A ja jako osoba poruszająca się na wózku, kierowca własnego samochodu, powiem
przewrotnie, że mnie przeważnie niezbyt obchodzi czy miejsce parkingowe jest
dalej od wejścia czy bliżej (mam sprawne ręce, więc przejść ten kawałek nie
jest dla mnie wielkim problemem, jeśli nie ma schodów czy ogromnych
krawężników po drodze, czy zwałów śniegu w zimie), ale szerokość i
umiejscowienie koperty. Żeby włożyć wózek do samochodu czy go wyciągnąć, muszę
otworzyć drzwi na całą szerokość, nie mówiąc już o tym, że muszę do tych drzwi
w ogóle dojść. A nie są rzadkim widokiem 3 samochody na 2 miejscach
parkingowych, czy 4 na 3. Jakim sposobem mam dostać się do samochodu, jeśli
ktoś zastawi mi drzwi? Osoba kulejąca czy z jakimś skrzywieniem kręgosłupa
wejdzie sobie do tego samochodu, ja na wózku już nie. 
Często parkuję na "normalnych" miejscach, jeśli np. są przy krawężniku czy
przy supermarketach przy tych budkach z wózkami na zakupy - zostawiam sobie
wtedy tyle miejsca, ile potrzebuję żeby otworzyć drzwi i mam pewność, że nikt
mi ich nie zastawi, a takiej pewności nie mam na kopertach jeśli jest ich
kilka obok siebie, bo ludzie po prostu nie zwracają uwagi na linie. Jak
powiedział mi to jeden pan, który mnie tak właśnie przystawił stając na linii
między dwoma samochodami zaparkowanymi na dwóch kopertach - przecież tu było
miejsce!