Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Gorąca dyskusja wokół wsparcia mistrzyni świata Joanny Mazur

08.04.2019
Autor: Beata Dązbłaż, Fot. Bartłomiej Zborowski/PKPar

8, 10, 8 – to oceny jury za taniec niewidomej Joanny Mazur i Jana Klimenta w 6. odcinku show Polsatu „Taniec z Gwiazdami”, który odbył się 5 kwietnia. To jednak nie one stały się przyczyną silnych emocji, które towarzyszyły tej parze w piątkowy wieczór.

W czasie programu „Taniec z Gwiazdami” wyemitowano krótki film, w którym Joanna Mazur, niewidoma mistrzyni świata w biegu na 1500 m, odwiedza wraz ze swoim tanecznym partnerem rodzinny dom w Szczucinie. Następnie zaprasza Jana Klimenta i telewidzów do aktualnie wynajmowanego skromnego pokoju w krakowskim internacie, z łazienką na korytarzu.

Reakcje jury

W filmie, który możesz obejrzeć na Facebooku, Joanna Mazur przyznaje, że przez problemy ze wzrokiem w dzieciństwie spotkała się z prześladowaniem ze strony rówieśników. Dlatego już w wieku 14 lat zamieszkała w internacie w Krakowie. Zarówno w filmie, jak i podczas programu „Taniec z Gwiazdami” sportsmenka nie kryła emocji z powodu swoich trudnych doświadczeń. Emocji nie kryło także jury programu. Iwona Pavlović, która dotąd także wysoko oceniała taniec Joanny Mazur, nie mogła mówić z powodu wzruszenia.

- Zabrałabym Cię do swojego domu, ale mieszkam w Olsztynie. Znajdźmy sponsora tej kobiecie – podsumowała.

Zażenowany sytuacją był inny członek jury, aktor Andrzej Grabowski.

- Oczywiście jestem wzruszony, ale muszę też powiedzieć, że jestem zażenowany, zawstydzony tym, że osoba, dla której na mistrzostwach świata grano Mazurka Dąbrowskiego, żyje w takich warunkach. Gdzie są instytucje państwa odpowiedzialne za to, aby taką osobę docenić? Gdzie są sponsorzy prywatni, którzy będą doceniać piłkarza z trzecioligowego klubu. Przepraszam, nie chcę nikogo obrażać, ale tu stoi mistrzyni świata. Jeszcze raz czuję się zażenowany, a z Ciebie Joasiu jestem dumy – powiedział.

Zarobki sportowca

Na odzew nie trzeba było długo czekać. Jako pierwszy wyzwanie podjął Albert Wójcik, właściciel portalu PIKIO.pl. Na stronie pomagam.pl założył zbiórkę, która ma wesprzeć niedowidzącą lekkoatletkę. Sam wpłacił pierwsze 5 tys. zł. Do akcji włączył się również Robert Janowski, zachęcając do tego innych celebrytów. Do akcji włączyło się do tej pory ponad 3500 osób. Do poniedziałku 8 kwietnia do godziny 12.30 zebrano prawie 142 tys. zł. Cel zbiórki, kilkakrotnie w międzyczasie zwiększany, to 160 tys. zł.

Do sytuacji odniosło się także Ministerstwo Sportu i Turystyki (MSiT), przedstawiając 6 kwietnia w poście na Facebooku informacje o wsparciu, które otrzymuje Joanna Mazur oraz jej biegowy partner Michał Stawicki. To ok. 40 tys. zł rocznie z programu Team100, 24 tys. zł rocznie – specjalne stypendium sportowe, ok. 10 tys. jednorazowa nagroda specjalna oraz finansowanie szkoleń związkowych ze środków ministerstwa oraz Polskiego Związku Niepełnosprawnych START na rocznym poziomie 70-80 tys. zł. Według informacji resortu zdrowia, Joanna Mazur otrzymuje także 30 tys. zł. na szkolenia z klubu START Tarnów.

Równocześnie Ministerstwo Sportu i Turystyki zapewniło, że kibicuje Joannie Mazur zarówno w programie „Taniec z Gwiazdami”, jak i w karierze sportowej oraz poinformowało o otwartości na jeszcze większe możliwości wsparcia finansowego. Oświadczenie MSiT opublikował na swojej stronie także Polski Komitet Paraolimpijski.

Odpowiedź sportowców

Joanna Mazur i Michał Stawicki na swoim profilu na Facebooku odpowiedzieli na oświadczenie:

„Jesteśmy wdzięczni Ministerstwu Sportu za wsparcie jakiego nam udziela, choć to bardzo długa i kręta droga do przebycia dla sportowca. Dużo dobrego już zostało zrobione, jednak do zrobienia jest jeszcze więcej w obszarze profesjonalnego sportu osób niepełnosprawnych. Dziękujemy Ministerstwu za odpowiedź na głos społeczeństwa. Cieszymy się, że Ministerstwo w sobotni wieczór powołało sztab, który pochylił się nad naszym duetem sportowym. Wielka szkoda, że oświadczenie jest anonimowe i nie zostały potwierdzone wszystkie kwoty. Proponujemy spotkanie z przedstawicielami Ministerstwa, na którym bezpośrednio będziemy mogli odnieść się do kwot ujętych w oświadczeniu i wspólnie podsumować wsparcie jakie realnie otrzymujemy. Z ogromną radością skorzystamy z wyrażonej propozycji wsparcia, które pozwoli nam realizować indywidualny cykl szkolenia” – czytamy.

Na końcu sportowcy proponują wydanie wspólnego oświadczenia z MRiT, które przedstawi realne kwoty przekazanego im wsparcia.

Anna Ulman, rzecznik MSiT w odpowiedzi pod postem zaproponowała wspólne spotkanie na wtorek 9 kwietnia z ministrem sportu Witoldem Bańką, Polskim Komitetem Paraolimpijskim oraz Polskim Związkiem Niepełnosprawnych START.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Miara rzeczy
    Piotr Bartnik
    09.04.2019, 17:17
    Nie znam poszczególnych osób i ich sytuacji (wymienionych w artykule), ale kwoty wyasygnowane na Panią Mazur w skali roku są znaczne, i ja to popieram. Uważam jednak, że przesada w finasowaniu międzynarodowej, a nawet celebryckiej kariery indywidualnych osób jest szkodliwa a nie szlachetna i wzniosła. Państwo ma inne obowiązki i priorytety. W specjalnych ośrodkach albo pod opieką starych i schorowanych rodziców pozostają setki tysięcy niepełnosprawnych dorosłych, którym trzeba zapewnić większe wsparcie niż dotychczasowe. Całym rodzinom umęczonym codziennym zmaganiem. Pytanie, czy te oburzone persony gotowe są zapłacić większe podatki, żeby pomóc tym osobom, i Pani Mazur? Przeliczyłem tę zbiórkę i wyszło, że średnio zrzucili się „państwo oburzeni” po 40 pln. Ja od 35 lat uczciwie płacę podatki, duże podatki, pomagam też ludziom na różne sposoby prywatnie, ale nie zgadzam się na takie stawianie sprawy. To powoduje, że wąska grupa spryciarzy świetnie żyje z dotacji, grantów i fundacji/stowarzyszeń. A ich niepełnosprawność niczego nie tłumaczy, nie usprawiedliwia. Connie Hansen prowadziła swój biznes wózkowy, żeby zarobić na siebie. A była wielokrotną mistrzynią świata i olimpijską w maratonie na wózku. I była obywatelką państwa znacznie bogatszego już wówczas niż Polska dzisiaj. Miejmy miarę rzeczy.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas