Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Bo ja tylko sprzątać potrafię

21.12.2006
Autor: Magdalena Gajda
Źródło: Dodatek „Praca” 1/2006 do magazynu „Integracja”

logo Dodatek PracaMam na imię IRENA. W kwietniu skończyłam 51 lat. Jestem mężatką z czwórką dzieci. Dwoje najstarszych ma już własne rodziny, a najmłodsze chodzi do gimnazjum. Zaliczyłam tylko osiem klas. Najpierw trzeba było iść do pracy i pomóc rodzicom. Potem wyszłam za mąż, pojawiły się dzieciaki i nie było czasu na naukę. Dobrze, że miałam pracę, ale z moją podstawówką to tylko przy ścierach i miotłach mogłam robić. Sprzątałam najczęściej w biurach. W 2000 roku straciłam pracę. Sprzątaczka na etacie nie była potrzebna, bo taniej wychodziło wynajęcie kogoś z zewnątrz. Od 6 lat ciągle szukam pracy. Jestem osobą niepełnosprawną - niedowidzę na jedno oko.

DORADCA ZAWODOWY O IRENIE:
Podczas pierwszej rozmowy z panią Ireną poznałem jej sytuację rodzinną, zawodową, przebieg pracy, a także oczekiwania. Choć pani Irena zapewniała mnie, że aktywnie szuka pracy, okazało się, że nie ma żadnej wiedzy na temat współczesnego rynku zatrudnienia - nie wie nawet, czym jest CV, do czego może być jej przydatne i gdzie znaleźć (oprócz „pośredniaka") ogłoszenia pracodawców. Jej „aktywne szukanie pracy" polegało na zarejestrowaniu się jako bezrobotna i systematycznym pobieraniu zasiłku. Duże wrażenie zrobiło na mnie zaangażowanie pani Ireny w proponowane przeze mnie rozwiązania i świadomość ograniczeń, jakie w znalezieniu pracy stwarzały jej wiek i wykształcenie. Potrafiła wymienić prace, jakie mogłaby i chciała wykonywać, ale też pragnęła się rozwijać - rozpocząć kursy zawodowe lub nawet naukę w technikum.

PSYCHOLOG O IRENIE:
Doradca zawodowy zwrócił mi uwagę na stan emocjonalny pani Ireny. Raz była spięta i małomówna, innym razem - nerwowo śmiała się i nadmiernie gestykulowała. Poszukiwała kontaktu z rozmówcą - dotykała ramienia, chwytała za rękę. Desperacko prosiła, żeby zaleźć dla niej pracę. Miałem też ocenić, czy nie cierpi na depresję i nie wymaga terapii. Okazało się, że to zachowanie wynika z nacisku w kwestii podjęcia pracy, jaki wywiera na nią mąż, oraz z tego, że nie może liczyć na zrozumienie najbliższych i wsparcie. Zwierzyła mi się, że mąż zagroził, iż jeśli nie zacznie wraz z nim zarabiać na dom - opuści ją. Pani Irena nie miała również przyjaciół, z którymi mogłaby porozmawiać.

DROGA IRENY:
Pani Irena skorzystała z propozycji systematycznych spotkań z psychologiem. Rozmowy pomogły jej w uzdrowieniu relacji rodzinnych i umocnieniu się w postanowieniu rozpoczęcia nauki w nowym zawodzie. Podczas spotkania z grupą osób aktywnie poszukujących pracy odkryła, że nie jest osamotniona. Wymiana doświadczeń otworzyła ją na innych ludzi. Doradca zawodowy przygotował wspólnie z panią Ireną CV oraz przeszkolił ją w rozmowach z potencjalnymi pracodawcami. Niezwykle istotny był wybór ofert pracy dla pani Ireny. Doradca zawodowy z psychologiem ustalili, iż najlepszym rozwiązaniem będzie znalezienie dla pani Ireny małej firmy, o prostej strukturze, gdzie nie będzie obarczona dużą liczbą obowiązków.
Od października pani Irena pracuje jako woźna. Pozwala jej to z jednej strony na unormowanie stosunków z mężem, a z drugiej na uzdrowienie swoich emocji i wyznaczenie celów. Następnym etapem na drodze zawodowej pani Ireny będą szkolenia lub nauka w zaocznym technikum w zawodzie dobranym do wieku, zainteresowań, umiejętności, predyspozycji oraz dającym szanse na rozwój, aby teraz nie wypadła z rynku pracy.

Tekst został przygotowany we współpracy z Zespołem Doradców Zawodowych Centrum Integracja w Warszawie

***

Artykuł powstał w ramach projektu "Integracja - Praca. Wydawnicza kampania informacyjno-promocyjna"
współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas