Poparzenie po zabiegu laserem twarzy

W sierpniu ubiegłego roku skorzystałam z pomocy w gabinecie kosmetycznym (laserowe zamykanie naczyń oraz leczenia rumieni). Wspomnę, że zabiegi te były wykonywane od 2011 roku. Tym razem moja twarz została poparzona, w związku z tym lekarz udzielił mi pomocy w postaci leków, smarowań, schładzania lampami, schładzającymi maseczkami. Twarz się do tej pory zagoiła, natomiast od tej pory miesiąc w miesiąc jestem chora (zapalenie zatok), które na dzień dzisiejszy przeszły w stan przewlekły. Jest to bardzo uciążliwe, bolesne i jestem niemal w każdym miesiącu na zwolnieniu lekarskim, ponieważ z zatok spływa na struny głosowe i eliminuje mnie jako nauczyciela w pracy. Nadmienię, że we wcześniejszych latach w ogóle nie chorowałam. Nie chcę nikomu robić krzywdy, ale niestety straciłam zdrowie, a co za tym idzie odporność. Dzisiaj po obejrzeniu tomografii zatok usłyszałam, że niestety tak będą już wyglądały infekcje z zatokami. Proszę o poradę, co dalej.

Szanowna Pani,

W sytuacji utraty zdrowia w związku z zabiegami może Pani starać się o odszkodowanie. Jest to jednak sprawa bardzo indywidualna i trzeba w tym zakresie nawiązać kontakt z prawnikiem, który zajmie się sprawą lub z jakąś kancelarią odszkodowawczą.

Inną sprawą jest kwestia czy z tego tytułu można starać się o orzeczenie o stopniu niepełnosprawności. W kwestii orzeczenia o  stopniu niepełnosprawności proszę zapoznać się z informacjami na stronie Instytucje Orzekające - procedury orzekania, tryb i zasady - Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych (niepelnosprawni.gov.pl)

Jeżeli będzie chciała Pani jeszcze porozmawiać o sprawie może Pani skontaktować się telefonicznie z Centrum Integracja w Gdyni tel.: 505 606 776 lub 570 066 306 i umówić się ze mną na telefoniczną konsultację. Z uwagi na kolejność zgłoszeń do porady może być tak, iż konsultacja prawna może być umówiona dopiero na określony termin np. dopiero za tydzień lub później (dzwoniąc proszę pamiętać, że nie zostanie Pani od razu udzielona porada).

Z poważaniem, dr Michał Urban, radca prawny