Most między nami
Jakże często stara, rzymska maksyma „Dziel i rządź” panuje w życiu społecznym. Na szczęście nie ma wstępu do Literackiego Klubu Wiersza i Prozy. I tylko nietolerancja ma zakaz wejścia, wszyscy inni są mile widziani. Przybywają więc osoby młode i emeryci, z różnym bagażem życiowych doświadczeń, zmagań z losem, chorobą, niepełnosprawnością. Nie tylko mieszkańcy Inowrocławia, gdzie ma swoją siedzibę Biblioteka Miejska im. Jana Kasprowicza. Przyjeżdżają goście z okolicznych wsi i miasteczek.
W Bibliotece właśnie, w Filii nr 12, znajdują przystań do porządkowania myśli, odwagę do przelania ich na papier (lub ekran smartfona), spotykają towarzyszy wypraw w fascynujący świat literatury. Kompetentną i empatyczną przewodniczką w krainie słów jest emerytowana nauczycielka i zaangażowana wolontariuszka Krystyna Świtalska. A właściwie „pani Krysia”, jak mówią o Niej klubowicze. Z ciepłym uśmiechem i błyskiem w oku pani Krysia słucha czytanych na głos prób literackich uczestników i wybranych dzieł klasyki polskiej. Ciepłym altem dzieli się spostrzeżeniami, prowadzi rozmowę, zachęca do wyrażenia własnego zdania o wysłuchanym przed chwilą utworze. Uczy w ten sposób wyrażania emocji i zamykania ich w komunikatywnej formie. Klubowicze nabywają umiejętności redagowania tekstów i ich interpretacji.
Comiesięczne spotkania w kameralnym gronie przetykane są kilka razy w roku występami przed publicznością. Cykliczne imprezy, organizowane przez kierowniczkę Filii nr 12 Irenę Hanowską, takie jak „Biblioteczna Majówka” i „Mostek Literacko-Muzyczny, to doskonała okazja do przełamania tremy i innych psychicznych blokad. Płyną wówczas frazy napisane przez Klubowiczów lub słowa klasyków. Płynie też muzyka, bowiem talent wokalny nierzadko idzie w parze z zamiłowaniami literackimi. Gromkie brawa i wspólne śpiewy z publicznością z nawiązką wynagradzają trudy przygotowań.
I znów się okazuje, że literatura i sztuka to most, na którym można lepiej poznać drugiego człowieka. I siebie samego.
Liczba pi
O Ludolfino, ty jesteś jak zdrowie,
ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
kto cię musiał obliczyć.
Tyś podobno jesteś jak trzy przecinek czternaście,
choć nikt tego nie wie dokładnie.
Ilu to ludzi próbowało Cię przybliżyć,
choćby nowym ułamkiem dwadzieścia dwa do siedmiu,
lub trzysta pięćdziesiąt pięć do sto trzynaście.
Ale to i tak nic w porównaniu z Twoją nieskończonością.
Ciągniesz się dłużej niż niejeden tasiemiec,
nigdy się nie kończysz i nie skończysz.
Choćbyśmy się nie wiem jak starali,
przenigdy nie poznamy Twojej tajemnicy,
którą masz w sobie.
Radosław Oczarzak
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz