Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Pętla zadłużenia. Co robić, gdy nie radzimy sobie ze spłatą długów?

15.02.2024
Autor: oprac. MR
Źródło: Konsultacja merytoryczna: dr Paulina Tronowska radca prawny w Departamencie Klienta Rynku Bankowego i Kapitałowego w Biurze Rzecznika Finansowego
dwie grafiki: pierwsza po lewej to przekazanie pieniędzy do drugiej ręki, druga grafika to sylwetka człowieka na tle spirali

Według danych z 2023 roku zobowiązania finansowe Polaków osiągnęły poziom 45,4 mld złotych, a średnie zadłużenie konsumenta w Polsce wyniosło 19 tysięcy złotych. Wiele osób, by spłacić swoje długi, zaciąga kolejne. Takie zjawisko nazywa się pętlą zadłużeniową. Co robić, gdy w nią wpadniemy?

Czym  jest pętla zadłużenia

Pętla lub spirala zadłużenia polega na tym, że nie jesteśmy w stanie obsługiwać naszych bieżących zobowiązań. Bierzemy kolejną pożyczkę (nie bacząc na jej realne koszty) po to tylko, aby spłacić bieżące raty poprzednio zaciągniętych zobowiązań. Kiedy raty jednej pożyczki spłacane są z kolejnej pożyczki koszty się kumulują, a my często nie potrafimy wyjść z tak powstałej pułapki. Zaciąganie kolejnych zobowiązań nie prowadzi do poprawy naszej sytuacji, a powoduje jej pogorszenie, bo dług, który na nas ciąży stale narasta, rosną również odsetki.

Każdy z nas może popaść w tarapaty finansowe z własnej winy.  Zła sytuacja finansowa może wynikać także z okoliczności, na które nie mamy wpływu. Kiedy pojawiają się nieprzewidywalne wydatki np. związane z ciężką chorobą osoby najbliższej lub inne sytuacje, w których potrzebujemy pilnie gotówki bywa, że nie myślimy racjonalnie. Często decydujemy się wówczas na zaciąganie zobowiązań, które mogą być ponad nasze obiektywne możliwości finansowe.

Czego powinna unikać osoba zadłużona

Podstawowym błędem jest zaciąganie kolejnych zobowiązań. Osoby popadające w pętlę zadłużenia pożyczają coraz więcej pieniędzy, w rezultacie mają kolejne raty pożyczek, których nie są w stanie terminowo regulować. Rosną również koszty obsługi tak powstałego zadłużenia.

Banki, czy inni działający zgodnie z prawem pożyczkodawcy nie powinni pożyczać konsumentowi pieniędzy dopóki nie ocenią rzetelnie jego zdolności kredytowej. Zdolność kredytowa to inaczej ocena zdolności konsumenta do spłaty zaciągniętego kredytu wraz z odsetkami, w terminach określonych w umowie. Oznacza to, że przedsiębiorca nie może udzielać kolejnych kredytów, czy pożyczek jeśli jego potencjalny klient ma zadłużenie, które nie jest przez niego regulowane na bieżąco i ma zaległości w spłacie. Tymczasem osoby będące w naprawdę trudnej sytuacji finansowej często szukając sposobu na zdobycie kolejnych środków zgłaszają się do podmiotów o wątpliwej reputacji, które oferują im szybkie pożyczenie pieniędzy, bez zbędnych formalności tj. chociażby bez uzyskania zaświadczenia o dochodach, czy weryfikacji historii kredytowej w Biurze Informacji Kredytowej. Powinniśmy zachować szczególną ostrożność korzystając z tego typu ofert, w szczególności, że od 18 maja 2023 r. ocena zdolności kredytowej na podstawie analizy danych udostępnianych przez zaufanych dostawców gromadzących i przetwarzających dane niezbędne do takiej oceny jest obowiązkowa. Tym samym w przypadku, kiedy przedsiębiorca proponuje nam „pożyczkę bez BIK” powinniśmy zachować szczególną ostrożność.

Co ułatwia wychodzenie z pętli zadłużeniowej

Przede wszystkim należy krytycznie spojrzeć na swój budżet domowy. Zrobić swoisty finansowy rachunek sumienia i wziąć odpowiedzialność za własne sprawy finansowe. Ocenić, jakie wydatki są nam niezbędne, a z jakich możemy (przynajmniej czasowo) zrezygnować. Mówiąc wprost, większa dyscyplina finansowa.

Konsument popadający w zwłokę nie powinien również czekać aż „sprawy jakoś same się ułożą” i spróbować uregulować swoją sytuacje poprzez bezpośredni kontakt z wierzycielami. Czasami bowiem istnieje możliwość negocjowania z bankiem lub innym przedsiębiorcą spłaty długu, np. poprzez zawarcie ewentualnych umów restrukturyzacyjnych, czy konsolidację zadłużenia. Warto wspomnieć, że jeśli kredyt został zawarty z bankiem, bank powinien, na wniosek kredytobiorcy, umożliwić restrukturyzację zadłużenia poprzez zmianę określonych w umowie warunków lub terminów spłaty kredytu. Nie można jednak pominąć, że w tym zakresie decyzja banku jest uzasadniona dokonaną przez bank oceną sytuacji finansowej i gospodarczej kredytobiorcy. Zatem to ostatecznie do banku należy decyzja o ewentualnym zawarciu tego typu umowy. Warto pomyśleć także, czy istnieje możliwość zawarcia umowy kredytu konsolidacyjnego. Kredyt konsolidacyjny polega na połączeniu kilku zobowiązań w jedno. W takich przypadkach bank lub inny podmiot, z którym zawieramy umowę kredytu konsolidacyjnego spłaca dotychczas istniejące zobowiązania i zamienia je w jedno. Dzięki temu konsument płaci jedną ratę do jednego podmiotu zamiast kilku rat do różnych przedsiębiorców. Takie rozwiązanie wymaga dokonania krytycznej oceny przez konsumenta, bowiem nie każda oferta konsolidacji po zliczeniu wszystkich kosztów i opłat będzie dla konsumenta korzystna.

Jeśli jednak sprawy zabrnęły zbyt daleko i konsument w żaden sposób nie potrafi uzdrowić swojej sytuacji finansowej, słowem jeśli konsument stał się niewypłacalny, warto rozważyć upadłość konsumencką. Ogłoszenie upadłości oznacza bowiem dla niektórych osób jedyną szansę na oddłużenie, a poprzez to normalizację swojej sytuacji finansowej i powrót do normalnego życia. Jest to niekiedy jedyna szansa na nowy start. Decyzja w tym zakresie powinna być jednak przemyśla, bowiem konsument w jej wyniku utraci swój dotychczasowy majątek (znaczącą jego część), a w tym nieruchomości – jeśli takie posiada.

Upadłość konsumencką. Kiedy warto z niej skorzystać

Upadłość konsumencka to rozwiązanie dla osób, które stały się w sposób trwały niewypłacalne. Dłużnik jest niewypłacalny, jeżeli utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, a opóźnienie w spłacie przekracza 3 miesiące. Upadłość konsumencka ma pomóc w wyjściu z długów – nie jest jednak bezkosztowa bowiem konsument utraci swój majątek, dlatego decyzja o złożeniu wniosku o upadłość powinna być przemyślana. Z dniem 24 marca 2020 r. uchylono przepis, zgodnie z którym sąd oddala wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli dłużnik doprowadził do swojej niewypłacalności lub istotnie zwiększył jej stopień umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa, a także w przypadkach, jeżeli w okresie dziesięciu lat przed dniem zgłoszenia wniosku w stosunku do dłużnika prowadzono postępowanie upadłościowe. Obecnie zatem konsument ma szanse na ogłoszenie upadłości nawet w takich przypadkach.

Instytucje, które mogą pomóc osobie zadłużonej

Kwestie związane bezpośrednio z ogłoszeniem upadłości pozostają poza właściwością Rzecznika Finansowego. Jeśli jednak konsument ma problem z Bankiem lub innym podmiotem rynku finansowego, którego działania budzą jego wątpliwości może skorzystać z pomocy Rzecznika Finansowego. Rzecznik Finansowy pomaga w różny sposób: od poradnictwa, przez interwencje i postępowania polubowne, aż po wsparcie w trakcie postępowania sądowego. Szczegóły można znaleźć na stronie https://rf.gov.pl/jak-pomaga-rzecznik-finansowy/

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • komentarz
    Julek
    07.04.2024, 19:46
    u mnie sprawdziła sie pomoc ze strony windykatora, co mnie zaskoczyło na plus. okazuje się,że w kruku można się dogadać i rozbić na raty, to bardzo dużo daje
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas