>Mam 30 lat, w wyniku wypadku straciłem palec u nogi, a przecież on nie >odrośnie! Dostałem na rok umiarkowany stopień. Poczytałem na forum co mi się >należy, i od razu wystąpiłem o kartę parkingową i inne rzeczy. Jestem >niepełnosprawny i mi się należy. Dostałem po wielu trudach kilka dofinansowań, >a po jeszcze większych awanturach i pismach łącznie z groźbą pójścia do >telewizji komputer. Pani urzędniczka robiła mi łaskę, że wydaje zgodę. A co to >są jej pieniądze? Są z państwowego, więc nikogo nie okradam, a jej w >szczególności!!! Obecnie mam lekki stopień i to chyba jakaś paranoja. Zabrali >mi ulgi i przywileje!!! Przecież nie zawsze jeżdżę samochodem, a dzięki >zniżkom częściej korzystałem z komunikacji miejskiej, a zniżki zawsze >pozwalały zaoszczędzić trochę pieniędzy. Tak samo turnus rehabilitacyjny. >Teraz będzie ciężko otrzymać cokolwiek. A w ogóle Pani w orzecznictwie to >jakaś pomyłka. Na moje pytania dlaczego nie dostałem umiarkowanego stopnia na >stałe, powiedziała, że jako informatyk nie potrzebuje tych ulg. To jakaś >kpina. Owszem można zaoszczędzić dzięki temu kilkaset złotych rocznie, na >samych biletach w Warszawie około 600 złotych, ale jakie ma to znaczenie, że >pracuję jako informatyk. I dlaczego uważa, że ich nie potrzebuje????? Zarabiam >dobrze, nie narzekam, tylko się pytam skoro tak dużo mówi się o pomocy >niepełnosprawnym, o wspieraniu nas w codziennych problemach, to chyba trzeba >to robić!
Uwaga, wiadomość pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora. Regulamin
Odpowiedź na komentarz