Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Świetny początek dnia polskich paralekkoatletów. Zdobyli siedem medali!

04.06.2021
Autor: inf. prasowa, fot. Bartłomiej Zborowski/WPA
Kosewicz w czasie rzutu dyskiem

To był bardzo medalowy poranek w wykonaniu polskich zawodników w trakcie Paralekkoatletycznych Mistrzostw Europy w Bydgoszczy. Biało-czerwoni w piątkowej sesji porannej, 4 czerwca, sięgnęli aż po siedem medali. W tej chwili polska reprezentacja ma 34 medale – jedenaście złotych, piętnaście srebrnych i osiem brązowych.

Po swoje drugie złoto w Bydgoszczy sięgnęła Joanna Mazur, która po zwycięstwie na 1500 metrów w piątek, razem z przewodnikiem Michałem Stawickim, wygrała bieg na 400 metrów w kat. T11.

- Jedna osoba ma zakaz mówienia w trakcie biegu, zgadnijcie kto – śmiała się po biegu Mazur. – Mam określone zadania i muszę je wykonać. Dzisiaj w ogóle nie zwracaliśmy uwagi na rywali, robiliśmy po prostu swoje. Nasza strategia biegu jest prosta: jesteśmy tylko my, biegniemy w takim przysłowiowym tunelu, w którym się poruszamy i chcemy jak najszybciej go przebiec i wygrać. 

Przystanek w drodze do Tokio

- Mistrzostwa Europy to nasz przystanek w drodze do Tokio. Jesteśmy nadal w bardzo ciężkim treningu, więc tym bardziej cieszymy się, że właściwie prosto z treningu wchodzimy na stadion Zawiszy i wygrywamy. Przed nami teraz etap pracy specjalistycznej. Jest to przyjemniejsza część treningu. Przerwy wydłużają się, odcinki skracają, biegamy coraz szybciej. Wszystko po to, by w Tokio świętować kolejne sukcesy – dodał Stawicki.

To nie był koniec dobrych wiadomości z bieżni, bo później srebro na dystansie 1500 metrów w tej samej kategorii wywalczył Aleksander Kossakowski biegnący z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim.

- Siedemnaście setnych sekundy to bardzo mało, ale jak widać to różnica między złotem a srebrem. Dobrze się nam biegło, czas też fajny, bo sekunda od rekordu życiowego, więc jak na ten etap przygotowań, to super wynik. Dla mnie to dzisiejsze srebro ma większą wartość, niż medal złoty sprzed dwóch dni na pięć tysięcy metrów – mówił Kossakowski.

- Bardzo czekaliśmy na ten dystans, bo chcieliśmy sobie i rywalom udowodnić, na co na stać w tym sezonie. Sprawdzian zdaliśmy na szóstkę, no może szóstkę z minusem – dodał Wasilewski.

Rekord mistrzostw

Fantastycznie dla Polaków przebiegał też konkurs rzutu dyskiem w kat. F51, gdzie biało-czerwoni są potentatami. Złoty medal wywalczył Piotr Kosewicz, który wynikiem 20.86 pobił rekord mistrzostw, a na drugim miejscu uplasował się Robert Jachimowicz.

Robert Jachimowicz w trakcie rzutu dyskiem

Robert Jachimowicz

- Bardzo się lubimy z Robertem. Cieszę się, że w konkursie jest dwóch Polaków, dwa medale, wzajemnie się motywujemy, podciągamy wyniki i przerażamy cały świat, bo te odległości są coraz lepsze. Jestem bardzo szczęśliwy, że doczekałem czasów, iż mój kraj organizuje tak dużą imprezę mistrzowską i dodatkowo jest ona transmitowana w telewizji – mówił Kosewicz.

- Wiedziemy prym w światowym rzucie dyskiem. Nie było wprawdzie naszego głównego rywala z Łotwy, ale zdaliśmy ten pierwszy sprawdzian przed igrzyskami w Tokio. Szkoda, że nie ma publiczności, ale impreza i tak wyśmienita – powiedział Jachimowicz. 

Trzy brązy

Biało-czerwoni w piątkowej sesji porannej zdobyli też trzy brązowe medale. Na trzecim miejscu w biegu na 400 metrów w kat. T20 przybiegła Justyna Franieczek.

- Jestem bardzo zadowolona, bo trzeba zauważyć, że nie jest to moja główna impreza sezonu i traktuję ją jako sprawdzian przed igrzyskami. Ten sprawdzian zdałam, a ja dopiero się rozpędzam, bo to jest początek sezonu – mówiła.

Również brązowy medal w pchnięciu kulą w kat. F32 wywalczył Maciej Sochal, który we wtorek zdobył też srebro w rzucie maczugą.

Sochal w trakcie zamachu z kulą w ręku

Maciej Sochal

- Z jednej strony strony nie jestem zadowolony z brązowego medalu, bo chciałbym mieć złoto, ale z drugiej strony cieszę się, że stanąłem na podium i pobiłem rekord życiowy – komentował.

Życiowy rekord

Ostatni brązowy medal zdobył Mateusz Wojnicki, który był trzeci w rzucie oszczepem w kat. F34.

Wojnicki robi zamach oszczepem

Mateusz Wojnicki

- Jestem bardzo zadowolony, chciałem przerzucić 25 metrów i to dało mi nie tylko brązowy medal, ale również nowy rekord życiowy. Rywale przede mną na ten moment są poza zasięgiem, ale będę ich gonił. Jeszcze mam czas – mówił.

Paralekkoatletyczne Mistrzostwa Europy w Bydgoszczy zakończą się w sobotę, 5 czerwca. Zawodnicy każdego dnia rywalizują w dwóch sesjach – porannej od godz. 10 i wieczornej od godz. 17.30.

grupa zawodnikó na wózkach w geście zwycięstwa uniesione ręce

Impreza jest współfinansowana przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu oraz miasto Bydgoszcz i Województwo Kujawsko-Pomorskie, głównym sponsorem jest PKN ORLEN, a partnerami mistrzostw są firma Toyota i Bydgoskie Centrum Sportu.

 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas