Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Tylko 2 proc. brytyjskich sądów w pełni dostępnych. „Absurd!”

29.09.2020
Autor: Paweł Nowosad, fot. pixabay.com
Źródło: disabilityrightsuk.org, boltburdonkemp.co.uk, hearcom.eu
biało czerwono niebieska flaga Anglii

Aż 98 proc. gmachów sądowych w Wielkiej Brytanii nie jest w pełni dostępnych dla obywateli z niepełnosprawnościami – to konkluzja raportu kancelarii prawnej Bolt Burdon Kemp.

Jak trudna może być rozprawa sądowa dla osoby z niepełnosprawnością, wiedzą nie tylko Polacy czy Brytyjczycy. Dzięki kancelarii Bolt Burdon Kemp, możemy w końcu poznać konkrety.

Firma oceniła 444 gmachy (m.in. sądów hrabstw, sądów pokoju i wydziałów Sądu Koronnego) w Anglii, Walii i Szkocji, biorąc pod uwagę 11 kryteriów dostępności (przypomnijmy, że kraje te posługują się odrębnymi systemami prawnymi). Wnioski z tej żmudnej pracy są dość niepokojące:

  • tylko 8 proc. gmachów oferuje odpowiednie wsparcie dla świadków i/lub ciche sale dla osób z problemami psychicznymi;
  • jedynie 10 proc. udostępnia sale dla niepełnosprawnych dzieci;
  • tylko 16 proc. jest w pełni dostępna dla osób poruszających się na wózku.

Trzeba jednak uczciwie przyznać, że aż 77 proc. budynków wymiaru sprawiedliwości miało pętle indukcyjne. Wyspom daleko jednak do ideału: według badania z 2009 roku, przeprowadzonego w 14 instytucjach w Londynie, tylko 10 posiadało takie środki wspomagania słuchu i przyjmowało psy asystujące.

Dostępność wartością uniwersalną

- To dla mnie absurd, że 10 lat po przyjęciu prawa przeciwdziałającego dyskryminacji [tzw. Equality Act – przyp. red.], mówiącego expressis verbis, że należy dostosowywać instytucje do potrzeb Brytyjczyków z niepełnosprawnościami, sądy stojące na straży sprawiedliwości wciąż tego prawa nie przestrzegają – mówi Kamran Mallick, dyrektor Disability Rights UK. – Nie może ono być stosowane wyrywkowo: ułatwiać dostęp osobom z niepełnosprawnością słuchu i wzroku, ale już nie tym z innymi rodzajami niepełnosprawności. Dostępność – tak jak prawo – musi być wartością uniwersalną.

W ciągu minionej dekady rząd w Londynie wprowadził reformy, których celem było usprawnienie procesów sądowych dla wszystkich. Ważną częścią reform miała być dostępność. Mimo to w czasie pandemii, gdy Brytyjczycy często nie mieli bezpośredniego wstępu do gmachów sądowych, najbardziej ucierpiały na tym właśnie osoby z niepełnosprawnościami. Aktywiści mówią także, że w czasie tych 10 lat nie ułatwiono znacząco dostępu tym osobom.

Co dokładnie badano?

Specjaliści Bolt Burdon Kemp oceniali m.in. dostępność parkingów, toalet, wind, aparatów słuchowych, internetu bezprzewodowego, pokojów, gdzie świadek z niepełnosprawnością otrzymuje wsparcie, sal rozpraw i konferencji prasowych, pokojów, gdzie matki mogą przewinąć dziecko, badali też możliwość wprowadzenia psów asystujących. Oceniano często zabytkowe budynki, zbudowane jeszcze w średniowieczu.

Jedynie 2 proc. gmachów w Zjednoczonym Królestwie spełniło wszystkie z 11 kryteriów. To tylko osiem obiektów na 444! Jeden jest w księstwie Walii, jeden w północno-wschodniej Anglii, dwa w północno-zachodniej Anglii, jeden na obszarze Midlands (to historyczna kraina w środkowej Anglii – kolebka rewolucji przemysłowej) i trzy w Anglii południowo-zachodniej (na Półwyspie Kornwalijskim). Najlepsze gmachy to m.in. Manchester Civil Justice Centre, Leeds Combined Court Centre i Aberystwyth Justice Centre.

21 proc. gmachów spełniło 9 lub 10 kryteriów badania; 48 proc. gmachów – od 6 do 8 kryteriów; 22 proc. gmachów – od 1 do 5 kryteriów; w końcu 7 proc. ocenianych instytucji osoby z niepełnosprawnościami muszą omijać szerokim łukiem, ponieważ nie spełniło żadnego kryterium dostępności.

Nieubłagana arytmetyka

Jeśli chodzi o Brytyjczyków poruszających się na wózku, autorzy raportu wzięli pod uwagę trzy kryteria: dostępność wewnątrz sądu, miejsca parkingowe w jego pobliżu oraz dostępność toalet (trzeba do tego dodać zdarzenia losowe, takie jak nieczynna winda czy brak miejsc na parkingu). Liczby nie zachwycają: w Walii 29 proc. gmachów zapewnia takim osobom pełen dostęp, w Anglii odsetek ten wynosi 15 proc. Najgorzej jest w Szkocji – 8 proc. budynków jest tam w pełni dostępnych.

Wszystkie trzy kryteria spełnił zaledwie jeden sąd w Szkocji, 10 w Walii i 59 w Anglii. Arytmetyka  jest nieubłagana: ogółem tylko 16 proc. gmachów w Zjednoczonym Królestwie jest w pełni dostępnych dla obywateli korzystających z wózków. Widać jak na dłoni, że mają oni utrudniony dostęp do wymiaru sprawiedliwości.

Szkocja nieprzyjazna

Dużym wyzwaniem dla sądów jest też zapewnienie odpowiednich warunków osobom z zaburzeniami psychicznymi. Jak sobie z tym radzą? Niespełna jedna czwarta gmachów oferuje kompleksowe wsparcie dla tych osób: bezpieczny pokój dla świadka, komfortową poczekalnię  oddzieloną od tej publicznej, salę modlitewną oraz cichą salę dla osób z lękiem i innymi problemami. Dla nich chwila relaksu w sądzie jest niezmiernie ważna, bo są bardziej podatni na stres niż osoby pełnosprawne.

Powyższe kryteria spełnia 59 proc. sądów w Walii, 19 proc. w Anglii i... 0 proc. w Szkocji.

To właśnie Szkocja nie najlepiej wypada w raporcie. Poza wymienionymi wyżej problemami, od lat głośno jest tam o zbyt małej liczbie mieszkań dla osób poruszających się na wózku.

 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

Prawy panel

Wspierają nas