WSA: warunki otrzymania jednorazowego świadczenia z ustawy „Za życiem” nie tak jednoznaczne
Kobieta w ciąży, podczas której zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka, a która została objęta opieką medyczną po 10 tygodniu ciąży, nie może być pozbawiona prawa do jednorazowego świadczenia w wysokości 4 tys. zł wynikającego z ustawy „Za życiem” – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Bydgoszczy.
Ustawa o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem” gwarantuje jednorazowe świadczenie w wysokości 4 tys. zł w sytuacji, gdy w czasie ciąży lub porodu zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu. Warunkiem jego otrzymania jest objęcie opieką medyczną matki od maksymalnie 10 tygodnia ciąży.
Decyzja odmowna
WSA w Bydgoszczy rozpatrywał sprawę kobiety z 2018 r., której prezydent miasta odmówił przyznania powyższego jednorazowego świadczenia, argumentując decyzję tym, że była ona objęta opieką medyczną od 18, a nie jak przewiduje ustawa, 10 tygodnia ciąży. Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało decyzję prezydenta.
Kobieta, samotna matka, zaskarżyła ją do WSA, podnosząc, że nie mogła wcześniej zgłosić się do lekarza z powodu choroby starszego syna. Ponadto nie mogła ona skorzystać z wcześniejszej wizyty lekarskiej z powodu braku terminów na NFZ i konieczna była wizyta prywatna.
Luki w ustawie
WSA uznał, że ustawa „Za życiem” w sposób jednoznaczny nie określa skutków prawnych, kiedy kobieta w ciąży jest objęta opieką medyczną po 10 tygodniu ciąży. Poza tym ustawodawca nie dał możliwości zweryfikowania przyczyn, dla których kobieta była pod opieką później niż 10 tydzień.
„Odwołanie się jedynie do literalnej wykładni art. 10 ust. 5 ustawy o wsparciu kobiet może w istocie doprowadzić do zróżnicowania sytuacji prawnej kobiety w ciąży ze względu np. na stan zdrowia. Kobiety niecierpiące na jakiekolwiek dolegliwości uniemożliwiające rozpoznanie, że są w ciąży, byłyby uprzywilejowane w stosunku do tych kobiet będących w ciąży, które ze względu na swój stan zdrowia nie mogłyby w taki sam sposób rozpoznać tego, że są w ciąży. Nie można bowiem wykluczyć sytuacji, w której ze względu na określone problemy i dysfunkcje zdrowotne rozpoznanie ciąży na wstępnym jej etapie może być utrudnione. Prowadziłoby to w istocie do nierównego traktowania kobiet będących w ciąży i dyskryminowania tych spośród nich, które z powodów zdrowotnych (obiektywnych, niezależnych od woli) nie mogłyby stać się beneficjentami pomocy przewidzianej przez ustawodawcę w art. 10 ust. 5 ustawy o wsparciu kobiet” – czytamy w uzasadnieniu wyroku WSA.
Sprawa matki zostanie teraz ponownie rozpatrzona przez organy administracji.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz