Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Prześcignąć stereotypy, czyli wyścig samochodowy osób głuchoniewidomych

06.07.2015
Autor: Mateusz Różański, fot. kadr z youtube.com
za kierownicą siedzi osoba głuchoniewidoma, obok niej i na tylnym siedzeniu piloci

Osoba głuchoniewidoma za kierownicą wyścigowego auta. Ten z pozoru szalony pomysł planuje zrealizować Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym (TPG). By jednak to przedsięwzięcie się udało, potrzebne jest wsparcie internautów.

Wyścigi samochodowe to jeden z najbardziej emocjonujących sportów. Ekstremalne prędkości, ryk silników, pisk opon i to uczucie, gdy przekracza się linię mety. Już wkrótce na własnej skórze będą mogli doświadczyć tego głuchoniewidomi kierowcy.

TPG chce zorganizować pierwszy na świecie wyścig osób z jednoczesnym uszkodzeniem wzroku i słuchu już 9 sierpnia 2015 r. na płycie lotniska im. Władysława Reymonta w Łodzi.

Trzyosobowe załogi

- Pomysł to kontynuacja poprzednich działań, m.in. obozu przetrwania dla osób głuchoniewidomych, mających na celu walkę ze stereotypami na temat osób niepełnosprawnych oraz propagowanie koncepcji włączania społecznego – tłumaczy Mateusz Kotnowski, pełnomocnik TPG w województwie łódzkim. – Jeżeli osoba niepełnosprawna, w tym przypadku głuchoniewidoma, może poprowadzić samochód, nauczyć się obsługiwać skrzynię biegów, zjeżdżać na linie z drzew, uprawiać sporty ekstremalne, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby nauczyła się obsługiwać ksero, drukarkę w biurze i poszła do pracy – dodaje.

Ze względu na charakter swojej niepełnosprawności uczestnicy wyścigu będą jednak potrzebowali specjalnego przygotowania. Przez cztery dni grupa 20 głuchoniewidomych śmiałków będzie uczyć się obsługi samochodu na placach manewrowych. Dopiero po tak intensywnym treningu odbędzie się sam wyścig. Załogi biorących w nim udział samochodów będą składać się z głuchoniewidomego kierowcy, instruktora i tłumacza przewodnika. Specjalnie na tę okazję opracowane zostały specjalne sygnały komunikacyjne.

Impuls motywacyjny

 - Myślę, że bardzo ważny jest ten aspekt wypracowania i wypróbowania w praktyce sprawnej, skutecznej metody komunikacji – uważa Grzegorz Kozłowski, przewodniczący Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym. – W życiu codziennym też nieraz możemy znaleźć się w sytuacji ekstremalnej, zaskakującej, trudnej i niebezpiecznej, w której sprawna komunikacja może decydować o życiu, zdrowiu, bezpieczeństwie. Tak więc to nie tylko pewna chwila szaleństwa (bez której życie nie może być uznane za spełnione), ale również ważne i praktyczne doświadczenie. To także mocny impuls motywacyjny dla głuchoniewidomych, aby przekraczali kolejne granice, zdawałoby się – nie do przekroczenia – ale przy zachowaniu wszelkich niezbędnych warunków bezpieczeństwa.

Przewodniczący TPG sam również w swoim życiu miał przygodę z motoryzacją, którą bardzo ciepło wspomina.

- Siadałem za kierownicą malucha, dużego fiata, trabanta, skody felicii. Oczywiście zawsze ktoś był obok – brat, tata, moja żona. I oczywiście to było powolutku, po leśnych czy wiejskich drogach i na płycie lotniska Bemowo – gdy już zostało zdemilitaryzowane, ale jeszcze nie powstały tam osiedla To były lata 80. – wspomina Grzegorz Kozłowski. – Fajne doświadczenie – takie niesamowite – czujesz, jak samochód reaguje na naciskanie pedału gazu, obracanie kierownicą, hamowanie. Oczywiście „dusza na ramieniu”, aby nie wjechać tam, gdzie nie trzeba, aby samochodu nie uszkodzić, aby nie uszkodzić człowieka.

Środki na zorganizowanie tej imprezy zbierane są za pośrednictwem crowfundingowej zbiórki pieniędzy na portalu PolakPotrafi.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas