Skargi na usługi
W jednym z badań przeprowadzonych przez brytyjskich naukowców osoby z niepełnosprawnością opowiedziały o barierach, na które natrafiają codziennie, gdy np. robią zakupy w markecie lub korzystają z usług bankowych. Mówiły też o zmianach, które chętnie by powitały i które mogłyby znacznie ułatwić im życie.
Eksperci z Office for National Statistics przeprowadzili 56 szczegółowych wywiadów z niepełnosprawnymi mieszkańcami Wielkiej Brytanii. Opisywane przez nie bariery dotyczyły zakupów, korzystania z banków, restauracji, usług sportowych, rozrywki i wypoczynku (jak np. wakacji nad morzem), czyli oferty, którą kierują m.in. do nich prywatne firmy.
Osoby te skupiały się m.in. na problemach z dostępnością budynków i usług online, zbyt małej liczbie informacji i usługach niedostosowanych do ich potrzeb jako klientów.
„Zauważyłam, że przejścia w sklepach są zbyt wąskie dla osób na wózkach, a nawet dla ludzi poruszających się o kulach. Dla mnie jest to problem, gdy np. chcę rozejrzeć się w ulubionym sklepie z ciuchami (…) – opisała jedna z badanych.
„Gdy idę do supermarketu, jestem przyzwyczajona do rozmieszczenia towarów na półkach. Jednak nieraz zdarza się, że pracownicy to zmieniają, co jest dla mnie dużym kłopotem” – żaliła się inna.
Kolejna osoba zwracała uwagę na nierozgarniętego pracownika i trudną komunikację z nim. Kobieta mówiła mu „wielokrotnie”, że preferuje kontakt mailowy, bo ma zaniki pamięci i niepełnosprawność sensoryczną.
W takich sytuacjach Brytyjczycy z niepełnosprawnościami często muszą improwizować i „przeskakiwać” przez wspomniane bariery. Kiedy pojawia się szansa np. na upragniony wypoczynek i wyjazd (w góry czy na wybrzeże), trzeba sprawdzać lokalizację, miejsca siedzące w autokarze/pociągu, dostępność toalet oraz samemu zadbać o dietę.
„Gdybym nie miała tych wszystkich informacji zawczasu, musiałabym odwołać podróż” - stwierdza jedna z kobiet, a inna podkreśla: „Ośrodki [wypoczynkowe], które udostępniają takie informacje, pomagają nam nie tylko planować i realizować wycieczki, ale też wysyłają czytelny sygnał: „Chcemy, byście przybyli i macie tu takie same warunki [jak osoby pełnosprawne]”.
Osoby zapobiegliwe próbują robić zakupy w czasie, gdy nie ma tłumów. Wiąże się to nieraz z dodatkowymi kosztami, np. zakupem ubezpieczenia turystycznego, przejazdem taksówką czy droższą dostawą żywności do domu.
Eksperci zbadali też wpływ pandemii na wspomniane bariery. Część respondentów odpowiedziała, że usługi online dały im możliwość częstszych kontaktów, a praca zdalna pomogła „przezwyciężyć wiele barier i problemów z dostępnością”. Inni z kolei narzekali na społeczną izolację i „epitety” ze strony ludzi - nie mogli bowiem w tym trudnym dla wszystkich czasie nosić maseczek i obwiniani byli o roznoszenie wirusa.
Część Brytyjczyków z niepełnosprawnością nalega, by w myśl zasady „nic o nas bez nas” firmy brały pod uwagę ich opinie w kwestii oferowanych towarów i usług.
Może jednak upłynąć sporo wody w Tamizie, zanim oczekiwane zmiany zostaną wprowadzone.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz