Pływanie niepełnosprawnych
Jako pierwszy na świecie 100 m w czasie krótszym niż 1 min. przepłynął słynny odtwórca roli Tarzana - Johnny Weissmuller, w 1922 roku. Zawodnikowi niepełnosprawnemu udało się osiągnąć ten wynik niemal 60 lat później. Od tamtego czasu w pływaniu zmieniło się niemal wszystko, począwszy od techniki pływania i prowadzenia treningów, aż po stroje zmniejszające opór wody i rodzaje lin, skuteczniej rozbijających fale. Nie zmieniły się tylko długości dystansów i... chęć ustanawiania nowych rekordów.
Od czasu Paraolimpiady w Rzymie w 1960 roku, w światowych zawodach pływackich zaczęły brać
udział także osoby niepełnosprawne. I zaczęły ustanawiać własne rekordy.
Przepisy w pływaniu są takie same dla zawodników pełnosprawnych, jak i niepełnosprawnych. Z konieczności dostosowuje się niektóre z nich do specyfiki niepełnosprawności i wynikających z niej ograniczeń: np. start zawodników z paraplegią i tetraplegią odbywa się zawsze z pozycji grzbietowej, trenerzy trzymają ich za nogi przy kostce, tak aby ich stopy dotykały ściany basenu. Z oczywistych względów wielu zawodników nie wykonuje podczas dopływania do drugiej strony basenu obrotu z zanurzeniem. Natomiast osoba niewidoma, gdy zbliża się do któregoś krańca basenu, informowana jest o tym za pomocą cienkiej, dwumetrowej tyczki, którą wyznaczona osoba z drużyny dotyka jej głowy.
Pływacy z różnymi niepełnosprawnościami podzieleni są na 12 grup. Każda grupa określa stopień uszkodzenia organizmu zawodnika i rodzaj niepełnosprawności. Im niższy numer grupy, tym większe uszkodzenie ciała. Dlatego osoby z paraplegią i tetraplegią znajdują się najczęściej w grupach o najniższych numerach. W grupach o najwyższych numerach, pływają więc zawodnicy z mniejszymi uszkodzeniami.
- Najważniejsza w pływaniu osób niepełnosprawnych jest zasada prawidłowej symulacji ruchów - mówi Jan Chryczyk, trener sekcji pływackiej klubu START we Wrocławiu. - Na przykład osoba bez ręki czy z kikutem ręki, płynąc stylem klasycznym, musi nim i ramieniem wykonywać taką symulację ruchów, jakby rękę miała. Jeśli płynie motylkowym, nie może dla ułatwienia brać oddechu na stronie bez ręki, tylko na środku, jak osoby pełnosprawne. Musi więc symulować prawidłowy ruch zgodnie z danym stylem. I zasada ta dotyczy wszystkich grup.
Podczas różnych mistrzostw sędziowie czasami dyskwalifikują zawodników właśnie za tego typu nieprawidłowości i błędy techniczne. Wywołuje to protesty trenerów niektórych ekip, ale komisje sędziowskie są coraz bardziej nieugięte, choć wcześniej przymykały oczy na ten rodzaj błędów. Wina niestety leży po stronie trenerów, którzy na treningach nie egzekwują przestrzegania przez zawodników wszystkich przepisów technicznych.
- Jednak poziom pływania osób niepełnosprawnych podniósł się bardzo, nie jest to już tylko rehabilitacja, ale w coraz większym stopniu profesjonalizm i zawodowstwo - mówi Andrzej Antoniewicz, Prezes Zarządu Wojewódzkiego Zrzeszenia Sportu Niepełnosprawnych START we Wrocławiu. - Zawodnicy trenują po dwie godziny dziennie, przez sześć dni w tygodniu. Ale niestety, jest to najdroższy sport ze wszystkich, jakie prowadzi START w swoich ośrodkach. Ceny wynajmu basenu sprawiają, że wielu klubów nie stać na powołanie sekcji pływackiej, a te którym nie uda się uzyskać dużych zniżek albo wsparcia władz lokalnych, muszą z nich nawet rezygnować.
Nikt nie powinien mieć już dzisiaj złudzeń, że niepełnosprawni sportowcy ćwiczą po kilka godzin dziennie jedynie dla własnej rehabilitacji albo by walczyć z własnymi ograniczeniami. Coraz częściej zajmują się sportem zawodowo. Walczą już nie tylko ze sobą i własnym opornym ciałem, ale także z przeciwnikami i wynikami. Trenują, by zwyciężać, poprawiać i bić rekordy. Paradoksalnie jednak, ich walka i rywalizacja zawsze będą robiły na oglądających ogromne wrażenie, dlatego że, aby wygrać, muszą się niejako przebić przez - tak widoczne dla innych - ograniczenia.
Dotychczas barierę 1 min. na 100 m udało się pokonać pływakom z grup 12 do 9. Rekordzistą na tym dystansie jest Kanadyjczyk Philippe Gagnon z grupy 10, z czasem 53,41 sek. W grupie zawodników z największymi uszkodzeniami organizmu (grupa 1) najlepszy czas na tym dystansie wynosi 2,32,70 sek. Różnica jest zatem kolosalna. Kwestią czasu pozostaje złamanie bariery jednej minuty przez kogoś z grupy ósmej, a także pobicie najlepszego obecnie (rok 2003) czasu na tym dystansie, należącego do pełnosprawnego pływaka, Holendra Petera van den Hoogenbanda - 47,84 sek. Może minie następne 60 lat, zanim się to stanie? Warto jednak podjąć taki wysiłek.
Komentarze
-
Fajny artykuł
03.02.2019, 11:20Myślę wiele o pływaniu narażone mam wiele do walki na lądzie ale może kiedyś. https://youtu.be/_2ZeH3UW3z8odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz