Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Ubywa rencistów. Niecałe 15 proc. z nich pozytywnie ocenia sytuację materialną

28.11.2018
Autor: Beata Dązbłaż, fot. Maria Kaloudi/Freeimages.com
Skierowana w dół strzałka z topniejącego lodu

W latach 2015-17 minimalnie wzrosła liczba osób pobierających emerytury i renty, jednak w samym 2017 r. znacznie zmniejszyła się liczba rencistów. Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał najnowsze dane o emeryturach i rentach w 2017 r.

Z danych wynika, że emerytury i renty w 2017 r. pobierało miesięcznie 8 mln 935,2 tys. osób. We wszystkich województwach, oprócz opolskiego, zwiększyła się liczba pobierających je z ZUS, a mniej było tych, którzy otrzymywali je z KRUS (o 1,6 proc.).

Zdecydowanie mniej osób niż w 2016 r. (o 6,2 proc.) pobierało w 2017 r. renty z tytułu niezdolności do pracy. Miesięcznie było to 906,5 tys. osób w pozarolniczym systemie ubezpieczeń. W samym ZUS w porównaniu do 2016 r. takich osób było mniej o 6,2 proc. Z KRUS renty takie pobierało w zeszłym roku o 1,4 proc. mniej niż rok wcześniej.

216 mld zł rocznie

Łącznie kwota świadczeń emerytalno-rentowych w 2017 r. wyniosła w Polsce 216 mld 015 mln zł. Przeciętna emerytura i renta poza rolniczym systemem ubezpieczeń wyniosła 2138,03 zł (wzrost o 2,5 proc.), natomiast w KRUS było to 1200 zł (wzrost o 1,5 proc.).

W województwie śląskim przeznaczono najwięcej środków w pozarolniczym systemie na renty z tytułu niezdolności do pracy, a najmniej w województwie opolskim. Z KRUS również najmniej w opolskim, a najwięcej w lubelskim.

Renty z tytułu niezdolności do pracy wypłacane przez resorty: obrony narodowej, spraw wewnętrznych i sprawiedliwości wyniosły w 2017 r. 1 mld 106,7 mln zł (spadek o 6,3 proc.) i objęły 30,9 tys. osób. Najwyższe renty tego rodzaju wypłacił MON i przeciętnie było to 3145,26 zł. W MSWiA było to średnio 2870,65 zł (spadek o 1 proc.), a w resorcie sprawiedliwości – 2849,64 zł (wzrost o 1,2 proc.).

Wzrosły dochody i wydatki

Średni miesięczny dochód rencisty w gospodarstwie domowym na jedną osobę w ubiegłym roku to 1295,64 zł; wzrósł on w stosunku do roku 2016 o 8,9 proc. Wzrosły także wydatki – były wyższe niż rok wcześniej o 6,6 proc. Jak zazwyczaj w ostatnich latach, utrzymanie mieszkania kosztowało rencistę więcej niż przeciętne gospodarstwo domowe. Wyższe są także wydatki na zdrowie, a mniejsze na transport, kulturę i rekreację.

Gospodarstwa emerytów i rencistów rzadziej niż przeciętne gospodarstwa domowe są wyposażone w komputer, w komputer z internetem czy cyfrowy aparat fotograficzny, mikrofalówkę lub zmywarkę do naczyń. Na przeciętnego rencistę przypada także mniejsza powierzchnia mieszkaniowa, rzadziej też może on korzystać z ciepłej bieżącej wody, łazienki i centralnego ogrzewania. Tylko 14,6 proc. rencistów oceniło swoją sytuację materialną jako dobrą lub bardzo dobrą (w 2016 r. było to 13 proc.).


Z całym badaniem nt. emerytur i rent w 2017 r. zapoznać się można na stronie Głównego Urzędu Statystycznego.

Komentarz

  • "Miej serce i patrzaj w serce"
    emeryt
    28.11.2018, 14:22
    Ubywa rencistów ...Racjonalizacja wydatków publicznych jest rzeczą chwalebną , jeśli służy zmniejszeniu deficytu budżetu państwa, a nie wydatkom na rzeczy i działania niepotrzebne.Matematyka jest królową nauk .Tak to prawda ,ale z drugiej strony zastanawiam się ile dramatów ludzi , którym odebrano renty kryje się za tymi oszczędnościami .Pozwólcie ,że opowiem wam historię mojego znajomego . Jeszcze młody człowiek zachorował na raka i oczywiście dostał rentę . jednak po latach odebrano mu ją i stwierdzono ,że jest wyleczony .Nie minęło dwa lata choroba dała znać niespodziewanie , ale renty już nie dostał , bo nie miał wymaganego stażu pracy .Poszedł więc do opieki społecznej , ale tam obliczyli ,że renta niepełnosprawnej siostry , z którą mieszkał i hektary przeliczeniowe z gospodarstwa , na którym nie pracował , bo nie mógł nie dają podstaw do pomocy finansowej .Panie z opieki społecznej współczuły , lecz rozkładały bezradnie ręce , No cóż takie prawo .Wypełniły pismo do PZON , ale tam też nie dostał zasiłku , bo jak na pierwszą grupę dobrze wyglądał, na początku był przecież chodzący .Dostał ją dopiero później, kiedy już było wiadomo ,że przegrywa tę nierówną walkę z chorobą.Leczenie było kosztowne , a on miał niewiele .Ale też uruchomił się łańcuszek ludzi dobrych serc .Znajomy to był człowiek honorowy , nie przyjąłby od nikogo żadnego datku . Więc ludzie pomagali w inny sposób .Ktoś np . zawiózł go za darmo do lekarza i na chemię , ktoś inny przenocował ,dał śniadanie i kupił bilet.( Na chemię trzeba było jeździć daleko ok 100 km, do miasta uniwersyteckiego. W dodatku jeszcze nie trzymają w szpitalu , ale leczą ambulatoryjnie i zamiejscowi muszą sobie szukać noclegu , lub jechać wiele kilometrów do domu a na drugi dzień zgłosić się na badanie lub zabieg ). Sąsiadka , nauczycielka gotowała mu dietetyczne obiady , z własnych pieniędzy je finansowała , a inna pielęgniarka robiła zastrzyki i opatrunki za darmo , często nawet za swoje kupowała strzykawki i igły i i środki opatrunkowe .Musiała czasem w środku nocy wstawać i pomagać , bo ból nowotworowy nie dał mu spać .Mój znajomy nie potrzebuje już pomocy . Umarł wiele lat temu , ale piszę to dlatego ,że uważam, iż troska o niepełnosprawnego i chorego powinna być priorytetem państwa , Ta grupa społeczna jest najsłabsza i często bezbronna.Napisałem to ,bo jestem ciekaw , czy po tych reformach człowiek , który znajdzie się w identycznym smutnym położeniu , w jakim był mój znajomy dostanie pomoc finansową od państwa? Czy też zostanie opuszczony ,zdany na pomoc krewnych, sąsiadów , znajomych i nawet nieznajomych , ludzi dobrej woli?

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas