Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Antybohater. Gdy narciarz ma w życiu pod górkę

14.09.2021
Autor: Mateusz Różański, fot. materiały dystrybutora
Mężczyzna bez dłoni w stroju narciarskim. Obok na zdjęciu laury dwóch festiwali filmowych

Kłótliwy, lubiący przeklinać, z wyraźną nadwagą, z problemami z prawem, ale też trudną sytuacją rodzinną, do tego bez matury. Czy tak wyobrażamy sobie utytułowanego sportowca z niepełnosprawnością? Raczej nie. Tymczasem dokładnie taki jest bohater, a właściwie antybohater filmu dokumentalnego, czyli Michał Chrobak, jeden z czołowych zawodników narciarstwa alpejskiego osób niepełnosprawnych.

Michała poznajemy w sytuacji możliwie jak najdalszej od szlachetnych ideałów sportu, a mianowicie gdy... kradnie skuter. Jest to chyba najlepszy wstęp do filmu Michała Kaweckiego. Bo życie Michała Chrobaka jest dość dalekie od tego, jak zwykło się pokazywać historie sportowców. Czego tu nie mamy – wulgarny język, ciągle kłótnie dosłownie ze wszystkimi i ciągłe porażki. Bo Michał Chrobak niemal cały czas mierzy się z kolejnymi przeciwnościami losu – również tymi, których sam jest przyczyną.

Mężczyzna i kobieta leżą na podeście z desek. Mężczyzna nie ma dłoni

Nie tylko sport

Film „Antybohater” to tak naprawdę opowieść o tym, jak życie potrafi rzucać kłody pod nogi i jak trudno jest czasem powstać po kolejnym upadku i zmotywować się do dalszego działania. Zwłaszcza gdy całe otoczenie ciągnie cię w dół. W pewnym filmu momencie sport schodzi na plan dalszy, a jego tematem przewodnim staje się to, jak Michał Chrobak próbuje poradzić sobie ze swoim trudnym życiem i z własnymi słabościami.

W filmie nie ma jednak krzepiącego happy endu. Bohater, czy raczej antybohater, musi mierzyć się z efektami swoich zaniedbań. To także opowieść o tym, jak trudno wyzwolić się spod negatywnego wpływu otoczenia i własnej rodziny.

Bez słodzenia

Tak jak Michał Chrobak, tak i film o nim nie jest pozbawiony wad. Trochę zbyt wiele w nim dłużyzn, a sceny, gdy po raz kolejny słyszymy z ust narciarza wiązankę przekleństw, są po prostu nieco nużące. Film zdecydowanie zyskuje na dynamice pod koniec, zwłaszcza gdy na ekranie pojawia się matka głównego bohatera. Czasami ma się też wrażenie, że twórcy filmu za bardzo chcą pokazać nam, jak trudnym w obyciu i doświadczonym przez los jest Michał Chrobak.

Czy warto ten film obejrzeć? Na pewno, bo jest to dobra odtrutka na typową medialną narrację o paraolimpijczykach.

Plakat filmu pt. Antybohater. Na zdjęciu mężczyzna idzie pomostem nad wodą trzymając podbierak wędkarski


„Antybohater” („No Hero At All”), Polska 2021, 75 min., reż. Michał Kawecki, prod. Unlimited Film Operations, dystr. Krakowska Fundacja Filmowa, premiera: 10 września 2021 r.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

Prawy panel

Wspierają nas