Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Spis powszechny niedostępny. Pełnomocnik Rządu planuje napisać skargę

06.09.2021
Autor: Mateusz Różański, fot. Flickr / MRiPS
wiceminister paweł wdówik stoi przy mikrofonie

Jak się okazuje, formularz online Narodowego Spisu Powszechnego dalej jest niedostępny dla osób z niepełnosprawnością wzroku. Przekonał się o tym… Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych.

„Godzinę temu podjąłem nierówną walkę z narodowym spisem powszechnym. Nierówna, bo – mimo deklaracji dostępności – chyba nie mam szans wypełnić go samodzielnie. Ale nie poddam się. Na razie doszedłem do etapu wpisywania członków rodziny. Wywaliło mnie na 20 próbie dodania żony” – tak skomentował  na Twitterze swoje próby wypełnienia ankiety spisu powszechnego Paweł Wdówik, Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, sam będący osobą niewidomą.

O niedostępności internetowego formularza spisu pisaliśmy już w marcu tego roku, zanim został uruchomiony.

 

 

Dalej niedoróbka?

- To po prostu dostępnościowa niedoróbka – tak internetowy formularz Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021 ocenił wówczas Jacek Zadrożny, ekspert ds. dostępności cyfrowej, również niewidomy.

Spis powszechny odbywa się raz na 10 lat. W tym roku, ze względu na pandemię, odbywa się on głównie przez internet i telefonicznie. Odmowa udziału w spisie może kosztować nawet 5 tys. zł grzywny. Jednak internetowa wersja formularza spisu, która ruszyła 1 kwietnia o północy zawierała błędy, które skutecznie utrudniały skorzystanie z niego osobom niewidomym.

- Problemem jest choćby to, że w paru miejscach program czytający nie może odczytać zawartych w formularzu pytań. A wynika to raczej z tego, że komuś nie chciało się ich właściwie przygotować – opisywał wówczas Jacek Zadrożny. – Ten spis to bardzo drogie przedsięwzięcie, więc nie sądzę, że zabrakłoby pieniędzy na kogoś, kto choćby spojrzał na ten formularz pod kątem dostępności. To nie są błędy, które wymagałyby postawienia całego systemu od nowa. To raczej błędy typowo interfejsowe. Ich poprawienie na pewno jest możliwe – mówił w rozmowie z nami ekspert ds. dostępności.

PZN: nas w to nie mieszajcie!

Na te zarzuty, organizator spisu – Główny Urząd Statystyczny – odpowiadał, że jeszcze przed uruchomieniem był on konsultowany z Polskim Związkiem Głuchych i Polskim Związkiem Niewidomych.

- Wersja demo formularza była konsultowana i przekazana do testowania przez osoby niewidome (test był realizowany przez przedstawicieli Polskiego Związku Niewidomych). PZN zgłosił nam uwagi do tej wersji i staramy się je zaimplementować – w pierwszej kolejności do wersji produkcyjnej aplikacji. Na zgłaszane uwagi będziemy reagować również w czasie trwania spisu – poinformowała nas Karolina Banaszek, Rzecznik Prasowy GUS.

Jak się okazało, jednak sam Polski Związek Niewidomych zwrócił uwagę na liczne błędy zawarte w formularzu, które nie zostały naprawione.

- 25 marca pracownik PZN-u wziął udział w spotkaniu, na którym omówione zostały kwestie wyglądu dokumentu przedstawiającego przykładowe pytania spisowe oraz wyjaśnienia do nich. W trakcie spotkania otrzymaliśmy zapewnienie, że przekazane wcześniej uwagi związane z dostępnością będą uwzględnione. Pod koniec marca w Internecie pojawiły się informacje, w których zapewniano, że formularz spisowy spełnia wymogi dostępności dla osób z różnymi niepełnosprawnościami, a także o tym, że PZN konsultował proponowane rozwiązania – napisały władze Związku w oficjalnym piśmie do GUS.

Wówczas to GUS zapowiedział wprowadzenie szeregu poprawek, które miały doprowadzić do tego, by osoby z niepełnosprawnością wzroku mogły korzystać z internetowego formularza spisu powszechnego. Jak się okazuje, niekoniecznie tak się stało.

Pełnomocnik napisze skargę na GUS?

„Na szczęście, mamy ustawę o zapewnianiu dostępności, a od poniedziałku (6 września 2021 r. – red.) rusza możliwość stosowania mechanizmu skargowego na brak dostępności. – Także cyfrowej. No cóż, jak to się mówi: I nie zawaham się go użyć!” – napisał w swoim następnym twittcie Paweł Wdówik.

Tylko czy tak to powinno wyglądać? Zwłaszcza, że o problemach z dostępnością spisu było wiadomo od dawna.

 

Komentarz

  • Skargę to sam mogę napisać...
    Miki
    08.09.2021, 11:00
    Jeżeli do problemu dostępności nie podejdziemy systemowo to za 10 lat przy okazji kolejnego spisu historia się powtórzy. Żadna ustawa tego stanu nie poprawi, jeśli nie będzie konsekwentnie egzekwowana. Szkolenia dla pracowników z dostępności można potłuc o pewną część ciała, bo ich efekt jest prawie żaden. Ludzie owszem przyjdą na szkolenie, bo będą mieć przerwę w pracy, wysłuchają albo nie, może 10% z nich przyswoi wiedzę i zastosuje w wswojej pracy. Dopóki dostępność nie zacznie być traktowana jak coś oczywistego to nie spodziewajmy się, że coś się poprawi. Aby tak się stało to trzeba uczyć ludzi dostępnego programowania, dostępnego tworzenia produktów i treści cyfrowych, uniwersalnego projektowania poczynając od szkoły średniej. Następnie w pracy wymagać stosowania tych rozwiązań. Podręczniki do programowania powinny być uzupełnione o zagadnienia dostępnościowe. Podobnie programy nauczania. Wtedy może za jakieś 20 lat dostępność cyfrowa przestanie być problemem. Pan Wiceminister niech się nie ośmiesza tą skargą, bo skargę to ja sam też mogę napisać. Prędzej spis się skończy niż skarga zostanie rozpatrzona. Jeśli zostanie rozpatrzona pozytywnie to co z niej dla nas wyniknie? Pan Paweł niech się lepiej zajmie stworzeniem projektu, który pozwoli na systemowe rozwiązanie problemu braku dostępności i wykluczenia cyfrowego oraz technologicznego osób niewidomych.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas