Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Bohaterowie Listy Mocy. Powrót na szlak

02.08.2018
Autor: Mateusz Różański, fot. archiwum prywatne Michała Worocha
Michał Woroch na wózku z ustawionym przed sobą na statywie aparatem fotograficznym

Podróż przez obie Ameryki po bezdrożach, wąskich górskich szosach, przez bezkresy pampy i prerii. Któż w dzieciństwie nie marzył o takiej przygodzie! Dwóch wózkowiczów: Michał Woroch i Maciej Kamiński, zdecydowało się przekuć marzenia w rzeczywistość. I choć wielu pukało się w głowę, oni postanowili wyruszyć na wyprawę życia.

Dziesięć miesięcy temu na skutek awarii silnika ich podróż (którą można śledzić na www.wheelchairtrip.com/blog) musiała zostać przerwana. Ten czas obaj podróżnicy wykorzystali na spotkania z innymi podróżnikami, opowiadanie o swoich wyczynach i przygotowaniach do powrotu na szlak.

Gdy rozmawiamy z Michałem Worochem, on i jego towarzysz szykują się do powrotu na trasę swojej wielkiej wyprawy z Ziemi Ognistej na Alaskę. Wiatru w żagle dodała im nagroda National Geographic w kategorii Podróż Roku.

Wyprawa życia

- W naszą podróż wyruszaliśmy po to, by sobie udowodnić pewne rzeczy, żeby odkryć coś w sobie. Ta nagroda pokazała nam, że wyprawa była ważna nie tylko dla nas – mówi podróżnik. – Ułatwia na przykład staranie się o sponsorów czy partnerów, którzy dzięki jej prestiżowi traktują nas jako bardziej wiarygodnych – dodaje.

Oprócz szacunku w środowisku globtroterów podróżnicy zyskali sobie liczne grono fanów.

- Mamy pozytywny odzew od osób, które dopiero są na etapie marzeń o podróży życia. Dostajemy telefony, maile z prośbą o porady dotyczące podróżowania, czego unikać, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach etc. Niedawno dzwoniła do mnie pani, która porusza się na wózku i chciała z synem wybrać się do Maroka. Pytała, czy sobie poradzi, jakie problemy może mieć w trasie etc. Sądzę, że pomogłem jej podjąć decyzję o wyruszeniu w tę podróż. Są też oczywiście pytania, czy można się z nami zabrać – śmieje się Michał Woroch, który w czasie powstawania tego tekstu czekał na informację od mechanika z Los Angeles, który przygotowywał silnik ich samochodu do ostatniego etapu podróży – trasy do Prudhoe Bay na Alasce, najdalej wysuniętego na północ miejsca w Ameryce, do którego można dojechać samochodem.

Dwóch młodych mężczyzn na wózkach w otoczeniu trzech młodych kobiet pozują do zdjęcia przy terenowym samochodzie
Podróżnicy mają liczne grono fanek, fot. facebook.com/wheelchairtrip

Przez Amerykę

- Teraz czeka nas łatwiejsza część podróży – po bezdrożach Ameryki Łacińskiej przyszedł czas na USA i Kanadę, które są krajami o wiele przyjaźniejszymi dla osób z niepełnosprawnością. Teraz to będzie raczej wakacyjna wyprawa, która zakończy naszą podróż od Argentyny do Alaski – wyjaśnia globtroter, zaznaczając przy tym, że ich celem nie było bynajmniej wynajdywanie łatwiejszych tras.

- W naszej podróży wcale nie chodzi o to, by coś przebiegało sprawnie. Chcemy zmierzyć się z wielką górą – bo dla nas to jak zdobywanie ośmiotysięcznika. Te wszystkie dni, z których każdy przynosił nową sytuację były coraz trudniejsze, ale też coraz bardziej satysfakcjonujące – podkreśla Michał Woroch.

Przygody Worocha i Kamińskiego stały się inspiracją dla wielu osób z niepełnosprawnością. Fakt, że dwóch facetów zorganizowało wyprawę na koniec świata, sprawił, że wielu uwierzyło w swoje możliwości i to, że nawet najbardziej szalone marzenia mogą się spełnić. Co trzeba zrobić, by tak się stało?

Krok po kroku do marzeń

- Po pierwsze trzeba odpowiedzieć sobie, jak chce się podróżować i gdzie – radzi Michał Woroch. – Pewien nasz przyjaciel na wózku, słysząc o tej podróży, popukał się w głowę i stwierdził, że w życiu by się na coś takiego nie zdecydował. Dla jednych ideałem będzie wycieczka do w pełni dostosowanego kurortu, a dla innych, tak jak dla nas, zmierzenie się z wyzwaniem – dodaje podróżnik, zaznaczając, że zanim ktoś rzuci się na zdobywanie innego kontynentu, powinien sprawdzić swoje możliwości podczas łatwiejszej wyprawy.

- Zanim wybraliśmy się do Ameryki, wyruszyliśmy w trzymiesięczną podróż dookoła Europy. Nasz przepis jest prosty – nawet jeśli ktoś mówi, że się nam nie uda, to trzeba krok po kroku dążyć do realizacji swojego celu. Przed naszą podróżą musieliśmy przejść trwające pół roku intensywne przygotowania. Zdobyć fundusze, przygotować pojazd, który stał się dla nas domem na kółkach – bo ani środki transportu, ani miejsca noclegowe na naszych trasach nie są dostępne dla osób z niepełnosprawnością. Na początku w nasz projekt wierzyliśmy tylko my. Dzisiaj okazało się, że ta wiara zdziałała cuda – podsumowuje.


Poznaj Listę Mocy 2017 i zgłoś kandydata do następnej edycji!

Lista Mocy to pierwsze i jedyne miejsce, w którym spotyka się razem 100 najbardziej wpływowych Polek i Polakóów z niepełnosprawnością. Nie zrażają się przeciwnościami i trudami, podążają za marzeniami i szukają swego miejsca na ziemi. Pomagają im wytrwałość, odwaga i wiara w człowieka. Ufność w to, że razem można więcej, a dobro, którym obdarza się innych, wraca w dwójnasób. Każda historia jest niepowtarzalna, wzbogaca rzeczywistość, ukazuje świat z innej perspektywy i w innych barwach. Najważniejsze, że zostawiając swój ślad, pięknie się różnią.

Dla 10 osób, które przyślą zgłoszenia bohaterów do kolejnej edycji Listy Mocy, mamy egzemplarze tej unikatowej pozycji z 2017 r. czekamy na krótkie i konkretne kandydatury: redakcja@integracja.org lub ul. Dzielna 1, 00-162 Warszawa


Okładka magazynu Integracja. Na zdjęciu manekin siedzi na wózku ze złamanym kręgosłupem na odcinku szyjnym. Napis: Płytka wyobraźniaArtykuł pochodzi z nr 3/2018 magazynu Integracja.

Zobacz, jak możesz otrzymać magazyn Integracja.

Zobacz najnowszy numer magazynu „Integracja” (w dostępnym PDF-ie).

Sprawdź, jakie tematy poruszaliśmy w poprzednich numerach (w dostępnych PDF-ach).

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Wyprawa
    Zorra
    06.08.2018, 08:31
    Nie mieli pomocników? Nie mieli samochodu? Przemierzali trasę jedynie na wózkach? No to szacun. A jeśli było inaczej, to niestety nie była ich samodzielna wyprawa.
    odpowiedz na komentarz
  • Jak to możliwe
    Nie-wózkowicz
    03.08.2018, 12:34
    A ja się pytam jak to możliwe? Jak to możliwe, że nieliczne osoby na wózkach mogą jeździć po całym świecie, a moich dwoje znajomych ma problem z dotrwaniem do 15, gdy wpływa im renta socjalna z ZUS. Też są zaradni, też nie siedzą w domu i też mają wielkie marzenia. Tylko nie stać ich na to. Skąd inni na takie podróże mają środki finansowe? Przecież samolot nie daje zniżek 100% na bilety, restauracje nie są za darmo, za noclegi, paliwo, telefony i wszystko co niezbędne trzeba płacić.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas