Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Koło wymyślone na nowo. Ułatwia przesiadanie się z wózka

28.08.2020
Autor: Ilona Berezowska, fot. archiwum producenta
Koło od wózka. Jedna trzecia wycinka koła odczepiona jest od reszty

Gdy Christian Czapek, z zawodu projektant, wymyślał koło na nowo, chciał stworzyć rozwiązanie, które pomogłoby jego bratu przesiadać się z wózka na toaletę. Ta prozaiczna z pozoru czynność wymagała u niego ominięcia koła wózka i opuszczenia się na powierzchnię deski sedesowej. Osoby o słabszych rękach lub mniejszym zakresie ruchu mogą potrzebować wsparcia z zewnątrz. Oznacza to, że to opiekun musi podnieść podopiecznego i opuścić go po drugiej stronie wózka, a potem zrobić to samo w drugą stronę. A co, jeśli przeszkoda w postaci koła na chwilę przestałaby istnieć?

Christianowi udało się to osiągnąć. Zaprojektował trzyczęściowe, składane koło, które pozwala osobie z niepełnosprawnością łatwiej wsiąść do samochodu, usiąść na kanapie, położyć się do łóżka i skorzystać z toalety. Wszystko to opiera się na możliwości odczepienia 1/3 koła. Dzięki temu przesiadka na inne siedzenie to po prostu przesunięcie się w bok.

Fragment wózka. Ręka pasażera unosi jedną trzecią wycinka koła

Kolarka fanką

Przez lata o tym, jak to działa, mogła przekonać się garstka ludzi, jednak dekadę później, za sprawą rodzinnej firmy spod Fryburga, wynalazek trafił na rynek.

- Po prostu byliśmy w odpowiednim miejscu i czasie. Mieliśmy okazję spotkać Christiana i jego rozwiązanie nie dawało nam spokoju. Zobaczyliśmy w nim produkt, który może pomóc wielu ludziom na świecie – opowiada nam dr Christine Pflaumbaum, manager w P+L Innovation, gdzie produkt zaoferowano nie tylko prywatnym odbiorcom, ale także w domach opieki i szpitalach. Ma tam chronić kręgosłupy opiekunek i pielęgniarek, ułatwiając podnoszenie pacjentów.

Ambasadorką rozwiązania została Kristina Vogel, kolarka torowa, dwukrotna mistrzyni olimpijska, która po wypadku na torze w Chociebużu w 2018 porusza się na wózku.

- Nie musieliśmy jej namawiać – podkreśla dr Pflaumbaum. – Pokazaliśmy jej nasze koła i od razu stała się ich fanką. Żałowała jedynie, że takiego rozwiązania nie było tuż po jej wypadku. Wtedy szybciej zyskałaby niezależność, a jej pielęgniarka odczułaby ulgę, asystując jej w codziennych czynnościach. Szybko podjęliśmy współpracę.

Czy to bezpieczne?

Chociaż prezentacje produktu wyglądają obiecująco, budzi on także pytania. Mechanizm, który pozwala odczepić kawałek koła, składa się z trzech zablokowanych rączek. Ich obsługa, według producenta, ma być możliwa także dla pacjentów z tetraplegią.

- Projektowaliśmy to tak, by do obsługi nie były potrzebne szczególne możliwości motoryczne – mówi dr Pflaumbaum. – Na razie nie spotkaliśmy użytkownika wózka, który nie mógłby sam otworzyć mechanizmu.

Mechanizm został dodatkowo zabezpieczony przed nagłym wybiciem blokady na nierównej nawierzchni. Działa bez zarzutu, gdy ciężar nie przekracza 150 kg.

- Przy przeciętnym użytkowaniu koła poradzą sobie z nierówną nawierzchnią, ale nie zostały zaprojektowane do długotrwałego, codziennego używania w takich warunkach – podkreśla dr Pflaumbaum. – Do tego służą specjalistyczne wózki wyposażone w odpowiednie koła.

Na razie koła są dostępne tylko w Europie. Cena produktu nie jest jeszcze ostateczna. Firma nadal pracuje nad ofertą rynkową.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas