Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Twórca i jego dzieło

21.03.2019
Autor: Janka Graban, fot. pixabay.com
pisanie długopisem w zeszycie

Witamy serdecznie u progu wiosny, tuż przed budzącą się do życia naturą, a nade wszystko z okazji Światowego Dnia Poezji ustanowionego 20 lat temu przez Organizację Narodów Zjednoczonych ds. Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO) na 21 marca. Inicjatorzy pragnęli w tej sposób „dać nowy impuls, aby docenić poezję oraz poprzeć krajowe, regionalne i międzynarodowe ruchy poetyckie” – co oznacza także promowanie czytania, pisania, publikowania i nauczania poezji.

Czekamy na Waszą twórczość

Piszcie na adres redakcji:

Nowa rubryka

Janka GrabanJanka Graban: Kochani, z wielką radością przychodzi mi poinformować o pozytywnej decyzji redakcji wobec nadsyłanych utworów literackich i zapytań o ich wartości i możliwość publikacji.

Oto nowa rubryka, którą mam zaszczyt zainicjować i współprowadzić z zespołem redakcyjnym. Rubryka dla tych, którym w duszy grają słowa poetyckie, prozatorskie czy gamy kolorystyczne – wszystko, co nazywamy sztuką, co jest z jednej strony bardzo oderwane od życia, z drugiej – życie jest tego pożywką, aby w efekcie w konkretnej formie pokazać kawałek własnej duszy i nieść otuchę innym, którzy czytają, słuchają czy oglądają.

Tytuł rubryki jest parafrazą pierwszego wersu wiersza Jonasza Kofty, do którego muzykę napisał Stanisław Syrewicz, a utwór wykonał Jerzy Stuhr w Opolu w 1977 r.: „Śpiewać każdy może, / trochę lepiej lub trochę gorzej, / ale nie oto chodzi, / jak co komu wychodzi. / Czasami człowiek musi, / inaczej się udusi...”.

Uważam oczywiście, że pisać może każdy, bez dwóch zdań, ale nie każdy już musi upubliczniać swoje działa, drukować je i wydawać. Gdy się wysyła wiersze na konkurs czy do redakcji, wygłasza je na wieczorku poetyckim albo rodzinnej uroczystości, to poddaje się ocenie. Jeżeli nie jesteśmy na nią gotowi, to chowajmy swoją twórczość do szuflady.

Mój ukochany pisarz Wiesław Myśliwski nad każdą powieścią długo się zastanawia i długo ją tworzy, gdyż uważa, że „pisać książki powinno się dopiero, gdy człowiek naprawdę czuje, że nie ma już żadnego innego wyjścia, wtedy kiedy jest się przekonanym, że ma się coś naprawdę do powiedzenia komuś drugiemu”. A poeta Władysław Broniewski dopowiada: „Nie wiem, co to poezja, / nie wiem, po co i na co, / wiem, że czasami ludzie/ czytają wiersze i płaczą. // A potem sami piszą, / mozolnie i nieudolnie, / by od dławiącej ciszy / łkające serce uwolnić...” (Robotnik z Radomia).

Od razu oddalam argumenty w stylu, ale „piszę tak, jak czuję, i to się podoba rodzinie, znajomym itp.”. To wszystko jest prawda. Pozostanie jednak utworem przeczytanym u cioci na imieninach albo wieczorku w sanatorium. Wszystko ma swoje miejsce i swój czas. Aby dzieło znaczyło więcej niż lokalna atrakcja, to jego autor musi mieć obok talentu i chęci ciągłego doskonalenia się, podstawowe pojęcie o historii wiersza/ literatury i twórczości innych. Nie pojmuję, skąd się wzięło przekonanie, że poeta może być dyletantem?

Chirurg, zanim poprowadzi operację, musi wiele lat się uczyć i potem terminować u mistrza. Solista, zanim stanie na scenie, wiele lat uczy się, ćwiczy wiele godzin, a potem terminuje w chórach. Himalaista, zanim pójdzie na Mount Everest, wiele lat poznaje góry i po nich chodzi... Poeci więc nie mogą zachowywać się jak ignoranci. Nie muszą mieć akademickiej wiedzy, ale przystoi zdobyć jej podstawy i rozwijać talent.

Pragniemy na naszych łamach publikować nie tylko poezję, ale i prozę, pokazywać fotografie i inne dzieła. Będzie też miejsce na debiuty. Zapraszamy wszystkich, którym w duszy gra, i są gotowi usłyszeć o swojej twórczości nasze zdanie. Czekamy na Wasze dzieła i notki biograficzne, w których warto podać m.in. wiek, miejsce zamieszkania, opis dokonań artystycznych i ważne dla siebie wydarzenia.

Na początek świadomie wybrałam osobowość poetycką. Autora, który nie kryje się za swoją niepełnosprawnością, a przywołuje ją bardzo, bardzo rzadko. Zaprezentowany utwór był dla mnie ogromnym wstrząsem, ponieważ zdemaskował własne poczucie winy. Wsłuchajcie się jednak nie tylko w „opowieść” poety, lecz także melodię każdego wersu, które tworzą dramatyczną linię intonacyjną. Słowa mają bowiem swój rytm, natężenie i często rezonują w duszy odbiorcy.

60

Niedługo skończę sześćdziesiąt lat,
ale nie to jest tematem tego wiersza.
Jest nim zgryzota, jaką do końca życia
zgotowałem swoim rodzicom.
I że wiersze nie odkupują winy.

Zmarli, jedno po drugim, w odstępie pięciu lat.
Tak jak na początku ich małżeństwa
zmarli synowie, których imion
prawie nigdy nie wymawiali,
a jeśli już – to z pewnym zażenowaniem.

Zgotowałem im udrękę moją chorobą
a później kalectwem: krótkie remisje
i karkołomne nawroty, degradacja ciała
poczętego kiedyś przez nich
wciąż jeszcze młodego mężczyzny.

Wzajemne udawanie, bo przecież chcieliśmy
jak najlepiej. Nie do darowania to wszystko,
chociaż niewiele mogłem.
Tylko baron Münchhausen potrafił siebie
wyciągnąć za włosy z topieli.

Zacząłem drukować, wyszedłem z milczenia,
gdy oni zamieszkali z Jackiem, Andrzejem,
Marią, Teodozją, Sabiną i Maurycym.
Pilnuje ich paproć, którą wykopaliśmy na Lisznie.
Chcieli być ze mnie dumni. Patrzyli na klęskę.

Lipiec 2006

 

Janusz Szuber Poeta. Sanoczanin. Rocznik 1947. Rówieśnik poetów Nowej Fali (sprawdźcie, co to była za grupa!). Kiedy jednak oni wydawali swoje utwory, on własne chował do szuflady. Zaczął je publikować dopiero na przełomie lat 1995/1996 i bardzo szybko zdobył uznanie krytyki, czytelników i... innych poetów. Zbigniew Herbert w liście do Janusza Szubera pisał: „Niestety, mój drogi przyjacielu, jest Pan poetą i nic na to nie można poradzić”. Czesław Miłosz zaś wiersz Pianie kogutów skwitował krótko: „To arcydzieło!” (poszukajcie wierszy Janusza Szubera!). Janusz Szuber wydał ponad 20 tomików. Jego wiersze były tłumaczone na wiele języków, m.in. ukraiński, angielski, francuski, niemiecki, flamandzki. Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i PEN Clubu. Otrzymał m.in. Nagrodę Poetycką im. Kazimiery Iłłakowiczówny, Fundacji Kultury, Fundacji Władysława i Nelli Turzańskich. Poeta jest także działaczem społecznym na rzecz swojej małej ojczyzny.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas