Gdy pęcherz boli i piecze...
W zdrowym organizmie, drogi moczowe powyżej zwieracza pęcherza są jałowe, to znaczy nie ma w nich chorobotwórczych drobnoustrojów. Jeśli jednak bakterie przedostaną się tam i zaczną się namnażać – może dojść do zakażenia dróg moczowych. To jedno z powikłań cewnikowania u osób z problemem pęcherza neurogennego. Jak się przed nim chronić?
W 90 proc. przypadków przyczyną zakażenia układu moczowego jest znana bakteria Escherichia coli – nazywana w skrócie E.coli. Mówi się też o niej często: pałeczka kałowa, po powszechnie występuje w jelicie grubym. E.coli może się niestety przedostać z odbytu do ujścia cewki moczowej, potem wraz z moczem do pęcherza i dalej do jednej lub obu nerek. Gdy zakażenie układu moczowego jest wywołane tylko przez E.coli to taki stan określa się jako niepowikłane zakażenie układu moczowego.
Za pozostałe 10 proc. zakażeń odpowiadają inne drobnoustroje, a ich „wtargnięciu” i wywiązaniu się zakażenia sprzyjają nieprawidłowości w budowie lub działaniu układu moczowego. Chodzi tutaj przede wszystkim o utrudnienia w odpływie moczu z nerki (np. spowodowane kamicą nerkową) lub z pęcherza moczowego (np. przerost gruczołu krokowego u mężczyzn), inne choroby (np. cukrzyca), a także cewnikowanie np. u osób z problemem pęcherza neurogennego. W tym przypadku bakterie mogą wniknąć do układu moczowego podczas wprowadzania i usuwania cewnika oraz wykonywania innych czynności przy drenie i zbiorniku na mocz. Przypomnijmy jednak, że ryzyko zakażenia jest zdecydowanie mniejsze przy stosowaniu cewników jednorazowych i przy procedurze samocewnikowania. Wymienione wyżej stany określa się jako powikłane zakażania układu moczowego.
Warto też zdawać sobie sprawę, że niekiedy zakażenie układu moczowego jest powikłaniem innej choroby tego układu np. kamicy nerkowej, choroby gruczołu krokowego, torbieli, a także refluksu pęcherzowo-moczowodowego u dzieci. Schorzenia te należy leczyć, aby nie dochodziło do kolejnych zakażeń.
Przypomnijmy także, że obecność bakterii w układzie moczowym nie zawsze prowadzi do rozwoju stanu zapalnego i nie zawsze ujawnia objawy chorobowe. Stan ten określa się jako bakteriomocz bezobjawowy, który zwykle nie wymaga leczenia.
Kobiety mają gorzej
Zakażenie układu moczowego występuje częściej u pań. Jak podają statystyki, jedna na pięć kobiet przynajmniej raz w życiu doświadczy dolegliwości takiego stanu. Są także panie, które cierpią na nią kilka razy do roku. Zwykle są to zapalenia pęcherza, ale zdarzają się także zakażenia innych części układu moczowego. Na przykład wniknięcie bakterii do jednej lub obu nerek powoduje rozwój odmiedniczkowego zapalenia nerek.
„Winą” za częstsze występowanie zakażeń musimy obarczyć w tym przypadku – oprócz czynników już wymienionych – także samą anatomię kobiecych dróg moczowych. Cewka moczowa i odległość cewki od odbytu są u nas tak krótkie, że bakterie mogą się do nich przedostać zdecydowanie szybciej niż u mężczyzn. Zakażeniu także „sprzyja” aktywność seksualna. Podczas zbliżenia błona śluzowa cewki moczowej narażona jest na podwójny atak. Z jednej stron zagrażają jej bakterie z okolic odbytu i narządów płciowych (także męskich). Z drugiej strony, powstałe podczas stosunku otarcia, uszkodzenia błony sprawiają, że drobnoustroje łatwiej wnikają do organizmu. Podatność na zakażenia wzrasta po menopauzie. Im mniej w kobiecym organizmie hormonu estrogen, tym słabiej nawilżone są błony śluzowe i tym szybciej ulegają podrażnieniom.
Pociesza natomiast fakt, że zakażenia układu moczowego występują tak samo często zarówno u kobiet w ciąży, jak i tych, które nie spodziewają się dziecka. Warto jednak pamiętać, że zakażenie takie podczas ciąży, jeśli już do niego dojdzie, może być przyczyną takich powikłań, jak np. przedwczesny poród.
U dzieci, zakażenia układu moczowego przytrafiają się częściej dziewczynkom niż chłopcom. Wyjątek stanowią niemowlęta płci męskiej z wadami rozwojowymi układu moczowego.
Zakażenie czy chlamydia?
Najbardziej typowe objawy zakażenia układu moczowego to:
- ból, pieczenie pęcherza i cewki moczowej podczas mikcji (oddawania moczu),
- gorączka powyżej 38 stopni C,
- pobolewanie w dole brzucha,
- parcie na pęcherz - konieczność częstego lub natychmiastowego oddania moczu, często zakończone „wyciśnięciem” kilku kropli,
- czerwone lub ciemnobrunatne zabarwienie moczu – oznaka obecności krwi w moczu, co jest efektem zapalenia błony śluzowej pęcherza,
- nudności, wymioty, ból nerki jednej lub obu – gdy już dojdzie do zakażenia nerek; takie objawy mogą wystąpić po kilku dniach obecności oznak zapalenia pęcherza, jeśli nie było ono leczone.
U bardzo małych dzieci mogą wystąpić objawy zakażenia układu moczowego nietypowe dla dorosłych, np. bóle brzucha, brak apetytu, rozdrażnienie.
Co ważne, ból lub pieczenie cewki moczowej nie zawsze świadczą o zakażeniu układu moczowego. Mogą to być objawy zapalenia cewki moczowej jako następstwa zakażenia przenoszonego drogą płciową (np. rzeżączki lub chlamydii), albo – u kobiet - zapalenia pochwy, najczęściej typu grzybiczego – wtedy podczas stosunku odczuwany jest ból, a z pochwy wydzielają się tzw. upławy.
W każdej sytuacji, jeśli tylko zauważymy, odczujemy wymienione oznaki musimy jak najszybciej zgłosić się do lekarza, aby ustalić przyczynę dolegliwości i rozpocząć leczenie.
Od rozmowy do obrazu
Diagnostyka zakażenia układu moczowego obejmuje następujące badania:
- wywiad z pacjentem, podczas którego opisuje on dokładnie swoje dolegliwości, zauważone objawy itp.,
- badanie fizykalne – m.in. lekkie uderzenie pięścią w dolną część pleców, tam gdzie są nerki, aby sprawdzić, czy zakażenie doszło już do tego organu,
- badanie ogólne moczu – zwiększona liczba leukocytów w moczu to objaw stanu zapalnego; przy zakażeniu w moczu pojawia się także krew (erytrocyty) i białko,
- badanie moczu na posiew – wynik wskazuje, czy w moczu są bakterie, jakiego typu i jak liczne; jeśli liczba jednego rodzaju bakterii przekracza 1000 na 1 mililitr moczu, to świadczy to o zakażeniu;
- w przypadku ustalenia poprzez badanie moczu na posiew zakażenia wykonuje się antybiogram, czyli określa się wrażliwość bakterii na określone antybiotyki; to badanie pozwala na rozpoczęcie leczenia farmakologicznego,
- jeśli lekarz podejrzewa nieprawidłowości w układzie moczowym lub powikłania, może zlecić badanie obrazowe układu moczowego – np. USG nerek, pęcherza i dróg moczowych, urografię i tomografię komputerową.
Ważne!
Jeśli dolegliwości się utrzymują, a wyniki badań nie wskazują na zakażenie układu moczowego, u pań wykonuje się badanie ginekologiczne. Pomaga ono potwierdzić lub wykluczyć takie schorzenia jak m.in. zapalenie pochwy lub cewki moczowej.
Czasem łatwe, czasem trudne
Jeśli mamy do czynienia z dość powszechnym zapaleniem pęcherza moczowego bakterią E.coli u młodej kobiety, która była do tej pory zdrowa i która nie wymiotuje i nie jest w ciąży leczenie stanu zapalnego polega na stosowaniu przez kilka dni antybiotyki zleconego przez lekarza na podstawie antybiogramu. Dolegliwości w takim przypadku ustępują w ciągu 3 dni.
Leczenie zakażenia układu moczowego, zwłaszcza gdy opanowało już ono nerki, zwykle wymaga hospitalizacji chorego i leczenia antybiotykami podawanymi dożylnie lub domięśniowo, w trybie ciągłym przed 10-14 dni. Chory przebywa w szpitalu do trwałego ustąpienia objawów, a potem terapia kontynuowana jest w domu. Po 1-2 tygodniach od zakończenia antybiotykoterapii konieczne jest wykonanie badań kontrolnych.
Niestety, po zakażeniu układu moczowego może dojść do powikłań. Są nimi np. roponercze, ropień nerki lub okołonerkowy. To poważne stany zagrażające życiu. Najczęściej są konsekwencją nieprawidłowości dróg moczowych, o których już wspominaliśmy wcześniej. W takich przypadkach konieczne jest specjalistyczne leczenie urologiczne, które zapewni drożność odpływu moczu.
Komentarze
-
temat
09.08.2017, 17:22teraz nawet szybciej moim zdaniem działa urofuraginum ma, dla mnie po chwili już ulga nadchodzi. Trzeba pamięta tlyko, zeby całą kurację zrobić, bo dzień czy dwa nic nam nie dadza. Dużo wody też warto pić, żeby wypłukać te zbędne toksynyodpowiedz na komentarz -
infekcja
10.11.2016, 14:59To zwykłe zapalenie spowodowane przez bakterie to niekoniecznie antybiotykami. U mnie w domu to rodzinna przypadłość, chyba jak u wielu kobiet. Wystarczy urofuraginum i po krzyku. Przechodzi bardzo szybko. Ale podobnie jak z antybiotykami jeżeli nie przejdzie błyskawicznie, to lekarz i dalsze badania na pewno konieczne.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz