Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

500 plus dla osób niesamodzielnych. Fakty kontra mity. Część II

05.11.2019
Autor: Beata Dązbłaż, Tomasz Przybyszewski, gr. Angela Greniuk
Źródło: ZUS
grafika na tle różnokolorowych banktotów polskich pośrodku czarny pasek z białym napisem 500 plus fakty kontra mity część II

Świadczenie uzupełniające, czyli tzw. 500 plus dla osób niesamodzielnych, zdążyło już obrosnąć mitami. Dlatego wiele osób wciąż zastanawia się, czy warto starać się o te pieniądze. Poprosiliśmy Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), by odniósł się do najczęściej powtarzających się opinii. Oto druga z trzech części, kolejną, trzecią, opublikujemy za kilka dni.


Niektórzy rodzice dorosłych dzieci z autyzmem lub niepełnosprawnością intelektualną uważają, że ich dzieci nie mają szans na to świadczenie, bo są sprawne fizycznie, a mimo to nierzadko niesamodzielne. Zatem na jakich zasadach orzekana jest przez ZUS niesamodzielność w kontekście przyznania uprawnień do świadczenia uzupełniającego? Czy jest to skala Barthel, czy też inna, jaka?

ZUS: Do wydawania orzeczeń o niezdolności do samodzielnej egzystencji dla celów świadczenia uzupełniającego mają zastosowanie zasady orzekania i tryb postępowania określone w przepisach ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (ustawa emerytalna). Ustawa z 31 lipca 2019 r. o świadczeniu uzupełniającym dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji nie wprowadza w tym zakresie nowych rozwiązań. Art. 7 tej ustawy w sprawach nieuregulowanych w tej ustawie, dotyczących między innymi wydawania orzeczeń, odsyła do stosowania przepisów ustawy emerytalnej. Do wydania orzeczenia o niezdolności do samodzielnej egzystencji dla celów świadczenia uzupełniającego zastosowanie znajduje definicja określona w ustawie emerytalnej.

Zgodnie z tymi regulacjami niezdolność do samodzielnej egzystencji orzeka się w przypadku stwierdzenia naruszenia sprawności organizmu w stopniu powodującym konieczność stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innej osoby w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych.

Przy wydawaniu orzeczenia o niezdolności do samodzielnej egzystencji lekarze orzekający dokonują oceny możliwości samodzielnego zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych, jak np. poruszanie się i przemieszczanie, utrzymywanie higieny osobistej, ubieranie się, przygotowywanie i spożywanie posiłków. Konieczność stałej lub długotrwałej pomocy i opieki innej osoby może również wynikać ze schorzeń natury psychicznej – w przebiegu których osoby często wymagają opieki, np. z uwagi na trudności w komunikacji, czy też brak świadomości zagrożeń.

W każdym przypadku ustalenia orzecznicze dokonywane są w sposób indywidualny, w oparciu o wyniki bezpośredniego badania osoby ubiegającej się o świadczenie (jeśli jest ono konieczne) oraz analizę dokumentacji z przebiegu jej leczenia. Przy ustalaniu niezdolności do samodzielnej egzystencji lekarze orzekający zobowiązani są dokonać łącznej oceny następstw wszystkich schorzeń, z powodu których jest leczona osoba orzekana.


Ludzie porównują swoje niepełnosprawności, uważając, że przy tym samym poziomie funkcjonowania jeden otrzymuje świadczenie, a drugi nie. Dlaczego tak może być?

ZUS: W każdym przypadku ustalenia orzecznicze dokonywane są w sposób indywidualny, w oparciu o wyniki bezpośredniego badania osoby ubiegającej się o świadczenie (jeśli jest ono konieczne) oraz analizę dokumentacji z przebiegu jej leczenia.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych każdą sprawę traktuje indywidualnie, również na etapie postępowania orzeczniczego. Nie można do siebie porównywać sytuacji dwóch różnych osób. Każdy z nas przy różnego rodzaju ograniczeniach w sprawności organizmu inaczej odnajduje się w rzeczywistości. Nie ma dwóch takich samych przypadków. Również różnego rodzaju choroby przebiegają u każdego z różnym natężeniem. Stąd apel, abyśmy nie porównywali się do innych, którzy np. już przeszli badanie u lekarza orzecznika.


Ludzie często uważają, że nie warto ryzykować orzekania się pod kątem tzw. 500 plus, jeśli pobiera się już rentę z ZUS, bo lekarz orzecznik może ją na komisji cofnąć. Czy faktycznie lekarz orzecznik ma prawo wzruszyć aktualne orzeczenie?

ZUS: Gdy osoba, która złożyła wniosek o świadczenie uzupełniające, jest kierowana na badanie lekarskie w ZUS, oceniamy na nim, czy istnieje niezdolność do samodzielnej egzystencji. Jeśli tak, określamy przewidywany czas jej trwania. W zależności od wyników tej oceny niezdolność do samodzielnej egzystencji może zostać ustalona na czas określony albo na trwałe.

W wyniku zgłoszenia wniosku o świadczenie uzupełniające lekarz orzecznik ZUS orzeka w sprawie niezdolności do samodzielnej egzystencji. Przedmiotem tego orzeczenia nie jest więc niezdolność do pracy uprawniająca do przyznania renty. Nie można jednak całkowicie wykluczyć rzadkich przypadków, w których lekarz orzecznik, na podstawie dokumentacji medycznej lub badania stwierdziłby, że aktualny stan zdrowia osoby badanej nie uzasadnia częściowej czy całkowitej niezdolności do pracy.


Ludzie mający orzeczenie z KIZ sprzed 1997 r. obawiają się, że nie przystaje ono do obecnego systemu, w związku z czym muszą ponownie przejść pełną procedurę orzekania. Jak te starsze orzeczenia są traktowane przez ZUS w kontekście tzw. 500 plus?

ZUS: ZUS honoruje orzeczenia wydane przed 1997 r. przez komisję lekarską ds. inwalidztwa i zatrudnienia zaliczające osobę zainteresowaną do I grupy inwalidów, jeśli orzeczenia te zachowały swoją ważność. Zachowanie ważności oznacza, że nie upłynął okres, na jaki zostało wydane orzeczenie lub w sprawie nie zostało wydane kolejne orzeczenie, stwierdzające – przykładowo – że dana osoba nie jest niezdolna do samodzielnej egzystencji lub jest częściowo niezdolna do pracy.


Wiele osób uważa, że po skończeniu 75 lat zawsze będzie im się należało świadczenie uzupełniające, że komisja orzekająca jest tylko formalnością, a decyzja będzie zawsze pozytywna. Czy potwierdzają Państwo tę opinię?

ZUS: Nie. Przyznanie świadczenia uzupełniającego nie jest uzależnione od wieku, lecz od stopnia naruszenia sprawności organizmu powodującego konieczność stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innej osoby w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych. Nie można z góry założyć, że każda osoba, która ukończyła 75 lat, wymaga stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innej osoby w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych.

Nie należy też mylić zasad przyznawania świadczenia uzupełniającego oraz dodatku pielęgnacyjnego do emerytury lub renty. Dodatek pielęgnacyjny rzeczywiście przysługuje z urzędu (czyli automatycznie) po osiągnięciu wieku 75 lat. Nie jest tak jednak w przypadku świadczenia uzupełniającego. Każdy, kto ukończył 75 lat i nie posiada stosownego orzeczenia, będzie musiał przejść badanie, aby otrzymać świadczenie uzupełniające.


Zobacz I część artykułu „500 plus dla osób niesamodzielnych. Fakty kontra mity. Część I”.

Zobacz III część artykułu „500 plus dla osób niesamodzielnych. Fakty kontra mity. Część III”.

Zapraszamy Czytelników do napisania nam o swoich obawach dotyczących świadczenia uzupełniającego w wysokości do 500 zł dla osób niesamodzielnych w komentarzach pod tym artykułem lub na adres mailowy: redakcja@niepelnosprawni.pl

Najczęściej powtarzające się zagadnienia postaramy się skonsultować z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, a o odpowiedziach ZUS będziemy informować Czytelników na naszym portalu.


 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • zaoczne orzeczenie do "500+" - fakty
    andrzej
    09.12.2020, 20:05
    moja mama od ponad 30 lat choruje na SM, 11 lat temu zachorowała na raka jelita, a od 4 lat na raka piersi. od 2010 miała na stałe przyznane orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy i niezdolność do samodzielnej egzystencji. w tym roku podczas składania kolejnego wniosku o dodatek 500+ lekarz orzecznik cofnął jej "niezdolność do samodzielnej egzystencji".
    odpowiedz na komentarz
  • I Eryk powiedział prawdę
    orzeszek
    12.11.2019, 21:00
    Co innego papiery a co innego badanie orzecznika ! Papiery najczęściej wypisują lekarze którzy są "zależni" od pacjenta - opcja kapitacyjna, punkty w poradni specjalistycznej itd. Nie będą podcinać gałęzi na której siedzą. Jakiś czas temu mediach na północy kraju głośna była sprawa skarżącego się niepełnosprawnego. Miał stopień "znaczny" a zmieniono mu na "umiarkowany", lekarz rodzinny zaznaczył "wymaga opieki" a gość publikował w internecie zdjęcia z okolic zamieszkania, które wykonywał jeżdżąc na rowerze, a w wywiadzie z dziennikarzem skarżył się, że upokarzające było pikanie bramki na lotnisku w Tel-avivie spowodowane rozrusznikiem. Przypominam "znaczny" stopień osoba wymagająca stałej pomocy w podstawowych czynnościach życiowych i pełnienia ról społecznych
    odpowiedz na komentarz
  • orzeczenue PCPR a ZUS
    Łukasz
    10.11.2019, 20:32
    a co ja mam myśleć . choruję na PPSM i jestem całkowicie niezdolny do pracy i dodatkowo wymagam opieki osoby trzeciej ale to orzeczenie wydało PCPR a nie ZUS starać się czy nie o 500+
    odpowiedz na komentarz
  • Zasiłek uzupełniający pięćset minus.
    Patrycja Bogdała
    07.11.2019, 15:02
    Czy Integracja zwracała uwagę na niezmiernie istotny fakt, o którym bardzo mało się wspomina, a który poruszyła też w poprzedniej części artykułu w komentarzu osoba o nicku Wanda. A mianowicie: Świadczenie w wysokości pięciuset złotych w zdecydowanej większości przypadków będzie przyznawane tylko do marca, czyli do najbliższej waloryzacji rent i emerytur. Powód jest prosty - w zapisie ustawy figuruje stwierdzenie, że wysokość świadczenia w pełnej kwocie liczona jest wtedy, gdy osoba ubiegająca się o nie posiada maksymalnie kwotowo tysiąc sto złotych brutto, czyli obecnie jest to kwota najniższej renty i emerytury. Oczywistym jest więc fakt, że po następnej waloryzacji kwota świadczenia zmniejszy się o kwotę tej waloryzacji. krótko mówiąc, gdy najniższa renta czy emerytura wzrośnie przykładowo o trzydzieści złotych, to automatycznie o trzydzieści złotych zostanie uszczuplony dodatek uzupełniający. Ciekawe też, czy będzie to uszczuplenie od kwoty brutto, czy netto, bo może się okazać, że na rękę z tych trzydziestu złotych dostaniemy tylko dziesięć, a i tak zabiorą nam trzydzieści z tych pięciuset złotych licząc brutto, więc już zostanie 470 złotych. Oczywiście osoby, które dostały mniej będą automatycznie wypadać z systemu. Dlaczego tej sprawy Państwo nie nagłaśniacie? Dlaczego organizacje pozarządowe nie wnioskują w tej kwestii o zmianę przepisów? Wystarczyłoby przecież tylko zmienić zapis, że pełna kwota świadczenia uzupełniającego liczona jest maksymalnie do kwoty najniższej renty i emerytury, bez określania konkretnej kwoty tej renty. W tym względzie wyraźnie zabrakło dobrej woli rządzących. Mam wrażenie, że nikt nie jest tym problemem zainteresowany. Pisałam w tej sprawie również do Gazety Wyborczej. Tam opublikowano mój list, ale sprawie nie nadano rozgłosu. Apeluję więc o wnioskowanie ze strony różnych organizacji pozarządowych o zmianę tych niekorzystnych dla osób niepełnosprawnych przepisów.
    odpowiedz na komentarz
  • No i wychodzi szydło z Worka
    Egon
    07.11.2019, 11:32
    No i tyle są warte zapewnienia pracowników Ministerstwa i zespołu prof. Ucińskiej, którzy podkreślali, że nie ma możliwości rewidowania orzeczeń o niezdolności do pracy na komisji o świadczenie 500+. Tak samo kłamstwem jest mowa, że to świadczenie przysługuje osobom niepełnosprawnym. I jak tu po takich wypowiedziach, nie być zwolennikiem powszechnego dostępu do broni palnej dla obywateli. Za niedługo, gdy zespół prof. Ucińskiej weźmie się za scalanie systemu orzecznictwa, w majestacie prawa wyrzucą z pomocy lub obniżą tysiącom niepełnosprawnych wsparcie. Utracą ważność orzeczenia PZON, WZON na rzecz ZUS-owskich. Niepełnosprawni z dnia na dzień stracą prawo do zasiłku pielęgnacyjnego, wsparcia w dofinansowaniu do zatrudnienia, możliwość odliczenia ulgi rehabilitacyjnej, biletów, abonamentu radiowo-telewizyjnego. Będą niepełnosprawni nadal, w swoim życiu, ale już nie w majestacie prawa! Będą mieć dwa wyjścia: albo radzić samemu przy pomocy MOPS, albo strzelić sobie w … No bo przecież ministrowie i urzędnicy mają rację. A obywatel ma dostęp do niezależnego orzeczenia sądowego. Niech się odwołuje o ile ma zdrowie, pieniądze i siły użerania się latami po sądach. Oto chodzi prof. Ucińskiej i zarządzanej przez nią instytucji jaką jest Zakład Utylizacji Społecznej w skrócie: ZUS. Bo część osób zrezygnuje z walki w sądzie lub przegapi termin odwołania, część wygra, a część „umrze” w trakcie batalii sądowej. Urzędnicy i orzecznicy nigdy nie ponosili i nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny. To i nie poniosą odpowiedzialności za śmierć i życie niepełnosprawnych. Kto by się tym przejmował. Są ważniejsze sprawy niż życie ludzkie w wymiarze niepełnosprawności: handel CO2, ceny paliwa, finansowanie z budżetu państwa aborcji na życzenia (co postulują niektórzy). Więc zmniejszmy ilość niepełnosprawnych na papierze do kilkudziesięciu tysięcy i przestańmy się nimi zajmować – to ich motto!
    odpowiedz na komentarz
  • zmiana
    sama
    05.11.2019, 18:39
    Dobra zmiana wyrównanie poziomu życia a najsłabszych chorych od urodzenie podzieliły jak można kolejny Rząd zostawił niepełnosprawnych gr 2 umiarkowany którzy nie z lenistwa nie mogli pracować na emeryturę wszystko drożeje jak mamy żyć
    odpowiedz na komentarz
  • 500
    mama
    05.11.2019, 16:09
    Ja 12 listopada zostałam właśnie zaproszona do ZUS w sprawie wydania orzeczenia. Stresuje mnie to ,bo od urodzenia mam niepełnosprawność wzroku, w tej chwili dodatkowe choroby autoimmunologiczne i orzeczenie PZdSOoN - znaczny stopień, zdolna do pracy jedynie w warunkach chronionych i niezdolna do samodzielnej egzystencji. Złożyłam wszystko co miałam, wypisy ze szpitali itd. Miałam nadzieję, że w takiej sytuacji wydają decyzję zaocznie ale widocznie muszą mieć wątpliwości . Dodam jeszcze, że mam kilku specjalistów gdzie leczę się prywatnie i w takiej sytuacji nie posiadam np zaświadczenia z poradni alergologicznej bo bym musiała dodatkowo za to zaświadczenie zapłacić. Nie wiem czy dobrze zrobiłam starając się o to świadczenie zaczyna mnie to irytować
    odpowiedz na komentarz
  • Ukryta weryfikacja
    Marcin
    05.11.2019, 14:26
    "Nie można jednak całkowicie wykluczyć rzadkich przypadków, w których lekarz orzecznik, na podstawie dokumentacji medycznej lub badania stwierdziłby, że aktualny stan zdrowia osoby badanej nie uzasadnia częściowej czy całkowitej niezdolności do pracy." Czyli po naszemu ZUS zweryfikuje cię tak, że nie tylko nie dostaniesz nic to jeszcze ci zabiorą to co masz.
    odpowiedz na komentarz
  • Waloryzacja?
    Ignac
    05.11.2019, 14:05
    Czy to świadczenie będzie jakoś waloryzowane?
    odpowiedz na komentarz
  • Jedno i to samo
    Wiesław
    05.11.2019, 13:02
    Właściwie to nic z tych odpowiedzi ZUS-u nie wynika. Osoby, które już stawały przed orzecznikami piszą w komentarzach o skali Barthel, a tu czytamy, że podchodzi się indywidualnie powołując się na ustawę o emeryturach itd. Ale ta sama definicja niezdolności zawarta jest w orzeczeniach dla celów pozafrontowych. Czyli tam osoba jest niezdolna do samodzielnej egzystencji, a tu już tak. Dziwne to, prawda? No i źródła finansowania. Po to został powołany Fundusz Solidarnościowy i tzw podatek handlowy, aby z nich czerpać środki na ten cel. Ustawa powołująca świadczenie uzupełniające nie mówi o finansowaniu ze składek ZUS czyli z FUS. Nie tak dawno temu pani prezes ZUS-u zapewniała, że osoby występujące o to świadczenie będą weryfikowane tylko pod tym kątem, że mogą spać spokojnie, bo przyznanych rent nikt nie odbierze. Dziś czytamy, że nie da się wykluczyć takich przypadków. Stopniowe dozowanie strachu aby zniechęcić potencjalnych beneficjentów. Rząd celowo tak to zrobił, aby zgodnie z prawem dać, a jednocześnie obrzydzić składanie wniosków. A sama weryfikacja to - może pominę.
    odpowiedz na komentarz
  • Jak oceniają?
    Eryk
    05.11.2019, 11:40
    Jeśli patrzą na papiery to dostane 500+ a jeśli na wygląd nie wiem.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas