Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

I ty zostaniesz programistą. Nowe technologie otworzą rynek pracy?

10.05.2018
Autor: Mateusz Różański, fot. sxc.hu, M. Różański
Kod zero-jedynkowy

W Polsce zaledwie 27,7 proc. osób z niepełnosprawnością jest aktywnych zawodowo. Tymczasem średnia dla Unii Europejskiej to 47,3 proc., a w leżącej po drugiej stronie Bałtyku Szwecji – to aż 66,9 proc. Oznacza to, że nawet w czasach rekordowo niskiego bezrobocia setki tysięcy osób z niepełnosprawnością, które mogłyby pracować, są wciąż poza rynkiem pracy. Czy rozwiązaniem okażą się nowe technologie?

Eksperci rynku pracy mówią jedno – czeka nas prawdziwa rewolucja związana z rozwojem sztucznej inteligencji i technologii informatycznych. Najbardziej pożądaną umiejętnością staje się programowanie – niezbędne do funkcjonowania coraz większej liczby branż.

Jednocześnie zawód programisty można wykonywać zdalnie, sporadycznie pojawiając się w siedzibie firmy. Czy więc rozwijanie kompetencji cyfrowych jest idealnym rozwiązaniem dla osób z niepełnosprawnością? O tym dyskutowali uczestnicy konferencji „Digital Promise”, która odbyła się 10 maja 2018 r. w Google Campus w Warszawie.

Będzie praca dla 900 tys. osób

- W Polsce branża nowych technologii rośnie o około 10 proc., a teleinformatyka o ponad 8,6 proc. rocznie. Do 2020 roku może zabraknąć w Unii Europejskiej nawet 900 tys. wykwalifikowanych specjalistów – mówiła dr Agnieszka Sznyk z Instytutu Innowacyjnej Gospodarki. – Słyszałam niedawno, że ostatnim człowiekiem na ziemi będzie programista – dodała.

Kobieta na scenie przy mikrofonie podczas prezentacji. W tle informacje o wskaźnikach zatrudnienia osób z niepełnosprawnością w różnych krajach

Przeprowadzone przez jej organizację badania wykazały, że wciąż brakuje jednak pomostu między firmami z sektora nowych technologii a osobami z niepełnosprawnością. Tymczasem wiele stanowisk pracy związanych z programowaniem może być wykonywanych zdalnie i w dowolnych godzinach pracy – co jest dla wielu osób z niepełnosprawnością niezwykle ważne. Co wiec trzeba zrobić, by osoby z niepełnosprawnością ruszyły na podbój branży IT?

W urzędach po staremu

- Przyjrzeliśmy się temu, co urzędy pracy mogą zaoferować osobom z niepełnosprawnością. Jak się okazało, szkolenia, które oferuje się osobom z niepełnosprawnością, w 90 procentach dotyczą zawodów, które są zagrożone zniknięciem, jak choćby pomoc biurowa – opowiadała podczas konferencji Joanna Pruszyńska-Witkowska z firmy VP Coders Trust Polska.

Firma ta prowadzi popularną platformę do nauki programowania. Widząc, że z jednej strony branża IT cierpi na niedobór pracowników, a z drugiej wciąż niewykorzystany jest potencjał osób z niepełnosprawnością, firma pani Joanny zdecydowała się otworzyć na tę grupę.

- Zrobiliśmy mały kurs, który pozwolił jego uczestnikom zdobyć podstawowe umiejętności. Dotyczył on tworzenia stron internetowych z podstawami programowania. W tym celu, z pomocą Fundacji Integracja, dostosowaliśmy naszą platformę szkoleniową do potrzeb osób z niepełnosprawnością – poinformowała Joanna Pruszyńska-Witkowska.

Pozbyć się łatki

W kursie wzięło udział osiem osób z niepełnosprawnością (czworo z niepełnosprawnością ruchową i czworo z dysfunkcją narządu wzroku). Podczas intensywnej nauki każdą z nich wspierał profesjonalny mentor. Ostatecznie 100 proc. uczestników opanowało umiejętności zgodne z wytycznymi projektu.

- Mam nadzieję, że ta nauka zaowocuje w moim życiu, będę mogła zmienić pracę i funkcjonować na rynku bez etykietki osoby niepełnosprawnej – podsumowała swój udział w projekcie jedna z uczestniczek, Małgorzata Kopczyca.

Wyższa matematyka? Niekoniecznie

Wielu osobom programowanie kojarzy się ze skomplikowanymi obliczeniami, koniecznością posiadania dużej wiedzy matematycznej i skończeniem trudnych studiów informatycznych. Jednak w dzisiejszych czasach by być programistą, nie jest potrzebny dyplom inżyniera ani jakieś szczególne talenty matematyczne.

- Programowanie to bardzo szeroka dziedzina. Owszem przy niektórych działaniach potrzebna jest znajomość wyższej matematyki, ale nie jest ona wymagana do wszystkiego – podkreślała Sylwia Błach, pisarka i programistka, która pracuje w Coders Trust Polska.

- Czym innym jest tworzenie gier komputerowych, a czym innym stawianie stron internetowych – zauważyła.

Jej zdaniem w tej chwili wszyscy, w tym także osoby z niepełnosprawnością, mogą znaleźć w programowaniu swoją niszę, w której się odnajdą.

- Owszem, trzeba dużo się uczyć, ale nie jest to nauka na poziomie studiów matematycznych – tłumaczyła programistka.

Pracodawcy w blokach startowych

Na rynek pracy trzeba najpierw wejść. Dziś internet służy nie tylko do pracy, ale i do jej poszukiwania.

- Prowadzimy serwis rekrutacyjny Sprawniwpracy.com – mówił Piotr Pawłowski, prezes Fundacji Integracja. – Wcześniej problemem było to, że pracodawcy nie chcieli zatrudniać osób z niepełnosprawnością. Obecnie mamy pracodawców, którzy wręcz stoją w blokach startowych, by znaleźć pracownika z niepełnosprawnością.

Do mikrofonu mówi siedzący na wózku Piotr Pawłowski, obok niego słuchają dwie kobiety, w tym jedna na wózku

Zdaniem prezesa Integracji nie wynika to jednak z lenistwa czy niechęci do pracy osób z niepełnosprawnością, ale z braku rozwiązań, które umożliwiłyby aktywność i samodzielność np. absolwentom wyższych uczelni. Po zdobyciu dyplomu tracą oni pomoc ze strony uczelni – dostosowany akademik, transport, asystenta, stypendium i zostają z niczym.

- Nie ma wsparcia dla aktywnych osób z niepełnosprawnością, takiej premii dla tych, którzy chcą robić pierwszy krok w samodzielność – tłumaczył Piotr Pawłowski. – Wydaje mi się, że trzeba na nowo poukładać system – tak, by stworzyć wiecej możliwości pracy dla osób z różnymi niepełnosprawnościami.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • marzę o takiej pracy ale
    ehh
    11.05.2018, 23:04
    niestety nie ten umysł mam, gdy gorzej się czuję, to nie potrafię dodawać i odejmować do 10ciu, Pisanie na klawiaturze, to przestawianie liter itd. Nie każdy się nadaje. Gdyby można było pracować no 2-3 godz maks w tygodniu za ok 800zł netto, to wielu ON podjęłoby się pracy. Zapominacie że wielu ON ma schorzenia inne niż R czy O, schorzenia, które znacznie wpływają na ich zdolność koncentracji. Stwórzcie dla nas pracę na tylko 2-3 godz w tygodniu a zatrudnienie ON wzrośnie do 70%. To jest rozwiązanie!
    odpowiedz na komentarz
  • Kolejna Fikcja
    niepełnosprawny40
    10.05.2018, 21:58
    Jak pisze mój przedmówca,w tym kraju nic się nie zmieni.Myślenie typu przyjdzie taki jeden co skończył kurs ,tylko za co???.Renta socjalna 740.Może trochę zacznijmy myśleć normalnie,a nie wymyślać o 27% pracujących niepełnosprawnych.Róbmy tak dalej a niedługo będzie 25%.Państwo leci łatwizną i całość kosztów i aktywności zrzuca na niepełnosprawnego.Pomoc jest dla nielicznych.
    odpowiedz na komentarz
  • ON znacznie optymistyczna - święta racja
    Borzoi
    10.05.2018, 20:22
    ON znacznie optymistyczna - racja. O czym Wy Państwo piszecie. Czy z zasiłku 520 zł jesteśmy w stanie iść na studia podyplomowa za 10 000 zł albo na byle kurs za 7 000 zł. Kto to wymyśla. Ja byłem zdrowy i pracowałem. Mam takie kursy. Jak zgłosiłem pracodawcy, że orzeczono moją niepełnosprawność - wywalił mnie na zbitą mordę i tyle. W naszym kraju ON jest potrzebna jak wrzód na plecach. Aborcja jest zakazana ale wszyscy chętnie uśpią ON (zwłaszcza już po wyborach).
    odpowiedz na komentarz
  • ... i co?
    mw
    10.05.2018, 19:50
    Zdaniem prezesa Integracji nie wynika to jednak z lenistwa czy niechęci do pracy osób z niepełnosprawnością, ale z braku rozwiązań, które umożliwiłyby aktywność i samodzielność np. absolwentom wyższych uczelni. Po zdobyciu dyplomu tracą oni pomoc ze strony uczelni – dostosowany akademik, transport, asystenta, stypendium i zostają z niczym. <-ZGADZA SIĘ!
    odpowiedz na komentarz
  • aha, czyli stawiacie na samokształcenie ON. dobre!
    ON znacznie optymistyczna
    10.05.2018, 17:22
    szkoda, ze nie stac nas na te kursy "szkol programowania" - najbiedniej 5-6 tysiecy za kurs front-end albo certyfikat testera (ISTQB). samodzielnie moge nauczyc się co najwyzej podstaw html a to za malo zeby znalezc pracę. gdyby tylko mozna bylo dofinansować taki kurs (rencistom, a nie tylko bezrobotnym bez prawa do renty/zasilku). ech, marzenia scietej glowy.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas