Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Paweł Ejzenberg Człowiekiem bez barier 2013!

08.10.2013
Autor: Ada Prochyra
Źródło: inf. własna

8 października podczas uroczystej gali na Zamku Królewskim w Warszawie wręczono nagrody w XI edycji konkursu „Człowiek Bez Barier”. Zdobywcą tytułu został olsztyński radny i utalentowany muzyk Paweł Ejzenberg. Przyznano także cztery wyróżnienia, które odebrali Halina Mleczko, Krzysztof Kaperczak, Radosław Obuchowicz i Tomasz Szkwara. Nagrodę Publiczności zaś – niemal 1200 głosami – internauci naszego portalu przyznali Bogumile Siedleckiej.

Konkurs „Człowiek Bez Barier” po raz kolejny wydobył na światło dzienne ludzi, którzy swoim życiem i działaniem na rzecz innych udowadniają, że niepełnosprawność, nawet bardzo ciężka, nie jest żadną wymówką od aktywności. Wszyscy, którzy znaleźli się w półfinałowej piętnastce, codziennie i bez wielkich słów udowadniają, że bariery istnieją dla tych, którzy nie chcą ich pokonać.

Laureaci Konkursu
Laureaci Konkursu "Człowiek bez barier" oraz zaproszeni goście podczas uroczystej Gali w Zamku Królewskim w Warszawie, fot. Marta Kuśmierz

Bohaterowie, dziękując za nagrody i wyróżnienia, podkreślali, że nie robią nic wielkiego, ale taka właśnie jest idea tego konkursu. Człowiek Bez Barier swoją codzienną pracą i konsekwentną postawą uczy – także ludzi nieobarczonych niepełnosprawnością – prawdziwie integracyjnego podejścia do życia. Konkurs promuje tę postawę poza najbliższym środowiskiem zwycięzców i wyróżnionych.

Gala była w całości tłumaczona na język migowy oraz dostępna w audiodeskrypcji. Na naszym portalu można było oglądać galę na żywo. Uroczystość odbyła się w pięknej sali Zamku Królewskiego w Warszawie.

Deficyt nie opisuje człowieka

– Chciałbym powiedzieć, bez żadnej ściemy, że to jest dla mnie wielki zaszczyt, że mogę tutaj z państwem być – przywitał 200 gości prowadzący galę Szymon Hołownia. – Uważam, że określenie „osoba niepełnosprawna” jest dość nieszczęśliwe. Rozumiem, że zostało ono przez kogoś wymyślone z powodów technicznych. A podejrzewam, że wymyślili je ci, którzy żyją w złudzeniu, że są pełnosprawni. Nie ma pełnosprawnych na tym świecie. Wszyscy jesteśmy jakoś niepełnosprawni, każdy ma jakiś deficyt, a ludzie, których dzisiaj zobaczymy, pokazują, że ten deficyt nie opisuje człowieka, że nie stanowi o naszym sensie – zaznaczył.

Prowadzący Galę Szymon Hołownia
"Deficyt nie opisuje człowieka, nie stanowi o naszym sensie" - podkreślił Szymon Hołownia, prowadzący Galę Konkursu "Człowiek bez barier", fot. Marta Kuśmierz

Po tym wstępie chór gospel Sound’n’Grace wykonał utwór „True Colors”. W drugiej, właściwej części uroczystości, ze sceny najpierw rozbrzmiały słowa listu honorowej patronki konkursu, małżonki prezydenta RP Anny Komorowskiej. „Konkurs „Człowiek Bez Barier” jest już tradycją. Tegoroczna, jedenasta edycja tylko potwierdza słuszność decyzji o corocznym organizowaniu go. Dotychczasowi laureaci to osoby szczególne, które pokazały, że sukces jest możliwy, udowodniły, że niepełnosprawność nie przeszkadza w realizowaniu zamierzeń i ambicji. (…) Konkurs „Człowiek Bez Barier” stał się jednym z najskuteczniejszych sposobów, by przeciwstawiać się krzywdzącemu obrazowi osób niepełnosprawnych” – usłyszeliśmy podczas wydarzenia.

Ambasador Królestwa Wielkiej Brytanii Robin Barnett opowiedział o własnym doświadczeniu niepełnosprawności.

– Niepełnosprawność wpływa w różny sposób na różnych ludzi. Moja niepełnosprawność jest stosunkowo niewielka, jednak sprawiła, że dokuczano mi w szkole, i nasiliła tendencję do zamykania się w sobie. To z kolei negatywnie odbiło się na moich umiejętnościach społecznych, szczególnie w odniesieniu do płci pięknej i to w momencie, gdy zaczynało to mieć znaczenie. Co gorsza, sprawiło także, że byłem beznadziejny w sporcie, który kochałem, i pozbawiło mnie możliwości wstąpienia do wojska. Niepełnosprawność ta jednak sprawiła też, że postanowiłem osiągnąć sukces i mieć ciekawe życie. Skupiłem się więc na aktywnościach, w których nie miała ona wielkiego znaczenia. Grałem w tenisa stołowego, sędziowałem mecze krykieta, zacząłem chodzić na zajęcia z improwizacji teatralnej, aby nabrać pewności siebie i poprawić umiejętności społeczne. Specjalnie angażowałem się w działania wymagające publicznych wystąpień, mimo że na początku mnie to przerażało. Co najważniejsze, przekonałem się, że mogę zrealizować swoje marzenia i znalazłem się tutaj jako ambasador brytyjski w Polsce – mówił.

Przemawia Robin Barnett, Ambasador Wielkiej Brytanii
"Widzę tak wiele osób, które osiągnęły znacznie więcej niż ja, pokonując o wiele większe przeszkody" - zwrócił się do laureatów konkursu Robin Barnett, Ambasador Wielkiej Brytanii, fot. Marta Kuśmierz

Ambasador zwrócił się także bezpośrednio do bohaterów konkursu.

– Patrząc na tych wspaniałych ludzi siedzących na tej sali, widzę tak wiele osób, które osiągnęły znacznie więcej niż ja, pokonując o wiele większe przeszkody.

Trzy perspektywy

Głos zabrała także przewodnicząca kapituły konkursu prof. Antonina Ostrowska, która opowiedziała o samych jego założeniach.

– Idea „Człowieka Bez Barier” zrodziła się w 2003 r., który był Europejskim Rokiem Osób Niepełnosprawnych, i od tego czasu konkurs odbywa się co roku. Wybranie finalnej piątki z licznie zgłoszonych kandydatów nie jest zadaniem łatwym. Od początku uważaliśmy, że kryteria sprowadzają się do trzech podstawowych funkcji, jakie powinien spełniać ten konkurs. Po pierwsze: perspektywa indywidualna, która wymaga widzenia dorobku człowieka, który mimo ograniczeń, jakie niosą ciało i środowisko, jest w stanie pokonać bariery i osiągnąć sukces życiowy, zrealizować marzenia lub swoje ambitne plany. Druga perspektywa to jest próba przekazania tej pozytywnej energii do innych osób niepełnosprawnych, pokazania im, że można i że pasywność wyklucza osoby niepełnosprawne ze społeczeństwa. Trzecia perspektywa to społeczeństwo – musimy pokazywać na forum publicznym, że osoby niepełnosprawne mogą być pełnoprawnymi partnerami osób pełnosprawnych – zaznaczyła profesor.

Przemawia Piotr Pawłowski, prezes Integracji
"Konkurs „Człowiek Bez Barier” jest szansą, żeby nie pokazywać niepełnosprawności tylko w kontekście bólu i cierpienia" - podkreślił Piotr Pawłowski, prezes Integracji, fot. Marta Kuśmierz

Prezes Integracji Piotr Pawłowski podkreślał pozytywną rolę, jaką może odegrać niepełnosprawność.

– W życiu powinniśmy szukać takich okoliczności, które pozwolą nam poradzić sobie z wszelkimi przeciwnościami. I myślę, że konkurs „Człowiek Bez Barier” jest taką właśnie szansą, żeby nie pokazywać niepełnosprawności tylko w kontekście bólu i cierpienia, jak to często robią media – podkreślił.

Docenienie tego, kim jestem

Uhonorowani przemówieniami laureaci zostali następnie przedstawieni publiczności w krótkich materiałach filmowych. Najpierw zapoznaliśmy się z sylwetkami czterech wyróżnionych osób: podróżnika i urzędnika warszawskiego Instytutu Dróg i Mostów Krzysztofa Kaperczaka, działaczki społecznej na rzecz społeczności ludzi głuchych Haliny Mleczko, informatyka, podróżnika i świeckiego misjonarza Radosława Obuchowicza i działacza sportowego, sportowca i prezesa Stowarzyszenia SSON Tomasza Szkwary, którzy następnie odebrali statuetki i wygłosili krótkie podziękowania.

Statuetkę odbiera Halina Mleczko
Statuetkę z rąk Ewy Krupy, dyrektor Fundacji Orange, odbiera Halina Mleczko, fot. Marta Kuśmierz

Zanim ogłoszono zwycięzcę konkursu, poznaliśmy laureatkę Nagrody Publiczności – Bogumiłę Siedlecką, twórczynię popularnego kanału „Anioł na resorach” w serwisie YouTube, poświęconego makijażowi oraz życiu z niepełnosprawnością.

– Nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie moi rodzice, którzy przez moje 24 lata walczyli o mnie i na pewno dużo dali z siebie, żebym była tutaj dzisiaj. Ale nie byłabym tutaj z tym wyróżnieniem, gdyby nie widzowie mojego kanału YouTube „Anioł na resorach”. Wiem o tym, że ogromna część tych głosów poszła właśnie od nich. Dziękuję za to, że to, co robię, jest zauważone, że taka dziedzina jak makijaż jest też częścią niepełnosprawności. Jasne jest, że kobieta niepełnosprawna może o siebie dbać, może cieszyć się życiem, miłością. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie głos – dziękowała za wyróżnienie laureatka.

Bogumiła Siedlecka z dyplomem - Nagrodą Publiczności
Bogumiła Siedlecka zdobyła niemal 1200 głosów Czytelników naszego portalu. To ponad 1/5 wszystkich głosów, fot. Marta Kuśmierz

Jako ostatni nagrodzony został zwycięzca tegorocznej edycji konkursu „Człowiek Bez Barier” – Paweł Ejzenberg. Szymon Hołownia, który jest także współprowadzącym programu „Mam Talent”, w którym laureat występował i dotarł aż do finału, przyznał:

– Pamiętam, jak Paweł pojawił się u nas na scenie i wszyscy byliśmy przejęci, no bo przychodzi osoba niewidoma, ale za chwilę okazało się, że przestaliśmy w ogóle zauważać, że on jest niewidomy, bo jest po prostu znakomitym wokalistą. Dzięki niemu dużo głupich uprzedzeń wyparowało nam z głów.

Paweł Ejzenberg ze statuetką
Paweł Ejzenberg - Człowiek bez barier 2013, fot. Marta Kuśmierz

Zwycięzca odebrał statuetkę z rąk pełnomocnika rządu do spraw osób niepełnosprawnych Jarosława Dudy oraz posła Marka Plury i zwrócił się do publiczności w krótkim przemówieniu:

– To jest moment wzruszenia, ale również dumy i szczęścia. Chciałem bardzo gorąco podziękować za to, że, mimo iż na tej sali jest wiele osób, które dużo bardziej zasłużyły na ten tytuł, to właśnie ja go otrzymałem. Traktuję to bardziej jako docenienie tego, kim jestem, niż tego, co osiągnąłem, bo są ludzie, którzy mają o wiele więcej niż ja; bardzo dziękuję. Bardzo dziękuję kapitule, bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Przyjaciół Integracji, a przede wszystkim tym, którzy sprawili, że z racji tego, że jestem, jaki jestem, mogłem tę nagrodę otrzymać: począwszy od mojej mamy i mojego brata, a skończywszy na mojej żonie Asi, która jest, była i – mam nadzieję – zawsze będzie.

 Paweł Ejzenberg gra na fortepianie
Zwycięzca Konkursu "Człowiek bez barier 2013" uświetnił Galę wspaniałym występem, fot. Marta Kuśmierz

Po tych słowach Paweł Ejzenberg zaśpiewał dwa utwory, najpierw „I Can Fly”, z towarzyszeniem chóru Sound’n’Grace, a następnie, razem z żoną, piosenkę, którą wykonał podczas castingu do programu „Mam talent” – „Iris (I Just Want You to Know Who I Am)”.

Goście gali Konkursu
Gala Konkursu "Człowiek bez barier" zgromadziła wielu znamienitych gości, fot. Marta Kuśmierz


 

Obejrzyj galerię zdjęć z Gali XI Konkursu "Człowiek bez barier"!


Zwycięzca Konkursu „Człowiek bez barier 2013”

Paweł Ejzenberg – ma talent!

Paweł Ejzenberg grający na fortepianie

Paweł umie łączyć pasję i pracę. Jako absolwent politologii zdobył mandat radnego swojego rodzinnego miasta – Olsztyna. Sprawuje go trzeci rok. Choć ma bardzo określone poglądy polityczne, jest ceniony za umiar i powściągliwość, które pozwalają mu szukać racjonalnych, przyjaznych ludziom rozwiązań, nawet w dialogu z przeciwnikami politycznymi.

Jednak to nie funkcja publiczna przyniosła Pawłowi popularność. Stał się rozpoznawalny w całym kraju dzięki udziałowi w programie „Mam Talent”. W edycji z 2010 r. dotarł aż do finału. Grając i śpiewając, nie tylko przekonał miliony telewidzów, że naprawdę ma talent, ale też zdobył coś znacznie cenniejszego – miłość. Jego (już od roku) żona Joanna właśnie na ekranie zobaczyła go po raz pierwszy.

Joanna twierdzi, że Paweł nie jest bardzo wyjątkowy. Przekonuje, z właściwą sobie spontanicznością, że jest on absolutnie zwyczajny. I choć niejeden sceptycznie podszedłby do takiej deklaracji, to właśnie umiejętność zachowania absolutnej normalności jest u Pawła tak ujmująca.


"Nie chcę być postrzegany jako niepełnosprawny wokalista" - mówi Paweł Ejzenberg w rozmowie z nami. Przeczytaj cały wywiad!


Wyróżnieni w Konkursie „Człowiek bez barier 2013”

Krzysztof Kaperczak – społecznik, urzędnik, praktyk

Krzysztof Kaperczak na plaży

Krzysztof Kaperczak jest inżynierem i do wszystkiego, czym się zajmuje, ma podejście praktyczne. Choć dobrze wspomina pracę w Urzędzie Dzielnicy Praga Północ m.st. Warszawy, to przyznaje, że urzędnicy często chowają się za przepisami, by unikać rozstrzygania trudnych spraw. Sam był urzędnikiem i społecznikiem – na każdą sprawę stara się więc spojrzeć z wielu perspektyw. Zawsze usiłuje podejść do tematu „po inżyniersku”, to znaczy znaleźć rozwiązanie sensowne i praktyczne. Kiedy konsultował projekt remontu warszawskiej Starówki, udzielał się na wszystkich etapach realizacji – znali go nawet brukarze układający kostkę na ulicach. Traktowali go jak konkretnego faceta, a nie jak postrzelonego ideologa czy pieniacza.

Krzysztof Kaperczak pracuje naukowo i społecznie. Angażuje się już na etapie stanowienia prawa, a potem monitoruje jego wdrażanie. Zabiega o udogodnienia dla osób niepełnosprawnych, zjednując i przekonując ludzi, unika antagonizowania ich. Można się z nim nie zgadzać, ale chyba nie można go nie lubić.

Halina Mleczko – godność i odwaga

Halina Mleczko

Pani Halina jest osobą ciepłą, serdeczną, która przy własnoręcznie upieczonym cieście opowiada o wnukach. Jest też odważna, dzielna i zdecydowana, czym zasłużyła sobie na powszechny szacunek w środowisku osób niesłyszących. Kiedy jako dziesięcioletnia dziewczynka straciła słuch, postanowiła, że nigdy nie pozwoli traktować się jak osobę głuchą. Z olbrzymim samozaparciem zdobywała wykształcenie, a potem zabiegała o należne traktowanie osób niesłyszących. Spotykała się nierzadko z ignorancją, brakiem wyobraźni czy wręcz nieprzychylnością, którą po kilkudziesięciu latach trudno nam sobie wyobrazić. Do dziś wspomina, jak jednemu z ważnych decydentów musiała wyjaśniać, że osoby niesłyszącej wcale nie bolą przez całe życie uszy... Anegdotka zdawać się może zabawna, jednak w gruncie rzeczy jest bardzo smutna.

Dzisiejsze warunki życia i status osób niepełnosprawnych nie są w pełni satysfakcjonujące. Warto jednak pamiętać, że kiedyś sam postulat ich integracji był dość powszechnie ignorowany. O równe prawa osób niepełnosprawnych trzeba było walczyć wręcz heroicznie. Taką walkę podjęła dziesięcioletnia Halinka Mleczko, która nigdy nie pozwoliła nikomu traktować siebie gorzej od innych...

Radosław Obuchowicz – człowiek z misją

Radosław Obuchowicz z dziećmi podczas misji w Ameryce Południowej

Radek pracuje jako informatyk, ale czas wolny spędza znacznie aktywniej niż przed komputerem: nurkuje, jeździ na handbike’u, podróżuje, trenuje innych. Kiedy zdecydował się wyjechać jako wolontariusz na misję do Boliwii, jedynym ograniczeniem był brak czasu – mógł sobie pozwolić jedynie na 3-miesięczny urlop. Żona Radka przekonuje, że jest on całkowicie pozytywnie zakręcony przy wyznaczaniu sobie celów, a jednocześnie w pełni uporządkowany, kiedy zabiera się za ich realizację. Sam Radek mówi, że jest wciąż taternikiem (choć to właśnie podczas wspinaczki doznał złamania kręgosłupa), bo wspinanie się polega na ciągłym znajdowaniu drogi do wyznaczonego celu.

Cały czas uczestniczy aktywnie w Salezjańskim Wolontariacie Misyjnym, w ramach którego pojechał do Ameryki Południowej, by tam wraz z żoną popularyzować wiedzę o rehabilitacji. Dzięki swym zdolnościom technicznym udało mu się skonstruować w Boliwii podstawowy zestaw przyrządów rehabilitacyjnych. Radosław Obuchowicz udziela się w ośrodku misyjnym i jest osobą wierzącą, ale jego idolem nie jest Szymon Słupnik. Prowadzi szkolenia dla ratowników medycznych, wolontariuszy oraz rodziców dzieci niepełnosprawnych, uprawia różne dyscypliny sportu, podróżuje. Wciąż jest taternikiem i szuka drogi do osiągnięcia wyznaczonych celów.

Tomasz Szkwara – siedzący byk

Tomasz Szkwara z narzeczoną

Trudno słowami opisać temperament, charakter i siłę zawodnika rugby. Zadanie to staje się wręcz niemożliwe, gdy jest to rugby na wózkach, a zawodnikiem jest Tomasz Szkwara. Gdy widzimy go poza boiskiem – w pracy czy na wycieczce z narzeczoną – dostrzegamy od razu ciepły, serdeczny uśmiech, zjednujące sympatię bezpośredniość i szczerość. Ale wystarczy, że Tomasz zaczyna szykować się do gry, na jego twarzy od razu pojawia się zawziętość i wola walki. Tomasz Szkwara ma w sobie bardzo dużo determinacji; dostatecznie dużo, by przyciągać na treningi kolejnych graczy, by organizować turnieje, by rozwijać Stowarzyszenie Sportu Osób Niepełnosprawnych, którego jest prezesem. Choć sam nie gra już w kadrze Polski, to bardzo aktywnie działa na jej rzecz. Upór, którym charakteryzuje się na boisku, jest nie mniej potrzebny poza
nim – by zdobywać sponsorów, organizować wyjazdy, noclegi i treningi.

Tomasz Szkwara poświęca Stowarzyszeniu Sportu Osób Niepełnosprawnych prawie każdą chwilę, gdy nie jest w pracy. Dlatego narzeczona, chcąc spędzać z nim czas wolny, musi jeździć razem z nim na mecze kadry i na turnieje jego katowickiej drużyny Sitting Bulls (z ang. Siedzące Byki)...


Nagroda Publiczności

Bogumiła Siedlecka - Anioł na Resorach

Bogusia Siedlecka

Bogumiła Siedlecka nie skończyła jeszcze 25 lat, a w swoim życiu przeżyła więcej niż niejeden człowiek. Chorując na wrodzoną łamliwość kości, większość swojego dzieciństwa spędziła w szpitalach, walcząc o lepsze życie. Do dziś przeszła ponad 200 złamań oraz 18 operacji kości. Porusza się na wózku elektrycznym, dzięki czemu jest bardziej samodzielna.

Jako 15-latka wydała w USA książkę "Historia Jednego Marzenia", opublikowaną również w Polsce w 2007 r. Tak zaczęła się aktywność Bogusi. Zdecydowała się iść do liceum w normalnym trybie, a potem na studia. Załatwiła sobie dostosowany akademik, pomoc ludzi i zakomunikowała zszokowanej rodzinie, że zaczyna własne życie. Udało jej się to, żyje normalnie, bez narzekania na swój los, ma narzeczonego. Motywuje też inne osoby z niepełnosprawnością do wzięcia życia we własne ręce i aktywnie je wspiera.

Wielu internautów zna Bogusię doskonale jako prowadzącą vloga w serwisie YouTube (Anioł Na Resorach), w którym doradza w kwestiach wizażu i mody (jest po kursie wizażu) oraz publikuje filmiki o życiu aktywnej osoby niepełnosprawnej. Jej kanał na YouTube subskrybuje ponad 10 600 osób, a miesięcznie filmy odtwarzane są ok. 180 tys. razy. Dzięki jej aktywności wielu ludzi dostrzega, że niepełnosprawność nie musi oznaczać nudnego życia, przepełnionego bólem i cierpieniem.

Nie powinno więc dziwić, że w głosowaniu na naszym portalu www.niepelnosprawni.pl zdobyła 1191 głosów, czyli ponad 1/5 wszystkich.


 "Spotykam się z hejtem w internecie" - mówi Bogumiła Siedlecka w rozmowie z nami. Przeczytaj cały wywiad!


O Konkursie „Człowiek bez Barier”

„Człowiek bez Barier” to jedyny konkurs organizowany wyłącznie dla osób z niepełnosprawnością. W dziesięciu poprzednich edycjach nagrodzono 22 kobiety i 31 mężczyzn. Każdorazowo spośród nadesłanych zgłoszeń wybiera się 15 kandydatów. Z nich Kapituła Konkursu wyróżnia pięć osób, a jednej z nich nadaje zaszczytny tytuł „Człowieka bez Barier”.

Dotychczasowymi laureatami Konkursu zostali: Sławomir Piechota (polityk, poseł na Sejm RP od 2005 r.), Zbigniew Puchalski (prezes Elbląskiej Rady Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych), Katarzyna Rogowiec (narciarka, paraolimpijka), Paulina Zaleś (piosenkarka), Ewa Nowicka-Rusek (profesor antropologii), Albin Batycki (tenisista, paraolimpijczyk), Piotr Kalinowski (rolnik), Marek Kalbarczyk (biznesmen, konstruktor pierwszego w Polsce syntezatora mowy i założyciel Fundacji „Szansa dla niewidomych”), Beata Wachowiak-Zwara (Pełnomocnik Prezydenta Miasta Gdyni ds. Osób Niepełnosprawnych), Marcin Kornak (założyciel i prezes Stowarzyszenia „Nigdy Więcej”).

Każda z tych osób przełamuje bariery, przeciwstawia się stereotypom, pokazując swoją postawą i działaniem, że niepełnosprawność nie musi być ograniczeniem.

Historia Konkursu

Konkurs „Człowiek Bez Barier” zainicjował w 2003 r. magazyn „Integracja”, wydawany przez Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji, z okazji Europejskiego Roku Osób Niepełnosprawnych. Wydarzenie to było jednym z najważniejszych dla promowania walki ze stereotypowym wizerunkiem ludzi z niepełnosprawnością i służących zmianie ich postrzegania. W 2006 r. osobistym patronatem objęła go Maria Kaczyńska, w ten sposób wyrażając swoje poparcie dla idei „Człowieka bez Barier”.

W 2007 r. jury przyznało Jane Cordell, sekretarz Ambasady Brytyjskiej w Warszawie, specjalne wyróżnienie. W 2011 r. formuła konkursu została poszerzona o nagrodę publiczności – otrzymała ją wówczas Anna Wąsik, założycielka stowarzyszenia „Młoda Praga”. W ubiegłym roku, z okazji jubileuszowej, dziesiątej już edycji konkursu, przyznano dodatkową nagrodę specjalną – „Osobowość bez Barier”, której laureatką została Janina Ochojska – założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej.

Idea Konkursu

Celem Konkursu jest nagradzanie ludzi, których życie zawodowe i społeczne może stać się wzorem postępowania dla innych. Każdego roku wyłania się pięciu laureatów. Są to osoby odnoszące sukcesy w biznesie, uznani artyści, sportowcy lub liderzy społeczności lokalnych. Jeden z laureatów otrzymuje tytuł „Człowieka bez Barier” i statuetkę, a czterej pozostali – równorzędne wyróżnienia.

Nagroda

W historię Konkursu wpisała się statuetka „Człowiek bez Barier”. Twórcą pierwszej, wręczonej w 2003 r., był Andrzej Renes, artysta rzeźbiarz, autor m.in. pomników Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Stefana Starzyńskiego, statuetek Wiktora i Nagrody Kisiela, zaś tej wręczanej w kolejnych edycjach – Anna Szafrańska. Laureaci Konkursu otrzymują też nagrody pieniężne.

Jury

W skład jury tegorocznego konkursu wchodzą: Anna Komorowska – małżonka Prezydenta RP, prof. Irena Lipowicz – Rzecznik Praw Obywatelskich, Jarosław Duda – Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, Jacek Brzeziński – p.o. Prezes Zarządu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Teresa Hernik – Dyrektor Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, Jadwiga Czartoryska – Prezes Zarządu Fundacji Orange, Iwona Ryniewicz – Prezes Zarządu Fundacji BRE Banku oraz pomysłodawca Konkursu i Prezes Integracji – Piotr Pawłowski.


Patronat honorowy:
Małżonka Prezydenta RP Pani Anna Komorowska

Patronat merytoryczny:
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz
Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Jarosław Duda

Loga organizatora, partnerów i patronów medialnych

Komentarz

  • ludzie co wy piszecie
    rodzic
    05.11.2013, 12:34
    czy wy nie widzicie, że gdyby niepełnosprawni i ich rodziny sami o siebie nie zadbali to nikt by ich nie znał, wcześniej nikt im ręki w niczym nie podał, a teraz się z nimi pokazują i robią z nimi zdjęcia jak by to dzięki im tym "rządowo-figuranckim" programom coś niepełnosprawni zawdzięczali- wstyd, zamiast realnie pomagać niepełnosprawnym i ich rodzinom to rząd wybiera tylko tych, którzy sami dzięki sobie i swojej rodzinie coś osiągnęli, dla czego nie opiszą i nie pokarzą tej całej walki i wyrzeczeń dzięki, którym to osiągnęli, dla czego nikt nie zapyta co tak mało tych niepełnosprawnych, którzy "coś" osiągneli! i dla czego nie zrobią nic w kierunku tym aby było ich więcej,

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas