Soczi: Koniec igrzysk dla Michała Klosa?
Alpejczyk Michał Klos, który w sobotę 8 marca na
treningu doznał poważnej kontuzji, wyszedł ze szpitala. Jego udział
w zawodach jest jednak wykluczony.
Sobotni upadek Michała Klosa wyglądał niegroźnie, ale okazał się
bardzo bolesny. Zawodnik został przewieziony helikopterem do
szpitala i poddany badaniom. Diagnoza wykluczyła złamanie.
- Najprawdopodobniej mam uszkodzone poboczne wiązadło przyśrodkowe,
ale badania jeszcze trwają - powiedział zawodnik. - Noga jest w
ortezie, poruszam się o kulach. Gdy zakończy się proces
diagnostyczny będzie wiadomo, jak długo potrwa rehabilitacja. W
szpitalu była dobra opieka, profesjonalny personel i bardzo dobre
jedzenie. Czuję się lepiej, kolano trochę boli, ale ogólnie jest
ok.
Klos spędził w szpitalu dwa dni. W wiosce będzie miał jeszcze
wykonany rezonans magnetyczny. Wiadomo jednak, że ten sezon
narciarski już zakończył. Na igrzyskach Michał Klos miał
wystartować w gigancie i slalomie.
To nie pierwszy wypadek podczas tych igrzysk. Warunki w Soczi są
dla narciarzy nienajlepsze. Temperatura dochodzi do 16 stopni
Celsjusza, śnieg jest miękki i ciężki, a trasy zjazdowe są w marnym
stanie. Przekonał się o
tym boleśnie Amerykanin Tyler Walker, którego wypadek zmroził
krew w żyłach kibiców. Szczęśliwie, zawodnikowi nic poważnego się
nie stało.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz