinny być w równowadze, tak jak wprowadzał to prof. Wiktor Dega. Chciałabym te standardy zacząć wprowadzać. Zdaję sobie sprawę, że reforma orzecznictwa jest reformą bardzo trudną, ale wręcz konieczną. Musi być jednolite orzecznictwo i musimy podjąć to wyzwanie”.
 

Komentarz

  • Będzie się działo
    Radek
    04.12.2019, 13:28
    Jak słyszę o "kompleksowej rehabilitacji" z ust polityków, prezes ZUS to wiem jedno. Polega to na "uzdrawianiu niepełnosprawnych" w formie decyzji administracyjnej. Bilans strat (dla niepełnosprawnych) oraz zysków (zatrudnienie orzeczników, pracowników ZUS) musi się kompensować. Nie po to coś reformujemy, żeby ludziom dawać. Popatrzcie na program 500+, jak zrobili. Reformy polegają na zabieraniu niepełnosprawnym, a skoro ZUS będzie generował większe koszty obsługi w nowym systemie orzecznictwa, to chyba jasne jak „słońce” komu się odbierze. O rozpaczy jaką przeżyje wielu niepełnosprawnych nie wspomnę. Kpiną w żywe oczy są słowa nowej minister, że stoi przed trudną decyzją. To nie jej będą dotyczyć konsekwencje tej reformy, tylko Nas niepełnosprawnych. Więc skoro kobieta mówi o „trudności” to wiadomość dla niepełnosprawnych jest czytelna. Pod płaszczykiem wyrównania szans, podniesienia świadczeń i sprawiedliwości dziejowej ustali się nowy system, dając niepełnosprawnym do roku na nowe orzeczenie się, a stare orzeczenia na mocy odrębnej ustawy zostaną wygaszone. W trybie bardzo prostym obniżymy stopnie niepełnosprawności. Ci co mają renty może się jeszcze utrzymają z tymi świadczeniami, bo przecież orzecznicy ZUS nie będą „pluć” na swojego kolegę z pokoju obok, który wydał orzeczenie o niezdolności do pracy w latach wcześniejszych, ale obniżą próg dofinansowania do ewentualnego zatrudnienia, bo okaże się, że ktoś zrobił kurs komputerowy, studia i już jest 100% sprawny do pracy. Ale co zrobią z niepełnosprawnymi w stopniu umiarkowanym, lekkim z PZON/WZON? Oni polecą na łeb i szyję. Dziś mają niewiele, po reformie nie dostaną nic. Nastąpi zezłomowanie tych osób z rynku pracy. Odda się ich do utylizacji społeczno-ekonomicznej. Bo recykling osób niepełnosprawnych nie jest możliwy, gdyż Nas determinuje stan zdrowia. Brak ręki, nogi, sztuczne stawy, głuchota, głębokie niedowidzenie tego nie zrekompensuje żaden kurs, szkolenie czy przekwalifikowanie się. Dla pracodawcy liczy się koszt zatrudnienia. A skoro altruizmu nie okazują instytucje publiczne, które płacą wielomilionowy haracz na rzecz PFRON, to jak możemy oczekiwać, że takich niepełnosprawnych zatrudni pracodawca którego jedynym celem jest „zysk” z działalności gospodarczej.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas