Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Wiceminister Borys: program "Aktywna szkoła" jest inwestycją w dzieci i młodzież

25.04.2024
Autor: PAP, fot. pexels
zdjęcie poglądowe. Grupa dziewczyn grających w piłkę nożną.
Program "Aktywna szkoła" jest inwestycją w dzieci i młodzież – powiedział w środę Piotr Borys, sekretarz stanu w MSiT i dodał, że Polska jest na trzecim od końca miejscu w Europie, jeśli chodzi o  kompetencje ruchowe i sprawność fizyczną najmłodszych obywateli.
 
333 mln zł przeznaczyliśmy na sport wyczynowy dzieci i młodzieży, a 59 mln zł na sport osób z niepełnosprawnościami - poinformował sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Piotr Borys podczas obrad podkomisji stałej do spraw sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób z niepełnosprawnościami. Dodał, że z blisko miliarda zł przeznaczonych na sport powszechny 365 mln zarezerwowano na sport dzieci i młodzieży, a 30 mln na sport osób z niepełnosprawnościami.

Rozszerzenie działań na rzecz propagowania sportu

Borys podkreślił, że ministerstwo nie tylko kontynuuje zaplanowane działania, ale je rozszerza, gdyż na propagowanie sportu powszechnego wyasygnowało dodatkowe ponad 0,5 mld zł w ramach programu "Aktywna szkoła", który, jak wskazał, "jest naszym pomysłem i chlubą" oraz "inwestycją w dzieci i młodzież".
 
Przekazał, że jako państwo, Polska jest na trzecim od końca miejscu w Europie, jeśli chodzi o kompetencje ruchowe i sprawność fizyczną dzieci i młodzieży.

- Mamy ogromny problem z ich otyłością i nadwagą – dodał Borys. Podkreślił, że z badań wynika, iż dzisiejsza młodzież i dzieci mają zaledwie ok. 70 proc. średniej sprawności ich rówieśników z lat 70. 80.

Zajęcia możliwe również w weekendy 

- Chcemy zwiększyć aktywność ruchową dzieci, młodzieży w obiektach szkolnych i przedszkolnych, poprzez stworzenie specjalnej oferty w zajęciach pozalekcyjnych, a także w weekendy – podał sekretarz stanu w MSiT.

Poinformował, jego resort będzie finansował wynagrodzenie trenerów i nauczycieli wf-u, którzy będą te zajęcia prowadzili i wyraził nadzieję, że wszystkie szkoły skorzystają z środków oferowanych w ramach programu.

Podkreślił także, iż ważną rzeczą jest to, aby aktywizować ruchowo dzieci już od pierwszej klasy szkoły podstawowej, gdyż "nawyki kształtuje się głównie w klasach 1-3" i zostają już na całe życie. Jeśli nie zrobi się tego na samym początku edukacji szkolnej, to później, już w czwartej klasie, "różnice w sprawności między dziećmi są ogromne".

Borys zaznaczył, że obecnie 80 proc. szkół w Polsce jest zamykanych popołudniami, a mogłyby tętnić życiem.

Program „Aktywna szkoła”

Program Aktywna Szkoła jest programem finansowanym ze środków budżetu państwa, ogłoszonym i nadzorowanym przez Ministra Sportu i Turystyki.

W ramach Programu realizowane są trzy zadania:

  1. Aktywny Weekend – wspieranie działań sportowych na terenie szkół publicznych w soboty i niedziele,
  2. Aktywny Orlik – wspieranie działań aktywizujących prowadzonych na samorządowych, w tym szkolnych obiektach sportowych,
  3. Aktywny do kwadratu – prowadzenie pozalekcyjnych zajęć sportowych dla dzieci i młodzieży w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych.

- Chcielibyśmy (…) pokazać, że nie ma szkoły bez sportu. Że każde dziecko, każdy uczeń, także szkoły średniej, jest w stanie aktywnie spędzić popołudnia i weekendy – podkreślił Borys.

Zapowiedział, że ministerstwo, co roku zamierza "monitorować sprawność fizyczną i ruchową, dzieci, młodzieży", ale nie po to, żeby tylko "znajdować perełki, talenty i brylanty", ale by "dać możliwość spokojnego progresu każdemu dziecku". Powinno ono być oceniane po tym, "ile zrobiło dla siebie" w ciągu minionego roku pod kątem sprawności fizycznej.u

Nowy konkurs na promocje sportu osób z niepełnosprawnościami

Paweł Borys powiedział, że rozstrzygnięto już większość konkursów na wsparcie organizacji, które prowadzą zajęcia sportowe dla osób z niepełnosprawnościami. Została jeszcze wolna kwota 3 mln zł, na którą rozpisany zostanie dodatkowy konkurs, natomiast w lipcu bądź sierpniu zostanie ogłoszony całkiem nowy konkurs na promocję sportu osób niepełnosprawnych na kwotę 5 mln zł. Zapowiedział, że zamierzają w tym celu połączyć siły z resortem rodziny i PFRON; liczą na to, że dzięki współpracy środków na sport osób z niepełnosprawnościami będzie więcej.

- To jest w naszym wspólnym interesie  – zaznaczył i wyjaśnił, że dzięki sportowi można przełamywać bariery, włączać osoby z niepełnosprawnościami społecznie, aktywizować.

Sport pomaga przełamywać bariery

Na temat aktywności sportowej osób z niepełnosprawnościami wypowiadał się także Łukasz Szeliga, prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Zwrócił on uwagę, że w Polsce jest 5,5 mln osób z niepełnosprawnościami, a ich liczba od 2011 r. zwiększyła się o 16 proc., przy czym zaledwie 32 proc. - z tych w wieku produkcyjnym - jest czynna zawodowo, podczas gdy w Europie ten współczynnik wynosi 81 proc. Podkreślił, że wciągając tych ludzi w sport "przywracamy im samodzielność" i wyraził ubolewanie, że wciąż za mało dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami jest w ten sposób aktywizowanych.

- Docieranie do 3,5 tys. dzieci rocznie nas nie satysfakcjonuje, w szkołach jest 195 tys. dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami – stwierdził.

Poprawić kompetencje nauczycieli wychowania fizycznego

W jego ocenie, nauczyciele wychowania fizycznego nie mają kwalifikacji do pracy z osobami z niepełnosprawnościami, dlatego zajęcia uczące tego mają "być standardem" dla studentów AWF. "Chcemy doszkolić również tych nauczycieli, którzy prowadzą już zajęcia" – zapowiedział Szeliga i dodał, że jego celem jest, aby szkoły "stały się inkluzywne w obszarze wychowania fizycznego", żeby te zajęcia "stały się dostępne w szkołach dla wszystkich".

Członkowie podkomisji pozytywnie przyjęli wystąpienia obu mężczyzn, zgłaszali jednak wątpliwości co do szczegółów i realnych możliwości wprowadzenia proponowanych programów.

Przewodnicząca podkomisji Jagna Marczułajtis-Walczak (KO) postulowała, żeby wprowadzić zajęcia z wf już w zerówkach. Piotr Górnikiewicz (klub parlamentarny Polska 2050 - Trzecia Droga) wyraził obawę, czy samorządy będzie stać na poniesienie dodatkowych kosztów – choćby prądu i sprzątania sali - które spoczną na nich, choć resort "zapłaci trenera i da trochę sprzętu do szkoły"

Z kolei Tadeusz Tomaszewski (Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy) stwierdził, iż się obawia, czy wystarczy do tych zajęć ludzi, "którzy pracują na co dzień jako trenerzy, instruktorzy, wolontariusze", oni wszak także mają rodziny i chcieliby mieć wolne weekendy. Jednak zdaniem Apoloniusza Tajnera (KO), w tym celu można wykorzystać studentów, którzy przy okazji "zdobywaliby pierwsze szlify jako przyszli nauczyciele wychowania fizycznego".

 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas