Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

„Koperty” łatwiej dostępne dla kombatantów? Protestujemy

16.05.2017
Autor: Redakcja, fot. Freeimages.com
Symboliczna sylwetka człowieka z wykrzyknikiem nad nią

Czy kombatanci będą mieli możliwość parkowania na „kopertach” niezależnie od stopnia niepełnosprawności? Taka petycja trafiła do Senatu. Pomysł wsparł Rzecznik Praw Obywatelskich i oczywiście Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, a przychylni są także niektórzy senatorowie. Integracja, wspólnie z Czytelnikami portalu, postanowiła zaprotestować.

Poniżej publikujemy pełną treść pisma, jakie Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji i redaktor naczelny portalu Niepelnosprawni.pl, wystosował do marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Otrzymali je także: Marszałek Sejmu Marek Kuchciński, Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Krzysztof Michałkiewicz, a także Robert Mamątow, przewodniczący senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, która zajmuje się tą petycją.


Szanowny Panie Marszałku!

Nie ma dla mnie większego skarbu niż wolność i większego bohaterstwa niż walka o nią. Dlatego zawsze i przy każdej okazji staram się oddawać hołd tym, którzy o tę wolność walczyli – kombatantom, ale też osobom zaangażowanym w opozycję antykomunistyczną. Wielu z nich to osoby z niepełnosprawnością, choćby z powodu podeszłego wieku, i także o ich prawa walczę od początku swojej działalności społecznej.

Jednym z tych praw jest dostęp miejsc parkingowych dla osób z niepełnosprawnością. Specjalnie podkreślam, że jest to prawo, a nie przywilej. Osoby, które mają znaczne trudności w poruszaniu się, w tym – jak ja – poruszające się na wózkach, potrzebują więcej miejsca, by wsiąść do samochodu i z niego wysiąść. Trudniej jest nam też przemieszczać się, więc miejsce parkingowe położone blisko wejścia do urzędu czy szpitala jest dla nas czymś zbawiennym. Przez lata jednak z dostępnością tych miejsc dla osób naprawdę potrzebujących był ogromny kłopot.

Założone przeze mnie Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji już kilkanaście lat temu rozpoczęło walkę o to, by osoby nieuprawnione nie zajmowały miejsc parkingowych dla osób z niepełnosprawnością – tzw. kopert. Ogólnopolska kampania pod głośnym i do dziś mocno brzmiącym hasłem „Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu?” organizowana była od 2003 r. Jej celem była zmiana świadomość pełnosprawnych kierowców parkujących na miejscach przeznaczonych dla pojazdów osób z niepełnosprawnością, a także zwrócenie uwagi przechodniów i służb porządkowych na problem bezprawnego parkowania.

Najpierw wpływaliśmy na świadomość, potem docieraliśmy do łamiących prawo poprzez portfele. To w dużej mierze dzięki nam 10-krotnie wzrosła kwota mandatu za bezprawne zajmowanie „koperty”. Wciąż jednak był problem z kierowcami, którzy używali nie swoich kart parkingowych, uprawniających do stawania na miejscach dla osób z niepełnosprawnością. Wnuki używali kart swoich dziadków, a w skrajnych przypadkach – także osób już nieżyjących. Nikt też tak naprawdę nie wiedział, ile kart parkingowych jest „w obiegu”. Według szacunków mogło być ich nawet 900 tys.

Dlatego podjęliśmy kolejny krok, by zwrócić „koperty” najbardziej potrzebującym. W dużej mierze dzięki naszym działaniom, przy zaangażowaniu i akceptacji środowiska osób z niepełnosprawnością, Posłowie i Senatorowie podjęli decyzję o uszczelnieniu systemu wydawania kart parkingowych. Od lipca 2014 r. przysługują one jedynie osobom ze znacznie ograniczonymi możliwościami samodzielnego poruszania się i nie dłużej niż na 5 lat.

Państwo polskie i jego Obywatele podjęli ogromny wysiłek, ponieważ wszyscy, którzy nadal chcieli korzystać z kart parkingowych, musieli ponownie o nie wystąpić, a często także ponownie przejść procedurę orzekania o stopniu niepełnosprawności. Jednak dzięki temu obecnie kart parkingowych jest w Polsce niewiele ponad 400 tys., a trafiły one do najbardziej potrzebujących. Wreszcie mogą oni w pełni korzystać z przysługującego im prawa. Wśród tej grupy na pewno są kombatanci, którzy w wyniku wieku lub chorób stali się osobami mającymi znaczne ograniczenia w poruszaniu się.

Z uwagą, ale i dużym niepokojem przyjąłem informację na temat próby rozszerzenia grona uprawnionych do używania kart parkingowych na wszystkich kombatantów, niezależnie od stopnia niepełnosprawności, a także wydawania im tych dokumentów bezterminowo. Jestem oczywiście pełen podziwu dla ich czynów i szacunku dla ich wieku, ale karta parkingowa nie jest nagrodą za zasługi.

Pisząc te słowa chciałbym zwrócić uwagę na fakt równości wszystkich ludzi wobec prawa. Nie uważam za urągające godności ludzkiej stawanie na komisji orzekającej o stopniu niepełnosprawności. Zwłaszcza, że każdy, kto ubiega się o kartę parkingową, musi przed nią stanąć. Trudno jest mi wyobrazić sobie sytuację, by jedna grupa, nawet najbardziej zasłużona, korzystała w takiej sytuacji z jakichś specjalnych przywilejów.

Moje zdanie nie jest odosobnione. Podobne poglądy na ten temat mają Czytelnicy prowadzonego przez Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji portalu Niepelnosprawni.pl, z którego korzysta w miesiącu ok. 300 tys. internautów, w tym głównie osoby z niepełnosprawnością, ich rodzice i opiekunowie. Zapytaliśmy ich, co sądzą o innym trybie wydawania kart parkingowych dla kombatantów. Oto niektóre z odpowiedzi:

  • „Uważam, że kombatanci nie powinni z automatu dostawać kart parkingowych i nie powinny one być bezterminowe. Dla wielu osób niepełnosprawnych ponowne staranie się o kartę jest uciążliwe: konieczność wzięcia urlopu, dojazd kilkadziesiąt kilometrów do powiatowego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności, koszty, angażowanie osoby trzeciej. To duże wyzwanie nie tylko dla kombatantów. Nie należy ich faworyzować. Byłby to początek powrotu do starego systemu, bo na pewno w ich ślady poszłyby inne grupy niezadowolonych.”
  • „Niby dlaczego każdy Kombatant z automatu ma dostać kartę parkingową? Ja, jako niepełnosprawny, mimo ważnego orzeczenia w stopniu umiarkowanym, po zmianach przepisów musiałem jeszcze raz poddać się ocenie stanu zdrowia. Dostałem orzeczenie ze wskazaniem do karty parkingowej. Tak więc skoro inni niepełnosprawni musieli stawić się ponownie na komisję, to dlaczego pewna grupa ma mieć możliwość obejścia tej weryfikacji?”
  • „Nie. Mam prawie 60 lat i 39 lat opieki nad osobą niechodzącą. Sama mam już ogromne problemy ze zniszczonymi stawami po tylu latach opieki i dźwigania. Nie mam stopnia niepełnosprawności, ponieważ lekarz stwierdził że mam to udowodnić, że jestem chora. (...) Niech Panowie kombatanci spróbują wysadzić z samochodu na wózek na normalnym parkingu osobę niechodzącą. Wtedy zrozumieją, w czym jest problem. To jest niemoralne.”

To tylko trzy z wielu komentarzy, które Czytelnicy portalu Niepelnosprawni.pl umieścili pod relacją z posiedzenia senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji (25.04.2017 r.), podczas którego dyskutowano o kwestii przyznania specjalnych praw kombatantom, jeżeli chodzi o karty parkingowe. Chciałbym podkreślić, że wszyscy wypowiadający się na portalu są przeciwni ww. zmianie przepisów, a sprawa ta wywołała wiele emocji. Czując się reprezentantem tych osób, apeluję o niezmienianie obecnych przepisów.

Liczę na zrozumienie i przychylność ze strony Pana Marszałka.

Jestem do dyspozycji, jeśli konieczne będzie doprecyzowanie wnioskowanej sprawy.

Z poważaniem,

Piotr Pawłowski

Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji

Redaktor naczelny portalu Niepelnosprawni.pl

Komentarz

  • Tylko należy poprzeć Pana Piotra Pawłowskiego.
    niepełnosprawny bez karty.
    16.05.2017, 14:25
    Wszyscy niepełnosprawni którzy musieli przejść długą drogę aby otrzymać kartę parkingową,na pewno będą przeciwni żądaniom kombatantów.Jeżeli kombatant jest niepełnosprawny i spełnia warunki do otrzymania karty parkingowej to mu ją dać na równych prawach ze wszystkimi niepełnosprawnymi.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas