Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Wysoki indeks szczęścia. Renata Śliwińska ze złotym medalem i rekordem!

04.09.2021
Autor: Ilona Berezowska z Tokio, fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Komitet Paraolimpijski, Ilona Berezowska
Renata Śliwińska na stadionie lekkoatletycznym. Krzyczy z radości trzymając za sobą rozpostartą polską flagę

4 września to ostatni dzień rywalizacji lekkoatletów na Stadionie Olimpijskim w Tokio. Dla Polski zaczął się rekordem paraolimpijskim i złotym medalem Renaty Śliwińskiej. Ten sukces zapewniła sobie pchając kulę na odległość 8,75 m.

- Ale wcale tak dobrze nie było. Drugie pchnięcie było spalone, trzecie na odległość 7,79. Dopiero w szóstym pchnięciu dołożyłam – mówiła po zejściu z murawy stadionu Renata Śliwińska.

Bosy brąz

Chociaż pięć zawodniczek w konkursie pchnięcia kulą przekroczyło odległość 8 metrów, w ocenie zawodniczki Startu Gorzów poziom wcale nie był szczególnie wysoki. Jej zdaniem u rywalek zawiodła głowa.

- Niepotrzebnie obserwują i patrzą na wynik rywalek – stwierdziła – Kiedyś też tak robiłam, jednak przez lata nabrałam doświadczenia.

Za Renatą Śliwińską w kat. F40 z wynikiem 8,33 m uplasowała się zawodniczka z Tunezji Nourhein Belhaj Salem. Na trzecim miejscu rywalizację ukończyła startująca boso Lauritta Onye. Boso, ponieważ buty Nigeryjki okazały się nieregulaminowe.

Renata Śliwińska na pewno podniosła wskazania indeksu szczęścia w Polsce. Taki indeks zamiast dochodu narodowego brutto wylicza się w Bhutanie. Reprezentantka tego kraju, Dema Chimi, opuszczała stadion po zajęciu 9. miejsca z wynikiem 5,04 m. Jednak Bhutan wystawił swoich zawodników po raz pierwszy w historii paraolimpiady. Trzy lata przed igrzyskami Demie wydawało się, że już nic nie będzie dobrze w jej życiu. Straciła pracę, nie była w stanie utrzymać się w mieście, nie akceptowała swojego wzrostu. Dzisiaj Dema jest dumna z reprezentowania swojego kraju.

Było blisko

Z wysokim indeksem szczęścia zawody kończył również Michał Kotkowski. Metę biegu na 200 m (T37) przekroczył z czasem 23,12, co jest jego nową „życiówką” i dało mu 5. miejsce.

- Mocno zacząłem, ale ten początek nie był dobry. Było jakieś zachwianie na starcie, ale cały bieg wydaje mi się, że wyszedł bardzo dobrze. Zrobiłem postęp, zrobiłem „życiówkę”. Przede mną rozluźnienie, odpoczynek, a potem zabieram się za przygotowania do mistrzostw świata, które również odbędą się w Japonii – mówił Michał Kotkowski.

Konkurencję wygrał Nick Mayhugh. Amerykanin ustanowił nowy rekord świata wynikiem 21,91.

Najlepszy wynik w sezonie (11,09 m) nie dał medalu w pchnięciu kulą (F34) Tomaszowi Paulińskiemu, choć było blisko. W finale był 4.

Sesja poranna zakończyła się awansem Alicji Jeromin do finału 200 m. Wygrywając swój bieg eliminacyjny poprawiła swoją „życiówkę” i rekord Europy.


Najnowsze informacje z Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio w specjalnej zakładce Niepelnosprawni.pl/tokio, a także na naszych profilach na Facebooku i Twitterze. Na miejscu jest korespondentka Integracji, Ilona Berezowska.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas