Największe igrzyska paraolimpijskie we wszechświecie - otwarte
„Bądźcie sobą, kroczcie swoja drogą, nie ulegajcie presji świata, ale zmieniajcie go tak, jak umiecie. Jeśli trzeba – wbrew innym ludziom, naturze, a nawet prawu ciążenia. Takie przesłanie płynie z zakończonej późno w nocy ceremonii otwarcia XIV Igrzyska Paraolimpijskich Londyn 2012. Tak, jak w przypadku Igrzysk Olimpijskich, otwarcia dokonała królowa Elżbieta II.
Pierwszą atrakcją był przelatujący nad stadionem oświetlony samolot, pilotowany przez osobę z niepełnosprawnością. Następnie głos zabrał aktor teatralny i filmowy 73-letni Ian McKellen recytacją fragmentu „Burzy” Williama Szekspira. Miranda, mieszkająca samotnie na wyspie pod okiem ojca magika Prospera, spotykając rozbitków, nie może się im nadziwić. „To niebywałe! Tyle cudownych istot! O jakże piękny jest człowiek. Nowy, wspaniały świat, w którym są tacy ludzie...!”. McKellen wielokrotnie zwracał się do Mirandy zdziwionej i zadziwionej światem. Widzowie oglądali go wraz z nią, albo nawet jej oczami, poznając jego wszystkie barwy ze wszelkimi odcieniami.
Ceremonia otwarcia Igrzysk Paraolimpijskich Londyn 2012, fot.:
London2012.com
Przewodnikiem w tej podróży w czasie i przestrzeni był mieszkający w Cambridge 70-letni astrofizyk prof. Stephen Hawking, autor bestsellera „Krótka historia czasu”, od 21. roku życia zmagający się z nieuleczalną chorobą – stwardnieniem zanikowym bocznym. Od 1985 roku po zapaleniu płuc i tracheotomii mówi wyłącznie przy pomocy specjalnie dla niego skonstruowanego syntezatora.
- Patrzcie na gwiazdy, a nie na stopy - zachęcał Hawking, podkreślając jednocześnie wartość wiedzy i jej bezdyskusyjny udział w historii cywilizacji, a jednocześnie przestrzegając zarówno przed ignorancją, jak i – przede wszystkim – przed pseudowiedzą, stanowiącą antytezę wiedzy i skutecznie ją zwalczającą.
Znaczna część ceremonii otwarcia poświęcona była naukowym odkryciom oraz ich konsekwencjom dla świata. W spektaklu znalazły się odniesienia do teorii powstania wszechświata. Część oficjalną wypełniły jednak wątki lokalne, choć mające dla sportu niemałe znaczenie.
- Dzisiaj w imieniu każdego Brytyjczyka, każdego miłośnika sportu mam zaszczyt przywitać igrzyska paraolimpijskie w ich prawdziwej kolebce – powiedział Sebastian Coe, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Londyn 2012, nawiązując do igrzysk londyńskich w roku 1948, kiedy w oddalonym o 35 mil Stoke Mandeville neurochirurg Ludwig Guttmann zorganizował pierwsze oficjalne zawody łucznicze dla inwalidów wojennych. Zawody te stały się początkiem ruchu paraolimpijskiego i późniejszych igrzysk paraolimpijskich.
Idea rozwoju
– Kiedy komitetowi postawiono zadanie zorganizować igrzyska Londyn 2012, byliśmy zdeterminowani zawiesić naszą poprzeczkę bardzo wysoko. Dotyczy to zarówno igrzysk olimpijskich, jak i paraolimpijskich. Dlatego przed Londynem stoi kolejne zadanie. Ponieważ Londyn 2012 może się stać marką ludzi z niepełnosprawnością na całym świecie, wyznacznikiem idei rozwoju, znakiem ich możliwości – podkreślił.
Biało-czerwoną flagę niosła Renata Chilewska ("Start"
Szczecin), fot.: Maciej Kowalczyk
– Chciałbym powitać wszystkich na największych gdziekolwiek i kiedykolwiek igrzyskach paraolimpijskich – powiedział sir Philip Craven, przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego. – Kroczcie drogą Ludwiga Guttmanna, wpiszcie swój rozdział do tej księgi historii ruchu paraolimpijskiego. Będziecie nie tylko zdobywać medale w Londynie; macie możliwość zmieniania świata. Dzięki wam sport może stać się czymś, czym nigdy jeszcze nie był – podkreślił Craven.
Podczas defilady, w której znalazło się ponad 4000 sportowców ze 164 krajów, biało-czerwoną flagę niosła pochodząca z Gryfina 46-letnia Renata Chilewska (Start Szczecin), zdobywczyni sześciu medali paraolimpijskich (1992, 2004, 2008) w pchnięciu kulą, rzucie oszczepem i dyskiem. Na płytę stadionu ekipa wkroczyła o północy czasu polskiego (w Londynie o 23.00), a potem jeszcze godzinę czekała na tę najważniejszą część otwarcia – ceremonię zapalenia znicza.
Wśród artystów wystąpiła m.in. niewidoma sopranistka Denise
Leigh, która przed czterema laty śpiewała na paraolimpiadzie w
Pekinie, oraz Beverley Knight, o której głosie mówi się, że
„wypełnia stadiony”.
- Wspaniały spektakl, jakim była uroczystość otwarcia igrzysk,
uświadamiał zawodnikom, że nie mogą żyć tylko samym sportem –
powiedział Polskiej Agencji Prasowej Robert Szaj, prezes Polskiego
Związku Sportu Niepełnosprawnych „Start”.
Ogień na stadion wniósł niepełnosprawny Joe Townsend, były komandos marynarki wojennej, który w Afganistanie stracił obie nogi i teraz ma nadzieję na start w igrzyskach w Rio de Janeiro za cztery lata. Pochodnię na stadionie przejął niedowidzący piłkarz nożny David Clarke, ale znicz zapaliła weteranka, 84-letnia łuczniczka Margaret Maughan, zdobywczyni pierwszego złotego medalu dla Wielkiej Brytanii na pierwszych igrzyskach paraolimpijskich - w Rzymie w 1960 r. Maughan, z zawodu nauczycielka, startowała w pięciu igrzyskach i zdobyła w łucznictwie pięć paraolimpijskich medali, w tym dwa złote. Od 1959 roku – wskutek wypadku samochodowego – jest sparaliżowana.
Ceremonię zwieńczyła pieśń pod tytułem „Jestem jaki jestem”, symbolizująca odrębność każdego człowieka i jego niezbywalne prawo do wpływania na losy świata, niezależnie od tego, czy jest niepełnosprawny, czy nie.
Głównym sponsorem serwisu Londyn 2012 jest:
Komentarze
-
I jak zwykle nie bedzie można oglądać relacji w TVP z olimpiady, i to jest dyskryminacja!!. Bo tych sprawnych pokazywano dużo,ale tych niepełnosprawnych po co ?. Chore państwo Polskieodpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz